✿ 16 - Prawda czy wyzwanie? ✿

273 27 9
                                    

Keiko POV

Jest już wieczór a za tym godzina po której nie możemy wyjść już z hotelu. Po gruntownym rozpakowaniu bagaży i ogarnięciu tego wielkiego bałaganu (tak nawet tu muszę mieć porządek), postanowiliśmy trochę odpocząć po całodziennym pobycie na plaży. Wcześniej razem z dziewczynami wpadłyśmy na pomysł , by urządzić sobie wspólny wieczór w pokoju wspólnym. Miałyśmy oczywiście zamiar zaprosić chłopaków.

Leżałam rozłożona na dywanie, razem z Merą i Chiyo wyczekując reszty.
Gdzie oni są? mam nadzieję, że nie zapomnieli.
Moje rozmyślania przerwał skrzyp drzwi przez, które weszła cała kompania. Poderwałam się gwałtownie i rzuciłam się wszystkim na szyję.

- Ooo cześć wam! - rozpromieniłam się - Coś czuję, że to będzie bardzo udany wieczór. Macie już jakiś plan? Co będziemy jeść, bo ja kupiłam moje ulubione ciastka i jak nic nie macie to się nie podzielę - wystawiłam język, broniąc mojej zdobyczy.

- Mamy jakieś konkretne plany? - zdziwił się Kusuo - Słyszałem, że będzie jedzenie i miejsce do spania więc dlatego przyszedłem. ''Jesteś też ty czyli jedna z normalniejszych osób, z którymi mogę przyzwoicie porozmawiać''. - ostatnie zdanie Saiki przesłał tylko do mnie, na co zadrżały mi kąciki ust.

- Oj ludzie, ludzie, chyba nie poznaliście prawdziwej idei każdej imprezy na wycieczkach szkolnych! - poderwał się Toritsuka - Co wy, na początku jest grzecznie, ale potem impreza się rozkręca tak bardzo, że albo ktoś leży zapity do nieprzytomności, jeden kończy w dziwnym miejscu, a niektórych bierze nerwica - uśmiechnął się - Ciekawe jak będzie u nas! - zrobiłam krzywą minę, mając nadzieje, że tylko żartował, i aż tak źle to się nie skończy.

- Tu się z tobą zgodzę świerszczu - Mikoto uśmiechnęła się, rozsuwając zamek w wielkim plecaku.

Po co jej taki wielki plecak skoro pokój ma tuż obok? Najlepsze jest to, że plecak ją prawie przerasta. Jest tak wielki, jak te z którymi chodzą dzieci z harcerstwa.

- Każda balanga ludzi w naszym wieku kończy się podobnie - wyjęła z plecaka z dwadzieścia szklanych butelek, roztrzaskując przy tym jedną z nich- Ups! - krzyknęła - Posprząta się, najważniejsze jest aby rozkręcić tę imprezę!

Większość już załapała tę całą ideę naszej zabawy - alkohol, głośna muzyka i sprośne gry. Tak to się miało oczywiście w myśleniu Reity i Mikoto. Ja wolałam coś bardziej spokojniejszego bo głośna muzyka po czasie sprawia że czuje się zmęczona, a z alkoholem mam niemiłe wspomnienia. Kiedyś gdy byłam młodsza, rodzice zaprosili do nas gości na ich rocznicę ślubu. Jeden z gości przyniósł czekoladki alkoholowe.
Chyba się domyślacie jak to się skończyło. Co dwa kroczki przez ból brzucha wywalałam się na podłogę, a potem leżałam kilka dni w łóżku bo nawet w czekoladkach, alkohol niezbyt dobrze zadziałał na ośmioletnie dziecko. A koniec końców okazało się że mogę mieć alergię na tego typu napoje. Tak, dlatego czuję się speszona gdy ktoś proponuje mi coś wypić, chociaż historia sama w sobie jest śmieszna.

Pewnie pomyślicie, że jestem jakaś drętwa, ale wcale tak nie jest. Uwielbiam dobrą zabawę i lubię pośpiewać, potańczyć, a czasem zachowuje się jak totalna idiotka, ale myślę, że bez używek też można się dobrze bawić. Krzywo popatrzyłam na rozlany trunek rozumiejąc, że to ja będę musiała go posprzątać. Niektórzy już zaczęli się bawić w najlepsze. Aiura, Toritsuka, Nendou, Aren, a nawet idealna Teruhashi, za namową reszty - wypijali po kilka szotów.

Saiki patrzał na tą całą sytuację, bardzo zaskoczony - pewnie zupełnie nie spodziewał się, że tak ich poniesie.
Chiyo i Shun siedzieli obok speszeni tym pomysłem jak i w ogóle całością. Mera nawet nie musi nic pić bo zajada się jedzeniem, które zostało przyniesione. Teraz jak na to patrzę tamci dwoje źle przeliczyli swój wydatek, jeśli myśleli że na każdego pójdą dwie butelki piwa i jeszcze duża butla mocniejszego alkoholu który chcieli łączyć z colą.

𝑀𝑦 𝑆𝑢𝑛𝑠ℎ𝑖𝑛𝑒 || Saiki x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz