33

629 20 0
                                    

Mijin pov

Wywróciłam oczami i odwróciłam się w stronę drzwi. Chyba pora stąd wyjść. Jakoś tak odechciało mi się skorzystania z toalety.

- Jeszcze z tobą nie skończyłam. - złapała mnie za rękę.

- Ale ja tak.

Wyrwałam swoją rękę z jej uścisku, po czym szybko otworzyłam drzwi i wyszłam z toalety.

- Stało się... - Namwoo spojrzał na mnie jakimś dziwnym wzrokiem.

Przyłożyłam sobie palec do ust na znak, że ma być cicho i stanęłam za nim. Dosłownie po chwili z toalety wyszła rozwścieczona Yuna.

- Ty...

Zatrzymała się gwałtownie. Namwoo skrzyżował ręce na klatce piersiowej i uważnie się jej przyglądał. Dziewczyna lekka odchrząknęła, po czym odwróciła się i poszła w swoją stronę. Wyszłam zza chłopaka i spojrzałam na niego.

- Jak ty to robisz? Jedno twoje słowo albo spojrzenie, a wszyscy robią to czego chcesz. - byłam ciekawa.

- Moi rodzice dbają o finanse tej szkoły, przyłożyli się też do jej budowy. Nawet nauczyciele się mnie boją. - uśmiechnął się szeroko.

- Ahh. - spuściłam wzrok. - Ciekawe jak to jest...

- Oh. Co tak nagle? - złapał mnie delikatnie za podbródek i podniósł go do góry.

- Tak sobie. Głodna dziewczyna to zła dziewczyna. - zaśmiałam się lekko.

- Jesteś głodna? Czy ty znowu nie jadłaś śniadania? - przymrużył oczy.

- Nie było tematu. - wyminęłam go i ruszyłam w stronę naszej klasy.

- Przepraszam. Nie wiedziałem, że będziesz chciała jechać ze mną. - powiedział.

- Wiedziałeś. Po prostu nasz mały Namwoo bał się konsekwencji po kupnie miliona rzeczy. - stwierdziłam.

- Mały? Mały Namwoo?

Chłopak położył mi rękę na ramieniu i odwrócił mnie w swoją stronę. Przysunął się do mnie, położył swoją rękę na mojej głowie, po czym pokazał na swojej klatce piersiowej dokąd dosięgam.

- Nie musiałeś pokazywać tego w tak brutalny sposób. - skrzywiłam się.

- Uderz mnie. - powiedział nagle.

- Co? - podniosłam wzrok.

- Za te zakupy i za to, że nie zjadłaś dziś śniadania. Wyżyj się.

- Skoro tego chcesz.

Chłopak zamknął oczy i podniósł ręce do góry. Ledwo powstrzymywałam śmiech. Czy on na prawdę myśli, że mogłabym go uderzyć? Podniosłam prawą rękę, położyłam ją nie jego klatce piersiowej i przejechałam nią w stronę brzucha.

- Wow. Ćwiczyłeś. - zaśmiałam się.

Chłopak otworzył zdezorientowany oczy. Przyglądał mi się tak, jakbym zrobiła mu coś złego. Odwróciłam się szybko na jednej nodze i weszłam do klasy.

- Park Mijin! - wpadł za mną do klasy.

Wszyscy gwałtownie odwrócili się w stronę chłopaka, po czym podążyli za jego wzrok i uważnie mi się przyglądali. Westchnęłam lekko, wzruszyłam ramionami i po prostu usiadłam na swoim miejscu.

Godzinę później

W końcu przyszedł ten czas. Czas na jedzonko. Jakimś cudem powstrzymałam burczenie w brzuchu, ale było ciężko. Wolę nie wiedzieć, co pomyśleli by sobie ludzie, gdyby podczas lekcji mój brzuch zaczął wydawać dziwne odgłosy.

Drudge (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz