Mijin pov
Nagle szkoła po prostu ucichła. Wszyscy uważnie przyglądali się chłopakowi, po czym próbowali wypatrzeć też mnie. Tylko, że ja stałam za Namwoo i wpatrywałam się w podłogę. Myśl dziewczyno. Myśl.
- Oppa*. - powiedziałam cicho.
Wyszłam zza Namwoo i podeszłam do Songdeuk'a. Przedstawienie musi trwać. Chwyciłam go lekko za koszulkę i spojrzałam na ludzi stojących przed nami. To musi się udać.
- Oppa? - słyszałam szepty.
- Widzicie to podobieństwo między nimi? - powiedział ktoś inny.
- Więc jak to możliwe, że nie chodziła tu od samego początku i przyszła tu w tych obdartych butach? W dodatku nie widziałam żebyście byli blisko. - odezwała się jakaś dziewczyna z tłumu.
- Cóż. Mijin. - chłopak podrapał się po karku. - Lubi żyć po swojemu. Teraz w końcu trochę dojrzała, co bardzo cieszy naszą rodzinę.
- Ja ci dam w końcu dojrzała. - powiedziałam przez zęby i uderzyłam go lekko w ramię.
Ludzie szeptali między sobą, a ja stałam między chłopakami i modliłam się o to, żeby ludzie w to uwierzyli. Nie wiem co by się stało, gdybym to zniszczyła.
Nagle tak po prostu tłum zaczął się rozchodzić. Żadnego przepraszam, żadnego rozumiemy. Nic. Po prostu sobie poszli. Nienawidzę takiego zachowania. Większość z tych ludzi za niedługo odziedziczy funkcję dyrektora lub prezesa jakiejś firmy, a wciąż zachowują się jak dzieci.
Spojrzeliśmy na siebie z chłopakiem i przybiliśmy sobie piątkę. W sumie chciałabym mieć takiego brata.
- Ja już myślałem, że ty serio mówisz. - odezwał się Chanbin.
- Ja to miałem takiego laga. Nie wiedziałem co się właśnie dzieje. - zaśmiał się Seokdo.
- A ja myślałem, że mnie coś trafi kiedy nazwała go oppa. - powiedział Namwoo przez zęby.
Spojrzałam na niego zdziwiona. Czy on znowu szukał pretekstu, żeby się obrazić? Dobre sobie. Podeszłam do niego i złapałam go za rękę.
- Przecież nie będę do ciebie mówić oppa. Jesteśmy w tym samym wieku. - stwierdziłam.
Chłopak się zatrzymał, a reszta chłopaków zaczęła się śmiać. Rozglądałam się po nich nie wiedząc o co chodzi. Czy ja znowu coś przeoczyłam?
- Jesteście parą, a nawet nie powiedziałeś jej, że kiblowałeś? - powiedział Seokdo wciąż się śmiejąc.
- Co? - spojrzałam zszokowana na chłopaka.
- Tak jakoś wyszło. - podrapał się po karku.
- Nie będę chodzić z jakimś nieukiem. - powiedziałam.
Puściłam jego dłoń i przyśpieszyłam kroku. Namwoo jest starszy? W dodatku kiblował? Świetnie. Dzisiaj dzieje się zdecydowanie za dużo.
Podeszłam do lady i nałożyłam na tackę to na co miałam dziś ochotę. Makaron. Do tego dobrałam sałatkę owocową. Tak na deser. Podeszłam do kasy i podałam pani banknot, ale zamiast niej chwycił go Namwoo.
- Proszę razem. - powiedział i uśmiechnął się.
Zapłacił za nasz posiłek, po czym włożył mój banknot do kieszeni. Czy on właśnie zabrał moje pieniądze? Przeszliśmy kawałek w kierunku naszego stolika, kiedy Namwoo chwycił swoją tacę w jedną rękę a drugą objął mnie w talii. Chyba minie dużo czasu zanim przyzwyczaję się do naszej bliskości w szkole.
Songdeuk pov
Nawet nie musiałem udawać. Moje słowa były jak najbardziej szczere. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Wszystko do czego doszedłem w ciągu tych kilku dni wskazywało na to, że mogłem mieć rację.
Wczoraj zajrzałem do piwnicy i starego biura ojca. Miałem nadzieję coś znaleźć. I znalazłem. Znalazłem album podpisany Yubi. Kiedy go otworzyłem zobaczyłem w nim mnóstwo zdjęć jakiejś dziewczynki. Było też parę zdjęć z rodzicami i mną. Dlaczego tych zdjęć nie ma w rodzinnym albumie?
Przy albumie leżała też szara koperta. Ciekawość zwyciężyła i ją również otworzyłem. Była to kartoteka medyczna dziecka. Choi Yubi. Wszelkie zapiski skończyły się około dwa lata po jej narodzinach. W dodatku moi rodzice byli tak wpisani jako rodzice tej dziewczynki. Co oni przede mną ukrywają?
Jedno jest pewne. Miałem siostrę. Możliwe, że cały czas mam. Mijin jest zaskakująco do mnie podobna, a w dodatku ma maniery i dobrze się uczy. Wymyśliłem tylko jeden sposób, aby dowieść prawdy. Test na ojcostwo. Może głupie, ale przynajmniej będę wiedział.
I tak właśnie zacząłem zbierać wszystko na czym mogłoby być dna Mijin i mojego ojca. Tacie zabrałem szczoteczkę do zębów i zamieniłem na nową, a w dodatku kazałem mu wczoraj posmakować soku przez słomkę.
Dzisiaj zabrałem się za dziewczynę. Po tym jak odstawiliśmy przedstawienie z rodzeństwem zabrałem z jej torebki szczotkę do włosów. Kiedyś oddam.
Teraz natomiast kupiłem jej mleko bananowe. Kiedy je wypije zabiorę słomkę i będę miał wszystko czego potrzebuje. Postawiłem przed nią mleko, a ona spojrzała na mnie zdziwiona.
- Chyba za bardzo weszło ci udawania brata. - Seokdo się zaśmiał i poklepał mnie po plecach.
- Zwróćcie uwagę na to, że dosłownie każdy patrzy się na nasz stolik. - powiedziałem.
- Songdeuk chyba odnalazł w sobie duszę aktora. - stwierdził Yeojin.
- Ale chyba nie zawróciła ci w głowie kiedy powiedziała do ciebie oppa? - słyszałem irytację Namwoo.
- Wiesz. Czasami na prawdę wolałabym, żeby ktoś inny zwrócił na mnie uwagę a nie taki nieuk jak ty. - zaśmiała się dziewczyna.
Jeśli ona na prawdę jest moją siostrą to na lepszą trafić nie mogłem. Zmieniła Eunki'ego, potrafi zagiąć Namwoo, a w dodatku mimo tego wszystkiego co ją tu spotkało wciąż się nie poddała. Jestem tak bardzo dumny z tej dziewczyny.
Po lunchu wszyscy zaczęli zbierać swoje rzeczy i sprzątać stolik. W tym całym zamieszaniu łatwo było zabrać słomkę, z której piła dziewczyna. Szybko schowałem ją do plecaka i po prostu odszedłem od stolika.
Miałem znajomości w laboratorium, więc wykonanie tych badań w krótkim czasie nie będzie problemem. W toalecie uważnie zamknąłem i podpisałem rzeczy, po czym włożyłem je do koperty.
Wyszedłem przed szkołę i oddałem kopertę mojemu kierowcy, po którego zadzwoniłem jakiś czas temu. Dogadałem się już ze znajomą pracującą w tym laboratorium i powiedziała, że postara się mieć wyniki już na jutro. Mam nadzieję, że się nie myliłem.
19.09
Od samego rana chodziłem zestresowany. Wiedziałem, że w każdej chwili mogą zadzwonić i powiedzieć mi jak bardzo się myliłem albo, że miałem rację.
Tak na prawdę nic nie przemyślałem. Załóżmy, że to na prawdę ona, ale co jeśli rodzice ją porzucili? Co jeśli ją oddali? Co jeśli wiadomością o tym, że ją znalazłem rozdrapie stare rany? Byłem pozytywny aż do tego momentu, ale im bliżej prawdy tym bardziej się stresowałem.
Siedziałem w aucie i jechałem do szkoły, kiedy zadzwonił telefon. Już po numerze wiedziałem, że dzwonią z laboratorium. Zestresowany przeciągnąłem zieloną słuchawkę.
- Dzień dobry Songdeuk. - usłyszałem znajomy głos. - Nie wiem czego chciałeś się dowiedzieć, ale...
---
Hej hej
Oto kolejny rozdział!!
Buziaczki 😚
* - koreańskie określenie na starszego brata, chłopaka używane przez kobiety
CZYTASZ
Drudge (Zakończona)
RomancePark Mi-jin to biedna nastolatka mieszkająca z mamą w ubogim mieszkanku. Pewnego dnia jej mama znajduje idealną ofertę pracy, dzięki której otrzymują miejsce zamieszkania w domu pracodawców jej matki. Dodatkowo rodzina ta zapewnia Mi-jin stypendium...