Yubi pov
Następnego dnia
Spaliśmy razem, przytuleni do siebie. Tego właśnie potrzebowałam po tym wszystkim.
Kiedy tego faceta zabrała policja wszystko zaczęło się od nowa. Minjoo zaczyna nowe życie, a ja ze spokojem mogę tutaj przebywać i poruszać się po domu. Wszystko jest lepsze.
- Nie śpisz już? - odezwał się zaspanym głosem.
- Patrzenie na ciebie to lepsze zajęcie. - zaśmiałam się lekko.
Chłopak się uśmiechnął i przyciągnął mnie do siebie. Uwielbiałam kiedy tak robił. Czułam wtedy ciepło bijące od niego i od razu robiło mi się lepiej.
- Namwoo!! - ktoś krzyknął z dołu. - Rodzice właśnie wysiadają z auta.
- Co?! - chłopak wstał z łóżka i podszedł do schodków.
- W tym momencie mówię całkowicie poważnie. Lepiej się zbierajcie. - powiedziała kobieta, po czym opuściła pomieszczenie.
- Yubi. Najlepiej, żebyś poszła do siebie, bo inaczej się nie wyrobimy. Zostało tam też trochę twoich ubrań. - powiedział i zaczął schodzić na dół.
Wstałam wolnym ruchem z łóżka i zeszłam za chłopakiem na dół. Namwoo chyba zestresował się aż tak, że bez słowa wszedł do łazienki i zniknął za jej drzwiami. Westchnęłam. Ja wiem, że właśnie będę poznawać rodziców chłopaka i to właśnie ja powinnam być zestresowana, a tymczasem wszyscy wokół mnie chodzą poddenerwowani, a ja zwyczajnie jestem spokojna. Za spokojna.
Szybkim krokiem przeszłam do swojej łazienki, w której na szybko się umyłam, rozczesałam włosy i pomalowałam się resztkami kosmetyków, które wciąż tam były. Oczywiście założyłam też kolczyki. Nie mogło ich nie być.
Następnie przeszłam do garderoby i byłam zdziwiona ilością rzeczy, które w niej zostały. Było tego dość dużo.
Postawiłam na zwiewną niebieską sukienkę. Na nogi nie założyłam nic. Stwierdziłam, że i tak jesteśmy w domu i byłoby to głupie z mojej strony. Chyba.
Wyszłam z pomieszczenia i udałam się do pokoju chłopaka. Miejmy nadzieję, że on wciąż tam jest.
Weszłam do jego pokoju i zapukałam w drzwi od łazienki.
- Jesteś tam? - zapytałam.
- Tam mnie nie ma. - wyszedł z garderoby.
Westchnęła bym z ulgą, gdyby nie to, że chłopak dopiero co zapinał koszulę. Odruchowo się odwróciłam.
- To nie tak, że widzisz mnie pierwszy raz w rozpiętej koszuli. - powiedział. - Pamiętam jak wtedy wygoniłaś mnie z pokoju. - zaśmiał się.
- Dawno i nieprawda. - powiedziałam.
- W przyszłości zobaczysz więcej, więc nie rozumiem o co ci chodzi. - stwierdził.
- Zamknij się. - odwróciłam się w jego stronę.
Chłopak stał tuż przy mnie, a ja zastanawiałam się kiedy on tu do cholery podszedł. Zeskanowałam go od góry do dołu. Wyglądał cholernie dobrze.
- Zamierzasz iść tam na boso? - zapytał.
- Do tej sukienki raczej nie pasują skarpetki. - stwierdziłam. - A nie znalazłam żadnych normalnych klapek.
- Weź moje. - położył przede mną swoje domowe klapki. - Ja mogę iść w skarpetkach.
- Chyba żartujesz. - spojrzałam w dół. - Czy myślisz, że te klapki pasują choć trochę do tej sukienki?
CZYTASZ
Drudge (Zakończona)
RomancePark Mi-jin to biedna nastolatka mieszkająca z mamą w ubogim mieszkanku. Pewnego dnia jej mama znajduje idealną ofertę pracy, dzięki której otrzymują miejsce zamieszkania w domu pracodawców jej matki. Dodatkowo rodzina ta zapewnia Mi-jin stypendium...