16

829 22 1
                                    

05.09

Namwoo pov

- Pilnujcie jej cały czas. Chociaż byłaby już spóźniona na zajęcia to nigdy nie wiadomo co wymyśli. - powiedziałem. - A i od czasu do czasu pilnujcie balkonu. Tamtędy też mogłaby wyjść.

- Dlaczego każe nam pan pilnować córki zwykłej pomocy domowej? I bez przesady z tym balkonem. To chyba nie jest możliwe. - odpowiedział Seogi.

- Seogi. To nie jest córka zwykłej pomocy domowej. Dla was jest panienką tak samo jak moja siostra. Rozumiemy się?

Obydwoje od razu kiwnęli twierdząco głową. Wiedzieli, że jeśli mówię o czymś do jednego z nich to ten drugi też zobowiązany jest posłuchać.

- Co do balkonu. Mijin ostatnio jest lekko nerwowa, więc byłaby do tego zdolna. - uśmiechnąłem się.

- Rozumiemy. - powiedzieli oboje.

- Dobrze. Idźcie już. - machnąłem ręką.

Mężczyźni od razu udali się w stronę pokoju dziewczyny, a ja ruszyłem w stronę wyjścia z domu.

Wyszedłem na zewnątrz i stanąłem obok Taejoona, który jak zwykle opierał się o auto.

- Myślisz, że dadzą sobie z nią radę? - odezwał się.

- Szczerze nie mam pojęcia. Po wczorajszej akcji sam nie wiem co myśleć. - westchnąłem.

- Szkoda, że tego nie widziałeś. Ten moment, gdy mała kobietka daje z liścia jakiemuś gorylowi z ochrony. To było piękne. - zaśmiał się.

- To fakt. Żałuję. - zaśmiałem się. - Nie podoba mi się to, że Seogi przerzucił ją przez ramię. Ona miała spódniczkę.

- Spokojnie. Nadzorowałem wszystko. - powiedział od razu.

- Właśnie się przyznałeś, że patrzyłeś się tam gdzie nie powinieneś. - stwierdziłem poważnie.

- To nie tak. - mężczyzna podniósł ręce w geście obronnym. - Serio ja...

- Winny się tłumaczy. - przerwałem mu. - Lepiej, żeby to się nie powtórzyło.

Odwróciłem się od niego, otworzyłem tylnie drzwi i wsiadłem do auta. Taejoon widząc to od razu wsiadł za kierownicę i ruszył spod domu.

Po paru minutach stałem już przed szkołą razem z chłopakami. Uważnie obserwowałem ludzi i szukałem między nimi Hanseoka.

- Stary. - Seokdo uderzył mnie w ramię. - Idzie.

- Ja nie chce mieć z tym nic wspólnego. - powiedział Eunki i tak po prostu sobie poszedł.

- Wy też nie jesteście w to zamieszani. To tylko i wyłącznie moja sprawa. - powiedziałem do reszty.

- Panna Kim jest częścią naszej paczki, więc jak najbardziej to też nasza sprawa. - stwierdził Yeojin.

- Ty się lepiej nie odzywaj. - spojrzałem na niego zdenerwowany.

Chłopak znowu głupio się uśmiechnął i podniósł ręce w geście obronnym.

Zacisnąłem pięści i ruszyłem w stronę Hanseoka. Nie wiem, czy aż tak było widać moją złość, czy to po prostu przez to, że jestem Kim Namwoo, ale ludzie schodzili mi z drogi i dziwnie na mnie spoglądali. Może to lepiej, że nikt mi teraz nie staje na drodze, bo raczej nie skończyłby dobrze.

- Ej Hanseok! - wrzasnąłem.

Chłopak od razu odwrócił się w moją stronę. Zauważyłem, że ma siniaka na poliku i zadrapanie na ustach.

Drudge (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz