02.09
Mijin pov
Po wczorajszej sytuacji z książką, od której znowu ocalił mnie ten cały Namwoo, Hanseok nie podszedł do mnie ani razu.
Trójka klasowych wiedźm parę razy przechodziła obok usiłując przestraszyć mnie swoimi spojrzeniami. Niestety patrząc na ich miny trudno było się przestraszyć, a jeszcze trudniej było się powstrzymać od wybuchnięcia śmiechem.
Zastanawiałam się też nad propozycją Hanseoka i mam zamiar się zgodzić. Lepiej zostać dziewczyną na posyłki, niż zostać ośmieszoną w całym internecie.
Po powrocie do domu rzuciłam się w wir nadrabiania zaległości. Nim się obejrzałam była już północ i czas spać.
Dzisiejsze zajęcia zaczynałam o ósmej. Nie widziało mi się wstawać o szóstej po wczorajszej nocnej nauce.
Niestety. Kochany budzik zadzwonił równo o szóstej i wyrwał mnie z mojego cudownego snu o krainie pełnej kotów. A było tak pięknie.
Usiadłam na łóżko i otworzyłam powoli oczy. Zauważyłam, że zostawiłam drzwi balkonowe otwarte na całą noc. Jak dobrze, że mamy dopiero początek września i temperatura w nocy nie spada jakoś bardzo.
Postawiłam bose stopy na puchatym dywanie i wstałam z łóżka. Chwyciłam mundurek do ręki i wyciągnęłam z szuflady świeżą bieliznę.
W łazience wzięłam krótki prysznic, wysuszyłam włosy i przebrałam się w mundurek. Wolnym tempem wróciłam do pokoju, gdzie zrobiłam sobie lekki makijaż i uczesałam włosy.
Podeszłam do drzwi balkonowych, zamknęłam je i poprawiłam firankę. Odwróciłam się i zaczęłam zbierać poduszki z podłogi. Pościeliłam łóżko i z plecakiem w ręce wyszłam z pokoju.
W drodze do kuchni witałam się z każdą napotkaną po drodze służką. Tak na prawdę imion większości z nich nawet nie znałam.
Zatrzymałam się przed drzwiami do pokoju mamy i zapukałam. Zero odpowiedzi. Uchyliłam je lekko i zobaczyłam, że jej nie ma. Westchnęłam.
- Bohae pomaga dziś w kuchni przy śniadaniu dla panicza. - usłyszałam za sobą damski głos.
Odwróciłam się i zobaczyłam jedną ze starszych służek. Mówiła na moją mamę po imieniu, więc myślę, że już się dogadały.
- Dobrze, dziękuję. - uśmiechnęłam się lekko i poszłam w stronę kuchni.
Jak zawsze odłożyłam plecak przy szafce i podeszłam do blatu. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że dzisiaj po raz kolejny postawie na płatki z mlekiem. Zrobienie tego to chwila, a ja już powinnam wychodzić.
Siadając do stołu zauważyłam na nim kopertę z moim imieniem. Otworzyłam ją i zauważyłam w niej plik banknotów i kartkę z napisem "Na jedzenie". Wyciągnęłam pieniądze, podeszłam do plecaka i włożyłam je do portfela.
Po zjedzonym śniadaniu włożyłam miskę do zmywarki, a łyżkę umyłam na szybko i odłożyłam na do koszyka na sztućce.
Chwyciłam plecak, założyłam go na plecy i ruszyłam w kierunku drzwi. Założyłam moje trampki, po czym wyszłam z domu.
Namwoo pov
Przez cały wczorajszy dzień obserwowałem sytuację z Mijin. Niepokoiło mnie to, że było tak spokojnie. To wcale nie oznacza nic dobrego. Doskonale znam tą klasę wiem do czego są zdolni. Zwłaszcza Hanseok.
Dzisiejszego ranka zszedłem do jadalni. Usiadłem przy stole i spojrzałem na kobiety pracujące w kuchni. Jednej z nich nie kojarzyłem.
- Kim jest ta kobieta? - zatrzymałem przechodzącą służkę i wskazałem dłonią na pracownicę.
CZYTASZ
Drudge (Zakończona)
RomancePark Mi-jin to biedna nastolatka mieszkająca z mamą w ubogim mieszkanku. Pewnego dnia jej mama znajduje idealną ofertę pracy, dzięki której otrzymują miejsce zamieszkania w domu pracodawców jej matki. Dodatkowo rodzina ta zapewnia Mi-jin stypendium...