36

608 18 0
                                    

Mijin pov

- Myślisz, że mogłabyś zostawić go dla innego mężczyzny? - spojrzał na mnie zaciekawiony.

- Słucham? - spięłam się jeszcze bardziej, o ile to możliwe.

Czułam się źle. Jego towarzystwo mnie przytłaczało. A co jeśli on po prostu miesza słowa? Ma prawo nie znać paru słówek i źle ułożyć zdanie. Kogo ja próbuję oszukać...

- Mogłabyś zostawić Namwoo dla innego mężczyzny? - powiedział tym razem po angielsku.

No tak. Na prawdę, czego ja oczekiwałam? Od samego początku było w nim coś dziwnego. Teraz tylko potwierdził moje obawy. Przykro mi Namwoo, ale nienawidzę męża twojej siostry. Co Minjoo w nim widzi?

Wstałam z kanapy i spojrzałam na niego z obrzydzeniem. Ten mężczyzna był gorszy nawet od Hanseok'a. Więc jednak jest to możliwe...

- Znalazłem tylko pomarańczowy. Może być? - chłopak wszedł do salonu ze szklanką soku w ręce.

Wykorzystałam jego przyjście i zaczęłam wbiegać po schodach. Jego obecność nie mogła powstrzymać Eric'a od patrzenia się na mnie i mojego stresu, więc nie miałam zamiaru tam zostawać.

- Mijin! - krzyknął za mną i po też zaczął wbiegać po schodach.

Nawet nie próbuj mnie zatrzymać. Wbiegłam na piętro i szybkim krokiem ruszyłam w stronę mojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami tuż przed chłopakiem i je zakluczyłam. Nie chciałam teraz z nikim rozmawiać.

Minjoo i Eric pewnie trochę tu pobędą, w końcu kobieta nie była od dawna w domu, a państwo Kim są w delegacji, więc pewnie będą na nich czekać. Muszę obmyślić jak wytrzymać w ich towarzystwie, bo inaczej utknę w pokoju.

- Mijin o co ci chodzi? - usłyszałam zza drzwi. 

- Po prostu. Stwierdziłam, że zrobię ci na złość. - wymusiłam śmiech.

- Mijin... Myślałem, że coś się stało, a ty robisz sobie żarty. - uderzył lekko w drzwi.

W sumie to stało się. Ale nie musisz o tym wiedzieć.

- Skoro się nabrałem i już tu jestem to mogłabyś otworzyć drzwi. - stwierdził.

- A czy ja powiedziałam, że już skończyłam? - odpowiedziałam. - Idź sobie.

- Kochanie. Mieliśmy cały dzień leżeć razem w łóżku. Nie psuj mi planów. - powiedział.

- Jak mi nie przykro. - odsunęłam się od drzwi i usiadłam na brzegu łóżka.

- No otwórz te drzwi. - usłyszałam. - Kochanie. Słonko. Kotku. Skarbie. No otwórz.

Dlaczego śmieszy mnie to jak bardzo się stara? W niektórych momentach on jest zdecydowanie za słodki.

- Wiem, że coś musiało się stać. Słyszałem jak Eric mówi do ciebie coś po angielsku, ale stałem za daleko, żeby zrozumieć. Kiedy wszedłem do salonu ty już stałaś i widziałam jak się na niego patrzysz. - powiedział.

Czyli wie o wszystkim? No prawie... Może lepiej nie mówić mu prawdy?

Dobra. Nie dam rady. Wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi. Chłopak od razu wszedł do pokoju, a ja go przytuliłam. Przepraszam. Będę teraz często kłamać.

- Powiedział coś głupiego? Nie przejmuj się. On też kiedyś nie miał praktycznie nic, ale wtedy poznał moją siostrę. Teraz myśli, że jest kimś. Nie znam go zbyt dobrze, więc nie powiem nic więcej. - pomasował mnie po plecach.

Drudge (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz