ROZDZIAŁ 30

236 7 4
                                    

 Jimin: Chodź do mojego pokoju. Myślę, że musimy pogadać. - powiedział chłopak. Na jego słowa się przestraszyłam, ale jego uśmiech dodał mi otuchy. Reszta powiedziała tylko chórkiem "uuuu". Opanował mnie ogromny strach.

Ja: Miejmy nadzieję, ze nie zrobiłaś żadnej głupoty idiotko. - powiedziałam do siebie w myślach i ruszyłam za chłopakiem na górę.

Weszliśmy w ciszy do góry, a następnie do pokoju chłopaka. On usiadł na łóżku, ja natomiast dalej stałam. Cały czas patrzyłam w podłogę zestresowana i czekała aż Jimin w końcu coś powie. Chłopak jednak cały czas milczał, a mnie zaczęło to już denerwować.

Ja: Więc o czym chciałeś pogadać? - spytałam przerywając głuchą ciszę, która tak bardzo mnie irytowała.

Jimin: Na przepraszam nawet nie liczę, ale powinnaś mi chociaż podziękować. - powiedział chłopak i mimo tego, że nadal patrzyłam w podłogę byłam pewna, że się uśmiecha. 

Ja: Em.. Dziękuję. - powiedziałam niepewnie, bo nawet nie wiem za, co mam mu dziękować.

Jimin: Mała spójrz na mnie. - powiedział. Jednak ja dalej miałam wzrok wlepiony w podłogę. Bałam się przez to, że nie pamiętam nic co działo się w nocy. Po chwili pouczyłam jego rękę na moim podbródku. Uniósł go do góry, żebym spojrzała mu w oczy. - Pamiętasz cokolwiek. - pokiwałam głowa na nie. - Tak myślałem. - zaśmiał się chłopak. - Byłaś za miła. - dodał po chwili z ogromnym uśmiechem, a ja spojrzałam na niego zaciekawiona.

Ja: Zrobiłam coś?

Jimin: Poza tym, że całowałaś się z tym chłopakiem z tego beznadziejnego zespołu, byłaś o mnie makabrycznie zazdrosna i darłaś się na mnie przed klubem to chyba nic. - powiedział chłopak. - A i jeszcze coś cię ciągnęło do Hobiego, ale to tylko chwilowe. - dodał po chwili. W mojej głowie jednak została jedna rzecz "Całowałaś się z tym chłopakiem". Momentalnie mnie oblało i w tym momencie chciałam się zapaść pod ziemie. Jak mogłam dopuścić do tego, że pomiędzy mną a Hyunjinem do czegoś doszło. Teraz nawet nie wiem, czy będę się wstanie z nim spotkać. Prędzej chyba spale się ze wstydu. W ciszy odsunęłam się od chłopaka i usiadłam na łóżku. Schowałam twarz w dłoniach. Nie wypije już chyba nigdy na żadnej imprezie. - Co tak zbladłaś? - spytał chłopak siadając obok mnie.

Ja: Czemu krzyczałam na ciebie przed klubę? - spytałam chłopaka. Postanowiłam nie poruszać tematu Hyunjina i puścić to w niepamięć. Przynajmniej nie teraz.

Jimin: Spytałem, co sprawiło, że się tak dzisiaj zachowujesz. Opowiedziałaś mi, że moje pojawienie. Potem zaczęłaś gdzieś iść. Ja mimo że byłem na ciebie zły nie chciałem cię zostawić samej, więc ruszyłem za tobą. Złapałem cię, a ty krzyczałaś, że mam cię zostawić i się wyrywałaś. - powiedział lekko smutny. 

Ja: Należało ci się. - opowiedziałam chłopakowi pewna siebie, a ten spojrzał na mnie zdziwiony.

Jimin: Słucham?

Ja: Zepsułeś mi humor w tym klubie.

Jimin: W jaki niby sposób? Zrobiłem ci niespodziankę. - powiedział zły i wstał.

Ja: Czemu w ogóle ze mną rozmawiasz? Idź do swojej nowej koleżanki.

Jimin: O czym ty mówisz? - spytał będąc dalej w szoku. - Aaaa. - przeciągnął chłopak. - Ktoś tu jest zazdrosny. - zaśmiał i poczochrał mnie po włosach.

Ja: Nie dotykaj mnie. - odtrąciłam jego rękę. - Nie jestem zazdrosna, stwierdzam fakt. Dobrze się bawiłeś z ta dziunia to czemu z nią nie zostałeś. Nie dorównuje jej w żaden sposób. - powiedziałam i chciał wyjść z pokoju, bo ta rozmowa mnie męczyła, a do tego miałam ogromnego kaca.

Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz