Po chwili w pokoju było już jasno. Osoba oderwała się od mojej żuchwy. Był to oczywiście nie kto inny jak Jimin.
Ja: Odwaliło ci do reszty?!?! - spytałam chłopak podniesionym głosem. On znowu zaczął iść w moim kierunku.
Jimin: Nie mów, że nie chcesz się zabawić. - chłopak poruszał brwiami i zrobił lenny face.
Ja: Nie podchodź do mnie. Lepiej idź do tej swojej blondynki. - o kurcze powiedziałam to na głos?
Jimin: Jesteś zazdrosna? - spytał chłopak, zaśmiał sie i stał już tak blisko, że dzieliły nas milimetry.
Ja: O ciebie? Pff... O czym ty marzysz? - zkpiłam z chłopaka
Jimin: O tobie. - nachylił się i powiedział do mojego ucha. Zrobiło mi się masakrycznie gorąco i deszcz przeszedł przez moje ciało, to na pewno wina alkoholu. Chłopak zaczął składać pocałunki na mojej szyji, a ja zaczęłam odpływać, bo było to naprawdę przyjemne. Jednak po chwili zrozumiałam, co się dzieje i odepchnęłam chłopaka.
Ja: Przestań. - powiedziałam, a chłopak jak gdyby nigdy nic znowu zaczął się do mnie zbliżać.
Jimin: Może chcesz mi jeszcze powiedzieć, że ci się nie podoba. - powiedział patrząc się w moje oczy, a nasze usta dzieliły dosłownie milimetry.
Ja: N...N...Nie. - zająkałam się, na co chłopak się zaśmiał. Po chwili poczułam jego usta na moich, a mnie przeszła kolejna fala ciepłych dreszczy. Sekundę później chłopak się odsunął.
Jimin: Jeśli ci się nie podoba to idę szukać sobie innej laski do zabawy. - powiedział i już po chwili zniknął z pokoju.
Ja: To są jakieś żarty?! - spytałam sama siebie. - Co za typ, chciał mnie tylko wykorzystać. - byłam zła, nawet nie zła byłam wkurwiona. Myślę że to jest ten moment, w którym muszę wracać do domu. Z drugiej strony jednak nie chce widzieć Klaudii, ale niestety to nie wykonalne. Postanowiłam, więc że zejdę na dół, znajdę J-Hope i się z nim pożegnam. Kiedy zeszłam na dół okazało się, że już nikogo nie ma. Usłyszałam tylko stuknięcie w kuchni, więc tam się skierowałam. W środku stał J-Hope,V i RM.
Ja: Chłopaki jak chciałam wam podziękować za super imprezę. Będę się już zbierać do domu.
J-Hope: Jest za późno, żebyś wracała sama. - powiedział chłopak na co ja się zaśmiałam.
Ja: Hobi ja mieszkam w domu obok to są 2 minuty drogi.
J-Hope: No i co z tego, a ja będę się martwić. - powiedział smutny. Jeju ale ten chłopak dzisiaj dużo wypił.
Ja: W takim razie, co mam zrobić. Możesz mnie też zawsze odprowadzić.
V: Mamy pokój gościnny. - uśmiechnął się chłopak w moją stronę.
RM: Mi się wydaje, że ktoś pijany może tam spać.
J-Hope: Byłem tam niedawno i nikogo nie było. Zaraz cię tam zaprowadzę i dam ci jakieś ciuchy na przebranie. - powiedział szczęśliwy chłopak. Nie podoba mi się ten pomysł, bo przecież mieszkam obok, ale nie będę się kłócić z pijanym chłopakiem.
Ja: Niech ci będzie. - powiedziałam zrezygnowana i oparłam się o wyspę patrząc jak J-Hope wkłada już ostatni kubek do zmywarki.
J-Hope: Chodź za mną. - i właśnie tak zrobiłam weszliśmy na górę, a następnie w trzecie drzwi po lewej. Jak się okazało był to chyba pokój chłopaka. - Masz. - powiedział chłopak i podał mi czarny t-shirt i do tego jakieś dresy. - Tak w ogóle to chwilę za nim przyszłaś szukałem cię gdzie byłaś? - o kurczej jestem w dupie.
CZYTASZ
Sąsiad ~ Jimin
RomanceDwie przyjaciółki zaczynają nowy rozdział w sowim życiu i przeprowadzają się z Polski do Korei. Jak potoczy się ich przygoda? Co się stanie kiedy poznają 7 chłopaków? Czy miłość istnieje i obróci ich życie o 360 stopni? Opowieść o Jiminie, jak i cał...