ROZDZIAŁ 2

332 11 3
                                    

Przed sobą ujrzałam chłopka.

???: Patrz jak łazisz kobieto! - powiedział nieco podniesionym głosem chłopak. Miał na sobie czarną bluzę z kapturem, który miał zaciągnięty na głowę. Z pod niego wystawały blond włosy. Miał brązowe oczy i maskę na twarzy.

Ja: Sam patrz jak łazisz! - krzyknęłam zła i wstałam. Teraz stałam na przeciwko niego, był ode mnie wyższy o głowę.

???: Nie gap się tak, tylko złaź mi z drogi. - powiedział wkurzony i wziął mnie z bara, co naprawdę mnie zabolało.

Ja: Dupek. - powiedziałam pod nosem i poszłam dalej wkurzona. Gość ma tupet. Mam nadzieję, że już nigdy go nie spotkam.

*SKIP TIME*

Pije właśnie z Klaudia już chyba z 10 kieliszek, ale napój zamiast wylądować w organizmie dziewczyny wylądował na ziemi.

Klaudia: Ja pierdole! - krzyknęła dziewczyna. - Nie mamy więcej kieliszków. - dodała już się śmiejąc i niezdarnie próbując zebrać szkło z podłogi.

Ja: Weź to zostaw, bo jeszcze zrobisz sobie krzywdę, jutro posprzątamy. - powiedziałam śmiejąc się, bo dziewczyna wyglądała w takiej pozycji naprawdę komicznie. - Lepiej chodź na kiepa. - dodałam.

Wstałam z krzesła, podeszłam do wierzy i pogłośniłam muzykę. W rytmie "Starships" wyszłam na taras za przyjaciółką. Odpaliłyśmy papierosy i zaczęłyśmy głośno śpiewać i tańczyć. Jestem pewna, że całe osiedle nas słyszało. Jednak w tamtym momencie przez ilość alkoholu w organiźmie nie przejmowałam się tym. Nagle znikąd usłyszałam śmiech. Speszona i już pewnie cała czerwona odwróciłam głowę w stronę płotu sąsiada, co również zrobiła Klaudia. Za płotem było widać sylwetkę jakiejś osoby, ale przez to, że było ciemno nie było widać twarzy.

Ja: Szpiegujesz nas?

???: Nie po prostu tu mieszkam? - zapytał retorycznie. - A że właśnie wracałem do domu i usłyszałem krzyki, to głupio by było nie zobaczyć. - dodał śmiejąc się pod koniec.

Klaudia: Dobra spiepszaj. - powiedziała wkurzona dziewczyna. Musi być naprawdę pijana, bo na trzeźwo, aż tyle odwagi by nie miała.

???: Oj, już się tak nie denerwuj złotko. Dobrze wam szło. - powiedział chłopak i śmiejąc się odszedł.

Ja: Co się właśnie odjebało? - zapytałam śmiejąc się.

Klaudia: Nie wiem i nie chce widzieć. - powiedziała chyba dalej wkurzona.

Ja: Boże, ale siupa. - powiedziałam nie mogąc przestać się śmiać.

Weszłyśmy do domu i dalej kontynuowałyśmy naszą imprezę.

*SKIP TIME*

Usłyszałam dźwięk budzika i nie otwierając oczy zaczęłam szukać telefonu. Jednak nigdzie go nie było, więc otworzyłam oczy.

Ja: Ja pierdole, moja głowa. - powiedziałam sama do siebie.

Przez to, że tyle wczoraj wypiłyśmy to kaca chyba będę mieć przez tydzień. Odnalazłam telefon i wyłączyłam budzik. Jest 6:00 za 2 godziny musimy być w szkole. Wstałam z łóżka, związałam włosy i postanowiłam, że sprawdzę, czy Klaudia wstała. Jednak nie zdziwiło mnie, że zastałam dziewczynę przytulną do misia i pogrążoną dalej w śnie. Podeszłam, więc do niej i się na nią rzuciłam.

Ja: Wstawaj!!! - wydarłam się na cały dom. Jednak już po chwili leżałam na ziemi zepchnięta przez przyjaciółkę.

Klaudia: Zamknij ryj i daj mi spać. - powiedziała i odwróciła się na drugi bok. Wstałam na równe nogi, wzięłam poduszkę i uderzyłam nią Klaudię.

Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz