ROZDZIAŁ 16

217 7 0
                                    

Chłopak leżał na łóżku i patrzył coś w telefonie, kiedy mnie zobaczył przegryzł wargę i zmierzył mnie od góry do dołu. Momentalnie poczułam że się rumienie. Chłopak wstał i ruszył w moją stronę. Stanął bardzo blisko mnie. Za blisko. Speszona postanowiłam wybrać z tej sytuacji.

Ja: Chodźmy na dół. Pizza już na pewno jest gotowa. - powiedziałam nie patrząc nawet na chłopak i ruszyłam do drzwi. No moja słowa usłyszałam tylko westchnienie.

Jimin: Wyglądasz naprawdę seksownie w mojej bluzce. - szepnął mi do ucha. Poczułam jak po moim ciele przechodzi dreszcz. Zdziwiona stanęłam w miejscu, a chłopak wyminął mnie śmiejąc się pod nosem.  Po chwili się otrząsnęłam i ruszyłam za nim.

Zeszliśmy na dół wszyscy tam już siedzieli przy stole. Jednak zdziwiła mnie obecność Klaudii, która siedziała obok Jungkooka i rozmawiała z nim. Wychodzi na to że musieli się pogodzić, a ona nic mi o tym nie powiedziała. Jak tylko zostaniemy same coś czuję, że zrobię jej aferę.

Ja: Cześć Klaudia, czemu nikt mnie nie poinformował że tu będziesz? - spytałam z uśmiechem.

Klaudia: Niespodzianka. - zaśmiała się dziewczyna.

Usiadłam przy stole między J-Hope a Jiminem. Jin położył pizzę na stół i już za raz po tym każdy był zajęty jedzeniem.

Klaudia: Przepyszne. - powiedziała z uśmiechem i pełną buzią, na co Jin się również uśmiechnął.

Każdy zjadł tyle ile pomieścił w swoim brzuchu. Następnie wszyscy ruszyli do salonu. Zostałam w kuchni sama z Jinem i oczywiście pomogłam mu posprzątać. Następnie razem z nim ruszyłam do salonu. Widok jaki tam zastałam zdziwił mnie. Na jednym z foteli siedział Jungkook, a na jego kolanach nie kto inny jak moja przyjaciółka. No to będziemy musiały sobie porozmawiać kochana. Jedyne wolne miejsce było na drugim fotelu, ale niestety Jin mnie wyprzedził. Postanowiłam, że usiądę na ziemi między nogami Hobiego. Zdecydowanie przydałaby im się większą kanapa. Zaśmiałam się w myślach.

V: Może pogramy w coś? - spytał.

J-Hope: O tak jestem za! Zagrajmy w Fifę. - powiedział chłopak z ekscytacją.

Ja: Jeju nie umiem w to grać. - powiedziałam z grymasem na twarzy. - Nie macie nic innego? - dodałam po chwili.

Jimin: Mogę cię nauczyć? - powiedział chłopak uśmiechając się.

Klaudia: Myśl że to niewykonalne. - zaśmiała się dziewczyna, a ja spiorunowalam ja wzrokiem. - Nasz przyjaciel w Polsce próbował ją nauczyć i nic z tego nie wyszło. - dodała szczerząc się jeszcze bardziej.

Ja: Nie prawda! Wygrałam z tobą raz. - powiedziała z udawaną złością.

Klaudia: Bo nie używałam w ogóle bramkarza.

Ja: Teraz tak mów, a wiesz jak było.

Klaudia: Prawdy nie oszukasz kochana. - wystawiła język w moją stronę.

Jimin: Sprawdźmy więc czy to co mówisz jest prawda. - Chłopki włączyli grę. Pierwszy grał RM vs Jin. Przyglądałam się ich rozgrywce. Nie widzę nic ciekawego w tej grze jest totalnie nudna, ale niestety zostałam przegłosowana i nie mam nic do gadania. - Dobra nasza kolej. Przesuń się. - powiedział w moją stronę.

Jimin usiadł na podłodze za mną. Siedziałam właśnie pomiędzy jego nogami. Moje plecy lekko stykały się z jego klatką piersiową. Czułam jak jego ciało się spina, a po moim rozchodzi się znowu ten sam przyjemny dreszcz. Chłopak przełożył ręce z dwóch stron mojej talii obejmując mnie tym samym i przyciągnął bliżej siebie, a głowę oparł o moje ramię. Momentalnie czułam jak temperatura w pokoju osiąga chyba z tysiąc stopni.  Czułam jego oddech przy mojej szyi. Starałam się skupić na tym co dzieje się wokół mnie, ale nie wychodziło mi to za bardzo ponieważ bliskość chłopaka mnie dekoncentrować.

Jimin: Gramy przeciwko Hobiemu, więc myślę że powinniśmy wygrać na luzie. - powiedział szeptem. Znowu przeszedł mnie dreszcz.

Boże o co chodzi z tym chłopakiem, dlaczego reaguje na niego tak a nie inaczej. Resztkami sił starałam się skupić na tym jak chłopak mi tłumaczył grę. Wziął moje ręce i ułożył je na padzie w taki sposób że nad moimi były jego. Po chwili zaczęła się rozgrywka.
Cofam moje słowa ta gra jest naprawdę bardzo fajna i emocjonująca. Tylko faktycznie trzeba umieć w nią grać, ale mogłabym grać tak jak teraz już zawsze. Czując bliskość chłopaka, w którego ramionach nie wiedzieć czemu zawsze czuję się tak bezpiecznie. Gra dobiegła końca i tak jak Jimin powiedział wygraliśmy.

Po naszej grze reszta chłopków też zagrała. Ciągle siedziałam w tej samej pozycji jak podczas grania. Zaczynałam się robić coraz bardziej zmęczona i śpiąca. Po chwili poczułam dźgnięcie w mój bok.

Jimin: Ty bo zaraz tu odpłyniesz. - zaśmiał się chłopak do mojego ucha. - Nie za wygodnie ci?

Ja: Właśnie strasznie wygodnie, dlatego zaczynam odpływać. - odpowiedziałam mu z uśmiechem i zamknęłam oczy. Chłopak znowu mnie dźgnął.

Jimin: Ej nie ma spania.

Ja: To po róbmy coś ciekawszego. - powiedziałam znudzona i ziewnęłam.

Jimin: Chłopaki to już nudę, zróbmy cos innego.

V: Jakiś pomysł?

Klaudia: Karo pamiętasz jak byli u nas obiecali, że kiedyś nam coś zaśpiewają.

Ja: Właśnie! Chcemy prywatny koncert. - powiedziałam i zaśmiałam się razem z moją przyjaciółką.

Jimin: Ale sobie wymyśliłyście.

Suga: Może do tego jeszcze zatańczymy? - spytał śmiejąc się, ale chyba od razu pożałował swojego pytania.

Ja: O tak!! - krzyknęłam radośnie i zaklaskałam w dłonie.

J-Hope: Dla ciebie wszystko kochana.

Po chwili wszyscy chłopacy stali przed nami. Ja razem z Klaudią usiadłyśmy na kanapie. Ustawili się na odpowiednich miejscach. Następnie było słychać pierwsze nuty piosenki. Kojarzyłam ja, a no tak Blood Sweet & Tears. Od razu mój wzrok padł na Jiminem. Nasze spojrzenia oczywiście się skrzyżowały. Widzę już któryś raz jak ten chłopak tańczy i dalej nie mogę wyjść z podziwu ile pasji w to wkłada. Nie mogłam od niego oderwać wzroku, a kiedy śpiewał czułam jak temperatura w pomieszczeniu rośnie. Nie potrayfie tego zrozumieć co ten chłopak ze mną robi i dlaczego tak na niego reaguje, przecież nic do niego nie czuje. Skąd to się bierze. Chyba nie potrafię sobie tego wytłumaczyć...

Pov. Klaudii

Kiedy chłopacy zaczęli tańczyć nie mogłam wyjść z podziwu, że idzie im to tak świetnie i idealnie. Zerknęłam na Karolinę, która jak widać było po mimice jej twarzy również była zachwycona. Było widać, że jej wzrok skupia się tylko na Jiminem, a kiedy on na nią spojrzał od razu się zarumieniła. Coś ich łączy, ale myślę że oboje nie są tego świadomi i pewnue długo to potrwa zanim to zrozumieją. Karolina długo nie odwracała wzroku od Jimina, ale wcale jej się nie dziwię co czuje. Mam to samo z Jungkookiem jak patrzę na nich tańczących jedną osobę jaka widzę to on. Nie potrafię spuścić z niego wzroku, albo skupić się na innym członku. Nie wiem czemu tak się dzieje. Może coś czuję do tego chłopaka... Tak samo jak Karolina do Jimina....

------------

Rozdział trochę krótszy niż zazwyczaj, ale postaram się jak najszybciej napisać kolejny. ☺️

 ☺️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz