ROZDZIAŁ 6

265 9 1
                                    

Jungkook: Prawda, czy wyzwanie?

Ja: Wyzwanie. - przecież nie mogę być tchórzem.

Jungkook: No dobra. To pocałuj J-Hopa. - powiedział chłopak, a ja się zaśmiałam. Hobiasza siedział na przeciwko mnie. Spojrzałam na niego, a on puścił mi oczko. Uśmiechnąłam się do niego, wstałam i podeszłam do niego. On pociągał mnie w dół za rękę.

J-Hope: Miejmy to już za sobą. - usiadłam mu na kolanach. Na trzeźwo na pewno bym tego nie zrobiła, ale mamy tyle alkoholu we krwi, że od razu wbiłam się w usta chłopak. Hobi po chwili pogłębił pocałunek. Przesunął językiem po moich wargach, a już po chwili nasze języki zaczęły ze sobą walkę. Wplotłam rękę we włosy chłopaka, a on położył ręce na moich biodrach i przesunął mnie jeszcze bliżej siebie. Mimo że to mój przyjaciel muszę przyznać, że naprawdę dobrze całuje. Po chwili usłyszałam chrząknięcie i wtedy zrozumiałam, że pocałunek trwa dużej niż powinien. Odsunęłam się od chłopaka i wróciłam na swoje miejsce. Zakręciłam butelką i wypadło na Klaudię.

Ja: Prawda czy wzywanie?

Klaudia: Wyzwanie.

Ja: Chce mi się strasznie palić, więc jako wyzwanie chodź ze mną. - powiedziałam, po czym wstałam tak samo jak dziewczyna.

Klaudia: Idealny pomysł. - powiedziała dziewczyna i wyszłyśmy na dwór.

Ja: Klaudia możemy pogadać? - spytałam, bo wreszcie dzięki temu, że jestem pijana mam na to odwagę.

Klaudia: Coś się stało? - spytała lekko przerażona.

Ja: Właściwie to tak. Ostatnio strasznie popsuł nam się kontakt, mimo że mieszkamy razem. - powiedziałam smutna. Klaudia nic nie odpowiedziała, więc stwierdziłam, że będę kontynuować. - Rozumiem, że masz nowe przyjaciółki, ale boli mnie to, że teraz zaczęłaś mnie olewać. - łzy zebrały mi się w oczach, ale nie mogłam się teraz rozkleić to zły moment.

Klaudia: Wcale cię nie olewam.

Ja: Przestań, nie rozmawiamy w ogóle. Nawet o tym czy dzień minął nam dobrze, czy źle. Na prawdę jest mi przykro, mimo że starałam się udawać, że nie. W sumie nawet nie było potrzeby bo nie ma cię w ogóle w domu. - dziewczyna milczała. Nie wiedziałam, co zrobić, a wiem że jeśli pociągnę dalej tą rozmowę to się rozkleje. Postanowiłam, więc pójść do środka i poszukam toalety. Weszłam po schodach na górę. Było tam naprawdę wiele pokoi, ciężko będzie znaleźć ten odpowiedni. Weszłam do pierwszych lepszych drzwi, ale od razu tego pożałowałam bo na łóżku zobaczyłam jak się nie mylę Jimina z blondyną, która wcześniej siedziała mu na kolanach. Od razu zamknęłam drzwi i zniesmaczona ruszyłam w dalsze poszukiwania. Weszłam do kolejnego pokoju na środku niego stało duże łóżko, a po prawej stronie biurko obok, którego były drzwi. Otworzyłam je i weszłam do środka. Wreszcie łazienka, zamknęłam drzwi i przekręciłam zamek. Spojrzałam w lustro i starałam się nie rozpłakać. Serio nie mogła nawet nic powiedzieć, chociaż głupie przepraszam? Nie wiem co się stało, przecież tak się cieszyła, że tu jedziemy i będziemy mieszkać razem. Teraz mam mnie totalnie w dupie i liczą się tylko tamte dziewczyny. Poczułam jak samotna łza spływa mi po policzku.

Ja: O nie nie będziesz teraz płakać. Jesteś na imprezie, pierwszy raz od X czasu, masz się bawić. - powiedziałam sama do siebie patrząc się w moje odbicie. Otarłam łzę i wyszłam z pokoju.

Calem jest teraz, żeby znaleźć butelkę wódki i bawić się sama w swoim towarzystwie, bo Hobi pewnie podrywa jakieś laski. Zeszłam na dół, na szczęście w pobliżu nigdzie nie widziałam Klaudii. Chwiejnym krokiem weszłam do kuchni i zaczęłam szukać butelki, ale nagle na kogoś wpadłam.

Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz