ROZDZIAŁ 20

227 9 0
                                    

Od sytuacji z Jiminem minęło już trochę czasu. Dzisiaj jest środa chłopaki z BTS zaczynają trasę od piątku, więc będę mogła wrócić do domu. Natomiast z zespołem Stray Kids strasznie się zaprzyjaźniłam i zżyłam. Każdy z nich jest mega kochany, a spędzanie z nimi czasu to czysta przyjemność. W tym domu nie ma nawet chwili, żeby coś się nie działo. Mają w sobie ogromną ilość energii nawet po treningach i nie mam pojęcia skąd oni to biorą, ale podziwiam ich za to. Staram się nie myśleć o Jiminie i nawet mi to wychodzi, bo kiedy mam na to okazje pojawia się ktoś z chłopaków i mnie zagaduje. Najwięcej czasu oczywiście oprócz Hyunjin, spędzam z Bang Chanem i Felixem. Jest południe, chłopacy mają dzisiaj wolne. Siedzę właśnie w moim tymczasowym pokój razem z Hyunjin. On piszę coś na laptopie, a ja się makabrycznie nudzę. Przejrzałam już  chyba wszystko co możliwe w Internecie. 

Ja: Hyunjinnnnnn. - przeciągnęłam jego imię najdłużej, jak tylko mogłam.

Hyunjin: Co się dzieje? - powiedział nie odrywając wzroku od komputera i śmiejąc się pod nosem.

Ja: Nudzę się. - powiedziałam patrząc się w sufit. Chłopak wyłączył komputer i spojrzał na mnie.

Hyunjin: Chodź. - powiedział i wstał, a ja po chwili zrobiłam to samo.

Ja: Gdzie? - spytałam zdziwiona.

Hyunjin: Zobaczysz kolejną tajemnice tego domu. - powiedział z uśmiechem.

Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy na dół, na sam dół. Nawet nie wiedziałam, że mają tu jeszcze schody na dół. Kiedy zeszliśmy po nich ukazało nam się kilka par drzwi. Weszliśmy do jednych, a tam jak się okazało była wielka sala pełna ogromnych luster. To sala taneczna. Moje marzenie od dziecka, żeby mieć coś takiego w domu. 

Hyunjin: Zawsze kiedy nie mam, co robić przychodzę tu tańczyć. Pomaga mi to zapomnieć o wszystkim dookoła. Rozgrzej się ja zaraz wrócę. Tam masz konsole włącz, co tylko chcesz. - powiedział z uśmiechem, wskazał na konsole, która stała w rogu i wyszedł. Zaczęłam się rozciągać i rozgrzewać. Po czasie chłopak wrócił. - Masz cały czas dzwoni. Musisz wreszcie od nich odebrać. Nie możesz ciągle od tego uciekać. Na pewno się martwią o ciebie. Zrobisz oczywiście jak chcesz. Ja idę jeszcze po wodę i zaczynamy. - podał mi telefon i ponownie opuścił salę. Spojrzałam na wyświetlacz dzwoniła Klaudia. Może on ma racje muszę wreszcie im wytłumaczyć, co się stało.

Ja: Tak słucham.

Klaudia: Ja pierdole dziewczyno wreszcie raczyłaś odebrać. Nawet nie wiesz jak się martwiliśmy o ciebie. - powiedziała tak szybko że ledwo dało się zrozumieć co mówi.

Ja: Wiem przepraszam. - powiedziałam cicho. Nie wiedząc jak mogłabym na to zareagować inaczej.

Klaudia: Wiem przepraszam? Serio? Tylko jesteś w stanie powiedzieć, czy wytłumaczyć. Może ja ci coś powiem. Od soboty odchodzę od zmysłów martwiąc się, czy żyjesz, bo nie raczyłaś powiedzieć swojej przyjaciółce, co się stało, gdzie jesteś i czemu nie ma cię w domu. J-Hope chodzi wkurzony i drze się na wszystkich, o byle gówno. Martwi się o ciebie jak o dziecko i obwinia się, że nie zatrzymał cię wtedy tyko dał ci wyjść. Jimin nie opuszcza swojego pokoju. Zaszył się tam i nikt go nie widział od tego czasu. Jangkook jest zły, bo nie potrafi mnie uspokoić i też się martwi. Tae codziennie do mnie przychodzi i pyta, czy wiem co się z tobą dzieje. Pierwszego dnia cały czas płakał, bo się boi, że może cie już nie zobaczyć. Reszta za to chodzi przygnębiona bez humoru, bo się do ciebie przywiązali i nie wiedzą, co zrobić. A ty masz to wszystko gdzieś i nie raczysz się odezwać do żadnego z nas, a niby uważasz nas za przyjaciół. - wyrzuciła dziewczyna z siebie mocno wkurzona. Z każdym kolejnym słowem czułam jak nogi uginają się pode mną, były jak z waty. Sama nie wiem czemu, ale zaczęłam się cała trząść. Nie miałam pojęcia ze mogą aż tak się o mnie martwić. Zatkało mnie i czułam ogromną gule w gardle. Nie miałam pojęcia, co odpowiedzieć dziewczynie na to wszystko, co mi powiedziała,  ponieważ czułam jak bardzo zjebałam. Są moimi przyjaciółmi a ja nawet nie dałam znaku życia. Nie wiem, co mam jej powiedzieć. Siedziałam dalej cicho. - Widzę, że ta rozmowa nie ma sensu mimo wszystko. Dobrze że żyjesz. Cześć. - powiedziała dziewczyna już na maksa zła i się rozłączyła. 

Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz