ROZDZIAŁ 9

257 11 0
                                    

Film się zaczął i już na pierwszej scenie podskoczyłam i schowałam się w ramię Jimina, który był zaskoczony tą sytuacją i cały się spiął. Po chwili zrozumiałam, co zrobiłam i odsunęłam się błyskawicznie od chłopaka. Na co on zaśmiał się cicho. W pewnym momencie znowu coś wyskoczyło na ekranie a ja schowałam twarz w dłoniach przerażona. Film trwał dalej, a ja co chwilę zasłaniałam twarze rękami, kilka razy też zdążyło mi się krzyknąć. Przez co chłopaki wielokrotnie śmiali się że mnie, a Jungkook często mnie naśladował. Za co dostał z poduszki kilka razy w twarz. Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu przyciągając mnie. Był to Jimin, który przyciągnął mnie do siebie. Chciałam się odsunąć, ale na ekranie znowu coś wyskoczyło więc  odwróciłam się i gwałtownie
przyłożyłam twarz do jego klatki i ścisnęłam materiał jego koszulki. Po chwili namysłu stwierdziłam, że nie będę się odsuwać i zostanę w tej pozycji, więc oparłam się o tors chłopaka. Ten tylko się zaśmiał i zaczął zataczać kółka na moim ramieniu w geście uspokajającym. Co jak mam być szczera działało. Wreszcie film się skończyć. V zgasił telewizor i poszedł zapalić światła, a ja odsunęłam się od Jimina.

V: I jak podobał ci się Karolina?

Ja: Dobrze, że wspomniałeś, że to horror. Był po prostu świetny. - powiedziałam z sarkazmem, na co wszyscy zaczęli się śmiać.

Jungkook: Nie mogłem się skupić w ogóle na filmie. Tak bardzo bawiły mnie twoje reakcje, że po prostu się nie dało.

Ja: Spadaj Kook. Nie moja wina, że boję się takich filmów. - powiedziałam udając złą.

V: Oj no już się tak nie donsaj. Następnym razem ty wybierzesz film.

Ja: Jej! - krzyknęłam i zaklaskałam. - Dobra chłopaki ja was na chwilę opuszczę. - powiedziałam i wstałam.

J-Hope: Gdzie idziesz?

Ja: Sprawdzić, czy wzięłam papierosy i zapalić.

J-Hope: Zapomnij. - powiedział i pociągnął mnie w dół więc znowu wylądowałam na kanapie.

Ja: O co ci chodzi?

J-Hope: Musisz rzucić to gówno.

Ja: Dobra, ale od jutra. - zaśmiałam się.

J-Hope: Ugh, a zresztą idź i się truj i tak wiem, że tego nie rzucisz. - powiedział zły wstał i poszedł do kuchni.

Ja: Obraź się jeszcze Hobiasz. - przewróciłam oczami i poszłam na górę. Jak wychodziłam z domu wzięłam torebkę ciekawe, czy mam w niej papierosy. Otworzyłam torebkę i ucieszona zobaczyłam, że rzeczywiście tam były. Zeszłam na dół i wyszłam na taras. Odpaliłam papierosa i zacisnąłam się.

J-Hope: Nie podoba mi się to, że palisz. - usłyszałam za sobą, a kiedy się odwróciłam zobaczyłam chłopak. Podszedł do mnie i położył mi na ramiona koc.

Ja: Wiem o tym. Jednak ja wcale tak często nie palę. W sumie jak mi się zachęcę, a dzisiaj miałam ciężki dzień. - powiedziałam i wzdychnelam.

J-Hope: Opowiesz mi co się stało?- spytał chłopak. Zaczęłam mu opowiadać całą sytuację z domu, a chłopak był w coraz większym szoku. - Może sobie z nią pogadam?

Ja: No co ty przestań. - zaśmiałam się. - Pisała do mnie jakieś SMS, ale nie chce ich czytać. Może jutro jak wrócę i ona będzie w domu to się do mnie odezwie. Ale wątpię... - ostanie dwa słowa powiedziałam ciszej i smutnym głosem.

J-Hope: Nie przejmuj się jestem pewien, że się pogodzicie wreszcie przyjaźnicie się od dawna. A teraz chodź tu do mnie. - powiedział i rozłożył ręce, żebym się przytuliła. Tak właśnie zrobiłam. - Jesteś super dziewczyną ona wreszcie zrozumie, że cię straciła. Nie warto, żeby taka piękna osóbka jak ty płakała przez nią. - powiedział spokojnym głosem gładząc moje plecy. Staliśmy tak chwili.

Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz