ROZDZIAŁ 13

235 9 0
                                    

Jimin odwrócił się w naszą stronę i nasze spojrzenia się skrzyżowały. Puścił mi oczko, a ja od razu odwróciłam wzrok w kierunku reszty chłopaków.

J-Hope: I jak?

Ja: Jesteście niesamowici. - powiedziałam podekscytowana.

Klaudia: Oj tak zgadzam się! - dodała moja przyjaciółka przez co na twarzach chłopaków pojawiły się uśmiechy.

Próba chłopaków trwała dalej. Było widać, że są zmęczeni, ale ani trochę nie chcieli odpuścić i zrobić sobie przerwy. Widać jak dużo dla nich to wszystko znaczy i chcą być jak najlepsi po mimo że już są. Każdy z nich tańczy niesamowicie. Jednak dalej nie mogłam skupić się na niczym innym niż na Jiminie. Co się ze mną dzieje? Zwracam na niego za dużo uwagi. To idzie w złym kierunku muszę się ogarnąć. Postanowiłam, że lepiej będzie jak już wrócę do domu.

Ja: Chłopaki ja będę zamykać do domu, bo jestem jakaś starsznie zmęczona.

J-Hope: Myślałem, że jeszcze z nami zostaniesz. Bym cię nauczył jakiegoś z naszych układów. - zaśmiał się chłopak.

Ja: Następnym razem, dobrze?

V: Obiecujesz?

Ja: Tak. - zasmialam się.

Pożegnałam się z każdym. Na koniec został mi Jimin. Przytulił mnie.

Jimin: A myślałem, że dalej będziesz się we mnie wyrywać jak w obrazek. Motywujesz mnie. - szepnął mi chłopak na ucho, kiedy się przytulaliśmy. Na jego słowa zarumieniłam się, kiedy to mówił przeszedł mnie dreszcze, spodowdowany ciepłym powietrzem z jego ust.

Ja: Jednak się pomyliłeś i wcale się w ciebie nie wpatrywałam. - odpowiedziałam mu szybko również na ucho i się odsunęłam. Klaudia powiedziała że jeszcze chwilę zostanie. Z nią się nie żegnałam bo i tak zaraz spotkamy się w domu.

Po chwili opuściłam budynek i ruszyłam w drogę powrotną, która zapowiada się długa. Zapomniałam, że przywieźli mnie chłopcy, czyli teraz muszę wracać sama. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i sprawdziłam ile zajmie mi pójście do domu na pieszo. Okazało się że 30 min, ale w sumie nigdzie mi się nie spieszy, więc się przejdę. Na mapie znalazłam kawiarnie niedaleko więc postanowiłam, że tam wstąpię i kupię sobie kawę. Weszłam do kawiarni i zamówiłam karmelowe frappuccino. W oczekiwaniu na zamówienie usiadłam przy stoliku. Po chwili usłyszałam jak dziewczyna mówi nazwę mojego zamówienia, co oznaczało że kawa jest gotowa. Wstałam z miejsca i ruszyłam po nią. Jednak potknęłam się o własne nogi i wpadłam na kogoś. Jak się okazało był to dość wysoki chłopak. Miał włosy koloru blond które sięgały mu do ramion i śliczne brązowe oczy. Kojarzyłam skądś tego chłopak, ale jeszcze nie mam pewności skąd. Jak się okazało wylałam na niego kawę.

Ja: Jeju tak strasznie cię przepraszam. - powiedziałam i rzuciłam się po chusteczki leżące na blacie. Zaczęłam wycierać chłopaka, a ten się tylko zaśmiał.

???: Spokojnie nic się nie stało. - powiedział z uśmiechem. - Ale będzie musiała się jakoś za to odwdzięczyć. To moja ulubiona bluza.

Ja: Co tylko zechcesz.

Hyunjin: Jestem Hyunjin. - chłopak podał mi rękę.

Ja: Karolina - odwzajemniłam jego gest i ścisnęłam lekko jego rękę. - To co mam zrobić?

Hyunjin: Bierz swoją kawę i musisz mi towarzyszyć w spacerze. - o kurcze tego się nie spodziewałam byłam pewna, że będzie chciał pieniądze za bluzę. Od razu się zgodziłam. Wzięłam swoją kawę i wyszła razem z chłopakiem z kawiarni. Zaczęliśmy iść przed siebie. - Niedaleko jest mały park możemy pójść tam usiąść. - i właśnie tak zrobiliśmy w drodze do parku dużo rozmawialiśmy. Dowiedziałam się że chłopak jest o dwa lata ode mnie starszy i mieszka z 7 przyjaciół. Opowiedzilam mu też trochę o mnie i tak znaleźliśmy się w parku na ławce.

Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz