ROZDZIAŁ 31

205 8 4
                                    

Od ostatniej sytuacji minęło już trochę czasu. Jak mam być szczera nic się nie zmieniło oprócz tego, że właśnie wracam z zakończenia szkoły.

Siedzę w czarnym porsche, które Jimin kupił jakiś tydzień temu. Jestem ubrana w białą koszulę, do tego czarą rozkloszowaną spódnice I wysokie czarne buty na koturnie. Na moich kolanach leżą czerwone róże, które dostałam od chłopaka z okazji zakończenia mojego nauczania. Było to ogromnie miłe z jego strony i nie spodziewałam się po nim tego. Mimo wszystko uśmiech nie chciał zejść mi z twarzy. Kierujemy się aktualnie w stronę domu chłopaka. Mamy zamiar spędzić trochę czasu razem, a jutro jedziemy wszyscy nad jezioro na cały weekend. Chłopaki niedawno skończyli swoja trasę koncertową. Przez te cały czas dodali oni ogromne show, a cały Seul huczał od wiadomości na temat tego jak szybko bilety się wyprzedały i jak wiele osób chciało zobaczyć chodź jedne z ich koncertów.

Przez ten czas w moim życiu praktycznie nic się nie działo. Z chłopakami z BTS ciągle miałam kontakt, mimo tego jak bardzo ich grafik był pełny. Jimin starał się ze mną rozmawiać praktyczni codziennie. Interesował się, co u mnie, czy radze sobie bez niego i czy przypadkiem nie umarłam z tęsknoty za nim. Hobi podobnie jak Jimin codziennie próbował znaleźć chodź chwilę, żeby ze mną pogadać. Jeśli chodzi o resztę zespołu również miałam z nimi kontakt jednak nie tak częsty jak z tą dwójką.

Jeśli chodzi o Stray Kids to z nim również jestem w ciągłym kontakcie. To właśnie dzięki nim nie zanudziłam się przez ten czas. Na samym początku po sytuacji w klubie omijałam Hyunjina jak ognia, co było z mojej strony ogromną głupota, ale czułam się źle z tym co się stało wtedy. Jednak wreszcie chłopak mnie złapał i zmusił do rozmowy wtedy zrozumiałam, że powinniśmy zrobić to już dano temu. Po rozmowie ustaliliśmy, że po prostu o tym zapominamy i tak naprawdę nie obyło się bez śmiechu jak bardzo się upiliśmy.

Tak właśnie wszystko układa się bardzo dobrze i z dnia na dzień kocham coraz bardziej Koree i cieszę się, że mogę tu być.

Jimin: Jesteśmy. - powiedział chłopak z uśmiechem i wysiadł z auta, a ja zaraz po nim. Od razu ruszyliśmy do domu chłopaków.

Od razu jak weszłam do domu spotkałam się z ucieszoną 5 chłopaków, którzy zaczęli bić brawo i mi gratulować. Było mi strasznie miło. RM otworzył szampana i rozlał go do kieliszków. Chwilę później do domu przyszedł Kook razem z Klaudią. Dziewczynie również pogratulowali chłopcy i wszyscy wzięliśmy się za picie szampana. Następnie rozsiadaliśmy się na kanapie. Dołączyła do nas również Wiktoria, z którą razem z Klaudią się zaprzyjaźniłyśmy pod nieobecność chłopaków. Ona również skończyła dzisiaj szkołę.

V: To, o której jutro wyruszamy? - spytał chłopak.

Jimin: Mamy tam około 2 godzin drogi, więc myślę, że 8.00?

RM: Idealnie, a na ile aut jedziemy?

Jungkook: Ja na pewno jadę swoim razem z Klaudią. - powiedział chłopak uśmiechnięty patrzac na dziewczynę, która siedziała na jego kolanach.

V: Ja jadę z Wiktorią.

Jimin: My jedziemy razem.- powiedział chłopak patrząc na mnie. Nie ukrywam, ale strasznie się cieszę, że będę mogła jechać razem z nim. Będziemy mogli spędzić razem dużo czasu. Plus uwielbiam jego nowe auto.

Jin: Mi to jest obojętne możemy jechać w czwórkę. - odezwał się chłopak a reszta mu przytaknęła.

Wiktoria: Jeju nie mogę się już doczekać, aż będziemy na miejscu. - powiedziała z ogromnym uśmiechem.

Ja: Oj nie tylko ty kochana. Ja już bym chciała położyć się na plaży i wygrzewać w słońcu. - powiedziałam rozmarzona.

Jimin: Nie mogę się już doczekać, aż zobaczę cię w stroju kąpielowym. - szepnął do mojego ucha chłopak, na co ja się zaśmiałam.

Sąsiad ~ JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz