Zaraz to jest stworzyciel? Jakim cudem on jest taki młody? Spodziewałam się, że ujrzę zamiast tego chłopaka jakiegoś starca, który ledwo się trzyma. Przecież ile on ma lat?
-Nic się nie stała Darko przynajmniej dostarczyliście mi odrobinę rozrywki- powiedział twórca naszej rasy do mojego ojca
- Sara chodź ze mną. Musimy porozmawiać- zwrócił się do mnie.
Pokiwałam głową na „tak", po czym razem ze stworzycielem przeszłam przez łąkę. Poszliśmy do zamku, wielkie drzwi otworzyły się momentalnie, gdy Anchal, ale znalazł się koło nich. Wyszliśmy do białego holu, który był zupełnie pusty, tak jakby nikt tu nie mieszkał. Żadnych zdjęć i okna
-Panie co to za miejsce?-spytałam się go z grzecznością. Nie chciałam by potraktował mnie tak samo jak przedtem Dziedzic
- Nie musisz się do mnie zwracać na „pan". A to miejsca to serce Ehor... tej krainy- dodał, widząc moje zaskoczenie. Znałam tę nazwę już przedtem, tylko że mój mózg już pęka przez dużą liczbę nowych słów. Chyba więcej dzisiaj nie zniosę.
-Co to jest za dom?-spytałam się go.
- Nie mów mi, że nigdy nie słyszałaś o smoczym pałacu?-zdziwił się stworzyciel. A co to jest za miejsce?
- Nigdy, pierwszy raz o nim słyszę
-W takim razie gdzieś ty się wychowała?
-W królestwie ludzi na planecie Ziemi
- A rzeczywiście twój ojciec o tym coś wspomniał. Szliśmy dalej w ciszy, ponieważ Anchal przerwał rozmowę. Aż w końcu zatrzymał się przed jakimiś drzwiami. Otworzyło się ona już po chwili. Weszliśmy do środka, zobaczyłam salon, który swoją wielkością mógłby pomieścić chyba z dwa ogromne smoki. Na jego środku znajdowała się biała narożna sofa, przy której stał mały stolik kawowy
- Usiądź - powiedział Anchal.
Podeszłam do kanapy i wykonałam jego polecenie. Stworzyciel zajął miejsce, koło mnie już zaczął gadać, patrząc się w moje oczy
- Nie mogę ci powiedzieć, czym jest smoczy pałac, ponieważ tej informacji musisz się dowiedzieć za pomocą Dragonousa.
-W takim razie może opowiesz mi kim jest Alkazz?-Może on mi wyjaśni, co to jest
- Tego również nie mogę ci powiedzieć. To jest zadanie Dziedzica.
-Ale, dlaczego tylko on mi może to powiedzieć, a wy nie możecie tego zrobić?- każdy z nas pełni w tym świecie jakąś rolę. Tak jak ty na przykład jesteś królową a ja życiem tak też Dziedzic ma swoje zadanie.
-W takim razie, po co chciałeś ze mną rozmawiać?-Pytam się go już kolejny raz dnia lekko wkurzona
- Słyszałem twoją kłótnię o twoich zdolnościach
-A co w związku z tym?-coś czuję, że szykuje się jakiś większy wykład.
403 słowa
CZYTASZ
Smocza władczyni (Zakończona)
Fantasy-Córeczko wszystkiego najlepszego-gratuluje mi moja mama. W końcu tylko raz kończy się siedemnaście lat -Dziękuję mamusiu-mówię gdy podarowyje mi zawinięte w czerwony papier pudełko. Okładka mojego autorstwa