Wszystko pięknie, ale ja mam nawet w tym spać? Skoro nie ma tutaj żadnej piżamy
"Ona znajduje się w łazience razem z kosmetykami innymi rzeczami, które są teraz do twojej dyspozycji" powiedział Stworzyciel.
Aha. Kto trzyma ubrania w łazience? Ta część garderoby powinna być w szafie razem z pozostałymi strojami. Jednak postanowiłam dalej nie główkować na tym. Poszłam do łazienki. Ta w przeciwieństwie do jasnego pokoju miała ciemne płytki, które kontrastowały z białym wyposażeniem. Ściągnęłam ubranie, które miałam na sobie i wywaliłam je kosze na brudne ubrania. Po czym nalałam do wielkiej wody jakiegoś pachnącego wanilią płynu. Gdy przezroczysta ciecz znajdowała się już w połowie wanny, zakręciłam kurek, weszłam do ciepłej, ale nie za gorącej wody. Chociaż gdyby była gorąca to prawdopodobnie nic i tak by mi nie zrobiła. W końcu mam w sobie smoka, który jak wiadomo umie zionąć ogniem. Po godzinie spędzonej w łazience wyszłam z niej i ubrana w kremową piżamie. Lecz nie mogłam nawet spokojnie położyć się w łóżku, ponieważ zobaczyłam ogromnego smoka, który ledwo co mieścił się w moim pokoju. Nie przypominał żadnego z płazów, które już, chociaż raz widziałam. Ten był tak jakby szkieletem, ponieważ było mi dać jego białe kości i tylko z tego się składał. Przestraszył mnie jego widok, jednak nie mogłam pozwolić, żeby to zobaczył po mnie.
"Diano kim on jest?"spytałam się jej w myślach
" Truposzem"odpowiedziała
" Kim?!"zdziwiłam się
" Jakby to powiedzieć po ludzku jest to szkielet smoka, którego ludzka dusza została zabita i teraz on szuka smoka, z którym się połączy i w końcu znajdzie swojego pana"
"Ale, dlaczego znajduje się tutaj"
"Znalazł w końcu swojego właściciela"
"Przypominam ci, że ty i smok Lucasa też jesteście moimi smokami i nie będzie za dużo dla mnie, jak trzy smoki będą we mnie mieszkać"
"Nikt nigdy nie miał sobie tylu smoków jak ty. Ale nie możesz nic zrobić, by on nie był twoim smokiem. Nawet jeśli będziesz się opierała, on znajdzie się w końcu w tobie"
"Nie odpowiedziałeś mi pytanie" tylko po części to zrobiła
"Wyczuł cię mimo to, że cały zamek jest otoczony legendarną ochroną. On się przed nią przebił i teraz nie odpuści, aż nie znajdzie się w twoim wnętrzu" No to pięknie. Ale zaraz skoro on jest otoczony jakimś tam zaklęciem czy czymś podobnym to czasami moi krewni nie powinni się dowiedzieć, że ten truposz tu jest.
"I co ja mam teraz z nim zrobić?"spytałam się mojej smoczycy, ponieważ chciałam, żeby mi doradziła w tym.
"Spróbuj się z nim skontaktować "doradziła mi
406 słów
CZYTASZ
Smocza władczyni (Zakończona)
Fantasy-Córeczko wszystkiego najlepszego-gratuluje mi moja mama. W końcu tylko raz kończy się siedemnaście lat -Dziękuję mamusiu-mówię gdy podarowyje mi zawinięte w czerwony papier pudełko. Okładka mojego autorstwa