30.

122 4 0
                                    

A ja miałam, chociaż parę minut spokoju. Powiedziałam parę, ponieważ po chwili do mojego pokoju zapukał jakiś nieznany mi chłopak. 

- Cześć jestem Emis- przywitał sie ze mną i przedstawił sie mi.

  -Nazywam się Sara -powiedziałam do niego, po czym podałam mu rękę

-Zostałeś wysłany przez mojego krewnego. Anchala? -spytałam się go, gdyż przepuszczałam, że on z własnej woli by tu nie przyszedł. No bo ja przecież byłam zwykłym smokiem tylko smoczą królową. 

-Tak- odpowiedział od razu.

 -Więc po co Stworzyciel kazał ci tu przyjść? -dopytałam się go.

 -Pan i jego syn stwierdzili, że musisz się nauczyć bronić, a ja mam to uczynić, do najbliższej pełni księżyca- ale, dlaczego do tego czasu. I co z tym wszystkim ma wspólnego księżyc. Będę musiała się o to zapytać moich krewnych. A może nawet mojego rodziciela. On powinien mi odpowiedzieć na wszystko, co chce, gdyż jest moim ojcem

-Ile czasu mamy do tego wydarzenia? -spytałam się go

-Niecałe dwa tygodnie, dlatego proponuję ci bym już za parę minut, zaczął cię uczyć skoro w tej walce, musisz pokonać ich obu- Co?! Niby ja mam ich pokonać. Niech ktoś mi powie, że to jest żart, a ja zacznę się śmiać tak jak nigdy. 

-Dobrze-Jednak nie powiedziałam nic na ten plan temu rudemu chłopakowi. Nie chciałam po prostu, żeby Stworzyciel i jego syn jeszcze bardziej dali mi popalić. Tego dnia wystarczy mi to, co już się wydarzyło. Podziękuję większej ilości wrażeń. A przynajmniej dzisiejszego dnia. 

Wyszłam z pokoju, po czym zamknęłam za sobą drzwi, a później razem z moim towarzyszem ruszyłam do w sali, w której kilka godzin wcześniej napotkałem dwóch mężczyzn, których szukałam. Tylko że teraz ich nie było. Emis podszedł do jednego z rogów tej sali i wziąć ze stamtąd dwa niczym niewyróżniające się identyczne miecze. Gdy tylko podszedł do mnie, podał mi jeden z nich, a ja już po chwili narzekałam, jaki on jest ciężki. Jednak gdy moje ręka przyzwyczaiła się do tego ciężaru, Em zaczął mi opowiadać o nudnej budowie tej broni. Byłam tylko ciekawe czy kiedyś mi się przyda budowa części miecza.

Mój nauczyczyciel gdy tylko zobaczył, że ziewam z nudów, obiecał mi, że jutro mnie spyta z wszystkich części miecza. Skupiłam się na tej nauce, jednak zastanawiałam się jakim cudem z mojej głowy do jutra nie wylecą jakieś dziwne słowa jak taszka czy zbrocze. Błagam, kto to wymyślił.  I dlaczego jeszcze nie zmienili nazwy tej części miecza. 

Nieważne. Mimo że będę narzekać i tak to nic nie da, bo Emis i tak będzie mi gadał o jakieś dziwnej historii powstania tego rodzaju broni białej. 

421 słów

Smocza władczyni (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz