44.

94 2 0
                                    

Nie mając innego pomysłu wyłączyłam się z tego co mówił Dziedzic bo przecież nie chciała mieć na razie z nim nic wspólnego. A co do przejęcia kontroli nad swoją postacią tak jakby stoczyłam razem z Dianą pojedynek przeciw truposzowi. Okazało się, że dwie silne kobiety mogą pokonać nawet Boga i nic trudnego to nie jest. Wystarczy tylko uwierzyć, że da się radę. A wtedy wszystko pójdzie już z górki. Jednak ja oczywiście nie użyliśmy tylko naszej  woli lecz także naszej moce, która jak się okazało też działa na smocze dusze albo na duszę Feniksa. 

Dziedzic już po chwili tak jakby w moim umyśle leżał na dniach prawdopodobnie nic mu się nie stało bo jednak nie użyliśmy całej naszej potęgi Teraz to ja przejmowałam kontrolne moim ciałem i dlatego też zamknęłam smocze powieki i zaczęłam się skupiać na powrocie do świata, w którym jestem władczynią. 

Wiadomo, że według większości powinien użyć określenia była królową Jednak teraz uświadomiłam sobie, że nie chcę zrezygnować z tego tytułu może mówię to pod napływem emocji jednak lubię być królową. 

Parę minut później znajdowałam się W moim gabinecie znajdującym się w moim królestwie. Tam kompletnie się nic nie zmieniło Tak jakbym była w świecie Stworzyciela bardzo krótko albo po prostu ktoś zatrzymał czas na ten moment. Przynajmniej będę mogła już zacząć robić wszystko, co powinnam zrobić, będąc królową i chociaż na chwilę nie będę musiała się przejmować tym, co się wydarzyło chwilę temu w innym świecie. Dlatego też lepiej nie mówić o tych wydarzeniach wcale.

Musimy zachowywać się jakby sytuacją z dziedzicem, wcale się nie wydarzyła. To będzie najlepsze, co możemy teraz zrobić. 

" Zgadzam się z tobą " powiedziała moja smoczyca. 

Swoją drogą nie pamiętam, co robiłam przed spotkaniem ze stworzycielem, dlatego też po prostu postanowiłam odwiedzić smoki mieszkające na moim terenie dowiedzieć się od nich wszystkiego o wydobywaniu ognia. 

Moim zdaniem to oni powinni najlepiej wiedzieć o tym jak się wydobywa ten wewnętrzny ogień z ciała smoka . No i przede wszystkim dowiedzieć się jak powstrzymać ten ból

Tylko że najpierw postanowiłam zmienić się z powrotem w swoją ludzką postać, a gdy właśnie to zrobiłam, wyszłam z gabinetu, a potem ruszyłam w stronę wyjścia z mojego domu

Przekraczając terytorium mojego zamku kątem oka zauważyłem, że od przekroczenia bramy zamku mam ogon w postaci dwóch strażników mojego królestwa.  nie przejmowałabym się tym ponieważ przeczuwałam, że to byli po prostu moi ochroniarze, którzy mieli właśnie za zadanie mnie chronić,  aż do pewnego momentu...

404 słowa

Smocza władczyni (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz