36.

97 4 0
                                    


-Anchalu nie rozumiem, po co po raz, po co mówisz mi to samo- Chociaż w końcu przerwał swoją nudną rozmowę, i to jeszcze na szczęście przed najnudniejszym momentem. - po to byś ty zrozumiała potęgę ognia

- Niby dlaczego?

- Ale dlaczego miałbym w ogóle oni zrozumieć przecież ogień to ogień, żywioł do żywioł- no bo tak przecież jest, a ta moc nie ma chyba innego zastosowania

-Ogień to śmierć i zagłada ludzkości.

- To dlaczego mówisz mi o wybudzeniu wulkanów?- spytałam się go.

-Saro...- Westchnął -Nasz główny atrybut jest jednym z najpotężniejszych naszych atutów...- urwał, po czym spojrzał mi się w oczy- musimy go używać z umiarem, bo inaczej każdy z nas popełni mój błąd... zniszczy cywilizację wyspy

-Stworzycielu gdybyś nie wiedział, to każdy z nas ma mózg i jeszcze potrafię się nim posługiwać- gorzej jeśli smoki przejmą nad nami kontrolę, ale jednak one też mają swój rozum

"Ona go nie posiada " krzyknął w mojej głowie truposz, odpowiadając na moje myśli

"A idź się, lecz " odpowiedziała mu Diana. Oni muszą się ciągle kłócić?

"O co tym razem chodzi? " spytałam się ich obydwu

" Ona nie chce mieć ze mną małych smoczków " O Boże, na co ten smok tym razem wpadł.

Ja na to powiem tylko tak. Nie dziwię się mojej smoczycy, że odmawia jakby to powiedzieć... tego zaszczytu. A tak w ogóle to on nie wie, że takie rzeczy nie dzieją się w sferze duchowej. Broń Boże nie jestem ekspertem od tego, jednak słyszałam tu i ówdzie parę wzmianek na ten temat i wszystkie mówiły jasno i wyraźnie, że smocze dzieci pojawiają się wraz z urodzeniem się ludzkiego malca. Na to wychodzi, że Diana i Fanghor będą musieli poczekać jeszcze długo na moment, w którym nazwą smoczątko swoim dzieckiem. A to wszystko, że ja najpierw chcę spełnić moje przeznaczenie względem Stworzyciela, a dopiero potem będę myślała o powiększeniu rodziny. Chociaż by tego dokonać trzeba mieć partnera, a o ile mi wiadomo, ja na razie takiego nie posiadam.

" Na serio?" zdziwił się truposz.

Taki wiekowy smok, nie wie takiego czegoś. Może po prostu jego poprzedni właściciel mu nie wytłumaczył takiego czegoś

" Słuchaj się naszej smoczej władczyni. Ona ma rację w porównaniu do ciebie smoczy dziadku"

" Ja ci dam zaraz smoczego dziadka to..."

" To... Śmiało czekam na rozwinięcie twojego zdania"

" To ogień cię pochłonie"

" Już dawno mnie pochłonął, bo przecież ja i ty jesteśmy jako duszę w większości stworzeni z ognia"

401 słów

Smocza władczyni (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz