kakyoin x fem!reader [nsfw]

723 38 28
                                    

szot dla _Ushimaru_
nsfw warning ⚠️
no i przepraszam za ubogość tej sceny erotycznej xd
i przy okazji małe an — kogo byście chcieli zobaczyć w następnych shotach?

jak zwykle
[y/l] - twoje nazwisko

– Heeej! – rzuciłaś się na szyję swojego chłopaka. Byliście dzisiaj umówieni na wspólne nocowanie. A co to oznaczało? Gry, niezdrowe żarcie i darcie mordy przez pół nocy!

– Mam nadzieje, że nasze plany się nie zmieniły i dzisiaj przyjdziesz – Kakyoin złożył lekki pocałunek na twoim czole.

– Oczywiście, że przyjdę! Jakie słodycze najbardziej lubią twoi rodzice? Chcę im jakoś wynagrodzić to, że prawdopodobnie nie będą mogli spać przez nasze krzyki.

– Tak naprawdę, to nie będzie ich w domu. Wychodzą do znajomych na jakiegoś grilla czy coś w ten deseń. Nie musisz nic przynosić.

– Aa, no to okej. To co? Do popołudnia?

– Tak, [y/n]. Do popołudnia! – Noriaki potargał cię po włosach, a ty jednie go przytuliłaś. Pomachałaś mu na pożegnanie.

Naprawdę nie mogłaś się skupić na lekcjach. Ta babka cały czas pieprzyła od rzeczy, nie wiedziałaś nawet jaki dział wy przerabiacie. Myślami nadal wracałaś do Kakyoina. Kochałaś swojego chłopaka ponad życie. Był pierwszą osobą, która się do ciebie odezwała w tej szkole. Nie wyśmiał cię kiedy w pierwszy dzień się skompromitowałaś, tylko podał ci pomocną dłoń. Był twoim wybawicielem. Zawsze cię bronił przed innymi. To było tak urocze. Jeszcze nikt nigdy cię tak nie traktował. Czułaś się o wiele pewniej, gdy Noriaki był z tobą.

– Panno [l/n], raczyłaby pani w końcu odpowiedzieć na pytanie? Od rozmyślania jest czas wolny. Teraz proszę się skupić – podeszła do ciebie matematyczka. Cholera jasna. Nie miałaś zielonego pojęcia o czym mowa.

– Um, przepraszam bardzo. Nie skupiłam się na lekcji. To się więcej nie powtórzy – czułaś jak policzki ci płonęły. Kolejny przypał w twoim życiu. Nie, żeby cię to jakoś specjalnie dziwiło.

– No ja myślę – starsza kobieta poprawiła okulary i odeszła od twojej ławki. Stwierdziłaś, że już koniec z mrzonkami. Od teraz będziesz pilną uczennicą i będziesz się skupiać na każdej lekcji!

Ale jednak niedługo potem zdałaś sobie sprawę, że koncentracja to nie jest twoja mocna strona. Z resztą i tak twój dzień w szkole dobiegał końca. Nie lubiłaś piątków, bo kończyłaś dopiero o 17.30, ale ten piątek był o wiele lepszy niż jakikolwiek inny w twoim życiu.

– Noriaki! Noriaki! Idziemy? – podeszłaś pod salę swojego chłopaka. Nie mogłaś się doczekać. Cała promieniałaś z radości!

Chłopak skinął głową i podał ci rękę. Wziął od ciebie plecak, żeby się nie przemęczała. Twoje serce dosłownie się rozpłynęło.

Rudowłosy otworzył ci drzwi do jego domu, obydwoje ściągnęliście buty. Nawet nie myśleliście o tym, żeby zrobić lekcje, tylko od razu rzuciliście się na łóżko.

– Kochanie, wychodzimy! – mama Noriakiego tylko wpadła na chwilę do pokoju, a się uśmiechnął, życząc im miłej zabawy. Usłyszałaś trzask drzwi, informujący was, że zostaliście sami.

– To co, [y/n]? W co gramy?

– Hmm – mruknęłaś i rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Nagle w oczy rzuciła ci się gra z kolorową okładką – W to!

– Klasyczne wyścigi? Moja dziewczyna ma wspaniały gust!

Zaczęłaś grać z nadzieją, że uda ci się prześcignąć Kakyoina. Nic bardziej mylnego! Ten chłopak był stworzony do gier wideo. Za każdym razem wygrywał. Byłaś już sfrustrowana!

– Noriaki! Jak ty to robisz, że cały czas wygrywasz?! – spytałaś się chłopaka ze wściekłością.

– Moja droga [y/n], to są po prostu lata praktyki – uśmiechnął się do ciebie.

Wyszłaś na niego i wyrwałaś mu pada. No teraz już nie wygra. Kakyoin nawet nie próbował z tobą walczyć, tylko się uśmiechnął. Siedziałaś mu na kolanach, a to była dla niego o wiele lepsza rozrywka niż jakiekolwiek gry. I w końcu wygrałaś!

– I co? Widzisz? Wygrałam! – odrzuciłaś pady na bok i nadal siedząc mu na kolanach, pocałowałaś go.

Kakyoin odwzajemnił i pogłębił pocałunek. Przysunęłaś się do niego biodrami, czując wybrzuszenie na jego kroczu. Odsunęłaś się od niego na chwilę.

– Podoba ci się? – spytałaś się, całując jego szyję.

– Mhm, bardzo – Kakyoin ułożył swoje dłonie ma twoich biodrach.

Nagle zeszłaś z niego i rozebrałaś się. Ubrałaś dzisiaj swoją najlepszą bieliznę. Twój koronkowy komplet ozdabiał twoje delikatne ciało. Uklęknęłaś przez Noriakim, ale on szybko cię podniósł. Najpierw rozpiął twój miękki stanik, rzucając go na podłogę. Przesunął prawą dłonią po twoich piersiach, a lewą załapał twoje pośladki. Delikatnie położył cię na łóżku, a ty dobrałaś się do jego spodni. Chłopak w międzyczasie ściągnął koszulkę. Ściągnęłaś jego bokserki, a on szybko pozbawił cię majtek. Byliście nadzy, sami w domu.

– Mogę? – Kakyoin spytał się ciebie o zgodę.

– Zawsze – przyłożyłaś dłoń do jego policzka i powiedziałaś z miłością.

Kakyoin wszedł w ciebie bardzo wolno, starając nie zrobić ci krzywdy. Spojrzał na ciebie, czekając na twoją niewerbalną aprobatę. Kiwnęłaś głową, ale mimo wszystko czułaś dyskomfort w sobie  z powodu długości przyrodzenia chłopaka.

Zaczął się w tobie poruszać, z początku bardzo wolno. Chłopak chciał ci pokazać, że nie pragnie tylko twojego ciała, a całej ciebie. Pocałował cię, nadal poruszając się w tobie. Zacisnęłaś dłonie na jego pościeli i sama zaczęłaś się delikatnie poruszać. Noriaki stymulował twoje piersi, powodując praktycznie podwójną przyjemność. Przymknęłaś oczy i jęknęłaś cichutko.

– [y/n], ptaszku, z wielką chęcią usłyszę twój rozkoszny śpiew – Noriaki, powiedział do ciebie, gładząc cię po włosach.

Już nie wytrzymywałaś. Jęczałaś coraz głośniej, czując przyjemne ciepło budujące się w twoim podbrzuszu. W ostatniej chwili Kakyoin przyłożył palce do twojej łechtaczki i zaczął ją delikatnie masować. O kurwa, to jest cudowne.

Chłopak przyspieszył, mrucząc coraz głośniej. Obydwoje byliście już blisko. Oczy zaszły ci łzami, głowę przeszył piorun przyjemności. Teraz już nie jęczałaś, a krzyczałaś. Kakyoin dołączył, a razem tworzyliście istną symfonię przyjemności. Zarówno jak i ty i twój chłopak płakaliście z przyjemności. Ten orgazm był wspaniały.

Oderwaliście się od siebie, będąc trochę ogłuszonymi z przyjemności.

– Skarbie, nie byłem za ostry? – Noriaki spytał się ciebie, trzymając cię mocno w swoich ramionach.

– Było idealnie. Powinnismy się spotykać częściej – ucałowałaś go w policzek.

one shoty z jjba // [jojo's bizarre adventure] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz