jotaro x bullied! insecure! chubby!fem!reader

644 34 21
                                    

nie do końca wiedziałam jak oddać charakter jotaro, wiec może być odrobinę niekanoniczne.
możliwy tw ⚠️ dla osób, którym dokuczano w przeszłości

[b/n] – imię oprawczyni

– Zamknij się, bo jesteś nieśmieszna. Twój humor jest zjebany – powiedziała do ciebie [b/n]. Znowu. Nikt nie chciał żebyś się odzywała.

Twoja sytuacja w szkole była okropna. Musiałaś się kolegować z [b/n] i jej bandą, bo nie chciałaś zostać sama. Zawsze miałaś wrażenie, że lepiej jest być poniżanym niż samotnym. Żyłaś tak już kilka dobrych lat. Oczywiście, bywały czasy, kiedy dziewczyny były dla ciebie miłe. Zazwyczaj jak zaczynało się lato i chciały przyjść do ciebie na imprezę.

Praktycznie każdy twój dzień polegał na rozmyślaniu co przykrego jeszcze powie do ciebie [b/n]. Rodzice nie pozwalali na zmianę szkoły, mówiąc, że musisz walczyć i być silna. A ty miałaś już serdecznie dosyć. Nienawidziłaś swojego życia i zawsze przed snem wyobrażałaś sobie, że jesteś w nowej szkole, w której każdy cię lubi, ludzie cię szanują i jesteś popularna. Wymyśliłaś nawet imiona dla swoich fikcyjnych przyjaciół. Pojebana akcja, no nie?

Czerwcowe popołudnie, oceny wystawione, a ty usiadłaś sobie pod wielkim drzewem na dziedzińcu. Zjesz sobie cichutko śniadanie, z dala od jakichkolwiek ludzi.

– Oo, hej [y/n]! Co jesz? – koleżanka [b/n] podeszła do ciebie, wyrywając ci lunch. Zaczyna się.

– Drugie śniadanie. Oddaj mi to – wstałaś, zaciskając lekko pieści. Twoja ciężko chora mama zrobiła ci to śniadanie. Na twoje nieszczęście, dziewczyny o tym wiedziały.

– Oo, śniadanko od chorej mamusi? – znajoma [b/n] podała jej pudełko, które zaraz potem wylądowało na trawniku. I już sobie nic nie zjesz.

– Zamknij się! – wrzasnęłaś w końcu. Miałaś dość bycia ofermą, która sama nie umie się obronić.

– O patrzcie, nasz mały pulpecik się wkurzył! I co? Twoja mamusia śniadanko ci zrobiła, a teraz wylądowało na trawniku – [b/n] śmiała ci się prosto w twarz. Jeszcze chwila i uderzysz tą kurwę. A zresztą, czemu chwila?

Przycisnęłaś [b/n] do drzewa. Starałaś się zrobić to tak mocno jak potrafiłaś.

– Patrzcie, gruba to ma siłę! – [b/n] nawet w takim obliczu się z ciebie wyśmiewała. Czułaś, że łzy napływają ci do oczu. Nagle przyjaciółka [b/n] zaczęła mocno cię szarpać.

– Zostawcie ją do kurwy nędzy, bo to nawet nie jest zabawne! – usłyszałaś za swoimi plecami niski, męski głos. Odwróciłaś się, puszczając [b/n].

Czy to jest Jotaro Kujo? Ten, w którym kochają się wszystkie dziewczyny? Nie przypominasz sobie żebyś z nim kiedykolwiek rozmawiała, więc czemu on cię w ogóle broni?

Jotaro podszedł do ciebie, odciągnął cię od drzewa i skierował swój wzrok na [b/n]. Nie wiedziałaś czy masz być mu wdzięczna, czy bardziej bać się go.

– A teraz posłuchaj mnie, pusta szamto. Nie mam pojęcia co próbujesz przez to osiągnąć, ale przestań ją nękać. Tylko non stop za nią chodzisz. Nie masz innych rzeczy do roboty? Ja na twoim miejscu nie kurwiłbym się w szkolnym kiblu – Jotaro wysyczał do [b/n], która dosłownie spaliła się ze wstydu. Akcja jak z amerykańskiego filmu! Kujo złapał cię za rękę i zaciągnął za budynek.

Czy ktoś naprawdę stanął w twojej obronie? Zazwyczaj to ty wstawiałaś się za kogoś, ale zawsze to kończyło się okropnie. Czy naprawdę tak przystojny chłopak chciał w ogóle zwrócić na ciebie uwagę?

one shoty z jjba // [jojo's bizarre adventure] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz