older! giorno x fem! reader

405 25 38
                                    


[f/n] - imię przyjaciółki
[b/n] - imię chłopaka
[d/c] - kolor sukienki
[h/n] - nazwa twojego hobby

o i jeszcze jedno an - kochani, możecie zamawiać szoty, z wielką chęcią coś dla was napisze!!

– Ty gnojku, jak mogłeś? Nienawidzę cię! A ty... [f/n] lepiej zejdź mi z oczu! – wykrzyczałaś te słowa [f/n] i swojemu już ex chłopakowi prosto w twarz.

Jak on mógł? Zdradził cię po tylu latach związku. I tak miałaś już zamiar z nim zerwać, bo ostatnio w ogóle cię nie szanował. Traktował cię jak służącą! Ale to?! To szczyt wszystkiego! Najgorsze jest to, że tyle dla niego poswieciłaś. Pieniądze na terapię, czas, nieprzespane noce. A on czym ci się odwdzięcza? Zdradą z twoja najlepszą przyjaciółką. Powierzałaś jej swój każdy problem. Była dla ciebie jak siostra. Nigdy nie przypuszczałaś, że mogłaby ci wyrządzić taka krzywdę. Jej zdrada bolała bardziej niż jego. Oni obydwoje byli siebie warci.

– [y/n], to nie miało tak wyjść...– [b/n] zaczął ci się tłumaczyć, ale w tobie na sam dźwięk jego głosu już się gotowało.

– Dosyć! Wypierdalać! Oboje! – krzyczałaś przez łzy. Byłaś w takim stanie, że wyrzucenie ich z mieszkania o własnych siłach nie byłoby dla ciebie problemem. Szarpnęłaś [f/n] za włosy, a [b/n] wstał sam. Zatrzasnęłaś drzwi i odsunęłaś się na podłogę z płaczem. Gdybyś ich sobie nie przedstawiła może by do tego nie doszło? Chciałaś się komuś wyżalić, ale zawsze z tym chodziłaś do przyjaciółki. Masz co prawda brata... chociaż? Nie byłaś pewna czy on akurat ci pomoże z twoim problemem. Z drugiej strony, co ci szkodzi do niego zadzwonić?

– Hej, Mista. Jesteś w pracy? – wybrałaś numer i cicho szepnęłaś do telefonu. Mieliście miarę dobry kontakt, jednakże problemem była tutaj praca Misty. Należał do mafii. Przerażało cię to, a chłopak próbował jednak trzymać cię na dystans. Najbardziej w świecie bał się ciebie stracić.

– Heeej, [y/n]. Co się dzieje? – twój brat od razu wyczuł to, że coś było nie tak. Nawet przez telefon mógł z ciebie czytać jak z otwartej księgi. Wzięłaś głęboki oddech i zaczęłaś opowiadać całą historię.

–... i wtedy przyłapałam ich w łóżku. Rozumiesz? Mój chłopak i moja najlepsza przyjaciółka! – dokończyłaś na jednym wdechu i rozpłakałaś się histerycznie.

– Ja tego gnoja zabije! – Mista krzyknął ci do słuchawki.

– Mista, nie zabijaj nikogo – nadal płakałaś, oddychając ciężko. Nagle nastała cisza, a po chwili Mista przerwał falę twoich szlochów. Chyba bardziej było ci szkoda „przyjaciółki" niż [b/n].

– [y/n]. Wiesz co? Znam fajną osobę, która poprawiłaby ci humor. Może byś się z nim spotkała? Spodoba ci się. Może nawet wam się uda...– twój brat zaproponował ci randkę z jego kolegą gangsterem? On w końcu nie ma innych kolegów niż ci z podziemia. No chyba nie! Przecież twój były chłopak tak mocno cię zranił, a ty masz teraz bawić się w randki?

– On też zabija ludzi? Mam iść na randkę z gangsterem? – spytałaś się niepewnie.

– Jest dobrym człowiekiem. Jutro o 19, pod twoim domem. Siostrzyczko, pamiętaj. Nigdy nie wkopałbym cię na minę. Kocham cię – chłopak zaciszył głos i mogłaś praktycznie odczuć, że się uśmiecha.

Może Mista ma rację. Może ten jego kolega jakoś ci pomoże? Chociaż bardziej byłaś skłonna twierdzić, że to randka w ciemno, a nie przyjacielska sesja terapeutyczna. A może to jest po to, abyś zapomniała o tych całych przykrych chwilach z dzisiaj?

Nie chciałaś już o tym myśleć. Tak, czułaś się zraniona. Mimo wszystko, w takich sytuacjach nie wolno odwracać się za siebie. Oni już nie istnieją. Bolała cię głowa z nerwów. Stwierdziłaś, że zrobisz sobie relaksującą kąpiel. Jak na najwspanialszą kobietę na świecie przystało! Wrzuciłaś kulę do kąpieli, zapaliłaś drogie świeczki zapachowe, które dostałaś na urodziny. No cudownie. Zrobisz sobie maseczkę, wypijesz jakieś winko i wszystko będzie dobrze, prawda?

one shoty z jjba // [jojo's bizarre adventure] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz