melone x fem! reader [nsfw]

390 22 10
                                    

nsfw warning ⚠️
no i jak zawsze
[y/n] - twoje imię
[b/c] - kolor stanika

Staliście pod klubem. Cóż, trudno było nazwać to klubem. Można powiedzieć, że to był hotel na godziny połączony z barem i dyskoteką. Muzyka aż dudniła z budynku, a pijanych ludzi było pewnie słychać na następnej ulicy.

– Chcesz fajkę? – chłopak z fiołkowymi włosami zwrócił się do ciebie, a ty tylko kiwnęłaś głową. Odpaliłaś papierosa, zaciągając się.

– Jak się nazywa mój wybawca? Ja jestem [y/n]. – spytałaś się go, podwijając swoją sukienkę.

– Melone. Co taka piękna dziewczyna robi w takim miejscu jak to? Tutaj przychodzą przestępcy, a nie urocze panienki – oparł się o mur. Jego cera lśniła w świetle ulicznych latarni.

– Przyszłam się zabawić. Możesz mi w tym pomóc jak chcesz – zamrugałaś, a twoje długie, sztuczne rzęsy były niczym wachlarze.

– [y/n], skarbie, nie chciałabyś może drinka? – Melone zaoferował ci swoje ramię, a zaraz potem otworzył wam drzwi do klubu.

Huczało. Wszędzie była tylko głośna, popowa muzyka, woń alkoholu i papierosów. Tym razem, ten zapach był dla ciebie aż przyjemny.

Usiedliście przy barze. Wysoki kelner podał wam kartę drinków, a następnie chwycił butelkę alkoholu. Wybrałaś najmłodszego drinka jaki kiedykolwiek istniał. Melone zaufał twojemu gustowi, biorąc to samo co ty.

Można powiedzieć, że na jednym drinku się nie skończyło. Nie miałaś już pojęcia ile wypiłaś, nawet nie chciałaś tego liczyć. Dzisiaj liczyła się tylko dobra zabawa, lejący się strumieniami alkohol i seks bez żadnych zobowiązań.

– [y/n], maaaasz chłopaka? – lekko podpity Melone zawiesił ci się na ramieniu.

– A wyglądam jakbym miała? – puściłaś do niego oczko, po raz kolejny podwijając swoją sukienkę.

Chłopak pocałował cię lekko w policzek, a ty szarpnęłaś jego włosy i nakierowałaś jego głowę w stronę twojej twarzy. Wpiłaś się w jego usta, tonąc w namiętnym pocałunku. Objął cię i przysunął do siebie.

– Znajdźcie sobie jakiś pokój, do cholery! – kobieta za wami krzyknęła, a wasza dwójka jedynie zachichotała. Zeszliście do recepcji, prosząc o klucz.

– Pokój numer 14 – starszy mężczyzna siedzący na recepcji wydał wam klucz i wrócił do gry w pasjansa na komputerze.

Rzuciłaś klucz do Melone, który otworzył drzwi najszybciej jak umiał. Wciągnął cię do pomieszczenia, trzasnął drzwiami. Po raz kolejny wpił się w ciebie jakbyś była jego kochanką, z którą się nie widział od lat. Zjechał dłońmi na twoje biodra, przyciągając cię do siebie.  Zaczął całować twoje nagie obojczyki. Delikatnie zasysał i podgryzał twoją czułą skórę. Jedną ręką zgrabnie odpiął zamek twojej sukienki. Zsunął ją powoli, aż zatrzymała się na biodrach.

– [y/n], wyglądasz tak pięknie kiedy dotykam twojego ciała. Di molto... – Melone wyszeptał ci do ucha. Przez twoje ciało przeszły dreszcze.

Jego ręka zawędrowała za twój [b/c] stanik. Odpiął go praktycznie w ułamku sekundy. Teraz, twój nagi tors był centralnie przed nim. I tylko dla niego.
Ponownie cię pocałował, tym razem ściskając twoje piersi. Jego dłonie stałe odkrywały twoje ciało. Nawet nie zauważyłaś gdy byłaś przed nim kompletnie naga. Ściągnął cienki pasek, którego na początku nawet nie zauważyłaś. Związał ci nim dłonie.

Nie mogliście już dłużej czekać. Zrzuciłaś z chłopaka jego kostium, ale uprzednio założyliście prezerwatywę. Nie chcieliście się przecież zarazić jakimś choróbskiem.

Melone zaciągnął cię pod okno, uprzednio uchylając je i kazał ci się o nie oprzeć. Ekshibicjonizm? Brzmi ciekawie.

– Chcę, żeby wszyscy nas widzieli. I żeby wszyscy usłyszeli nasze słodkie jęki rozkoszy – powiedział, a następnie pogładził cię po plecach.

Wszedł w ciebie jednym, zdecydowanym ruchem, nie dając ci chwili na przyzwyczajenie. Pociągnął cię za włosy tak mocno, że twoje plech teraz były wygięte w doskonały łuk. Zacisnęłaś palce na parapecie. Wcześniejsza gra wstępna była wręcz wspaniała. Dawno nikt cię tak nie podniecił jak Melone. On jest po prostu stworzony do takich rzeczy. Istny wysłannik Erosa.

Im szybciej się poruszał, tym bardziej traciłaś nad sobą kontrolę. Jęczałaś, byłaś po prostu jedynym wielkim bałaganem. Słowa nie przechodziły ci przez gardło.
Miałaś już praktycznie szczytować, ale magle Melone się zatrzymał.

– Czemu przestałeś? – niemalże na niego warknęłaś.

– Wiesz, największą przyjemnością dla mnie jest twój widok, jak rozpaczliwe starasz się dojść. Edging to bardzo popularna technika, nie sądzisz?

Ściągnął pasek z twoich nadgarstków i zawinął ci go wokół szyi. Zaczął cię lekko podduszać. To uczucie bycia uległym było właśnie nieziemskie. On mógłby z tobą zrobić cokolwiek co by tylko zechciał. Byłaś kompletnie zależna od niego. Melone wbił w ciebie swoje paznokcie.

Kiedy usłyszałaś od niego o edgingu, byłaś pewna, że to zajmie dosłownie chwilę. Cóż, Melone pod względem seksualnym to bardzo ciekawy człowiek. Miałaś już dosyć nadmiernej stymulacji. Gdy znowu chciał zwolnić, obróciłaś się i to teraz ty dominowałaś. Ledwo co stałaś na nogach. Czułaś jak praktycznie cała twoja siła ucieka. Tak bardzo chciałaś, aby ten orgazm trwał wiecznie. Zamroczyło cię, a Melone musiał cię podtrzymywać. Krzyczeliście tak głośno, że na pewno cały budynek mógł was usłyszeć. Ścisnęłaś jego rękę. Do oczu napłynęły ci łzy. Obydwoje obróciliście się oraz opadliście na łóżko.

Lawendowe włosy opadały na jego twarz. Wtuliłaś się w niego. Swoim paznokciem jeździłaś po jego brzuchu.

– Żałuj, że nie jesteśmy u mnie – chłopak zagadnął cię, przeczesując delikatnie twoje włosy.

– A jakie tam masz sprzęty, że mam aż tak bardzo żałować?

– Wszystko, czego potrzebujesz do szczęścia – Melone okrył cię kołdrą. Przytulił się do ciebie, ale zaraz po tym, znowu zaczął jeździć dłonią po twoim ciele. Najpierw zjechał na uda, a potem szedł cały czas wyżej. – Masz ochotę na jeszcze jedną rundkę?

– Och, Melone, z tobą to mogę w nieskończoność – odparłaś wskakując na niego. Mimo wszystko, twoje nogi nadal się trzęsły. Prawdopodobnie będą się trząść przez jeszcze dobrych kilka dni.

Można powiedzieć, że mieliście ciekawą noc. Wasi sąsiedzi z pokojów też musieli mieć. I nie, na dwóch rundach się nie skończyło. Na dwóch rundach to się dopiero zaczęło. Umówiliście się na następny tydzień, u niego w mieszkaniu.
Już nie mogłaś się doczekać.

one shoty z jjba // [jojo's bizarre adventure] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz