diavolo x fem!reader [nsfw]

500 22 4
                                    

nsfw warning ⚠️

– [y/n], jesteś pewna, że nikt cię nie śledził? – Twój kochanek spytał cię, zasłaniając żaluzje.

– Tak, Diavolo, spokojnie. Jestem ostrożna – mruknęłaś i rzuciłaś swój płaszcz na hotelowy wieszak.

***
Twoja relacja z Diavolo była specyficzna. Spotykaliście się głównie na seks, a zaraz potem nie widziałaś go przez miesiące. Gdybyś mogła określić jego osobowość to z pewnością byś powiedziała, że był po prostu paranoikiem. Z jakiegoś powodu panicznie bał się, że ktokolwiek odkryje jego tożsamość. Ale tobie jakoś się udało.

Był to grudzień, piątkowy wieczór. Pracowałaś jako barmanka w pubie na obrzeżach Neapolu. Jak to w barze, przychodzili różni ludzie. Akurat włoska mafia bardzo upodobała sobie wino z winiarni twojego ojca, który był właścicielem baru. To prawda, nie raz zdarzały się strzelaniny. Za każdym razem jak widziałaś tych samych, fikuśnie ubranych gości to robiło ci się niedobrze. Już wiedziałaś, że znowu będzie to samo. Alkohol, catcalling, potem ktoś oberwie kulą, a na samym końcu twój ojciec wszystkich uspokoi.

Twoje życie było nudne i monotonne aż do czasu pojawienia się Diavolo. Chociaż poznałaś go pod nieco inną postacią. I imieniem.

– Dobry wieczór! Poproszę jedną lampkę wina, tak, tego po lewej – chłopak z różowymi, związanymi włosami zwrócił się do ciebie z uśmiechem. Już po wyglądzie wiedziałaś, że należy do włoskiej mafii. Tylko ci popierdoleńcy tak wyglądają. Czy byłaś negatywnie nastawiona? Oczywiście!

– Mhm, już podaję – odburknęłaś i otworzyłaś wino. Podając je chłopakowi przez przypadek wylałaś je na różowy sweter – O boże, przepraszam najmocniej!

– Nic się nie stało, spokojnie – chłopak zaśmiał się i pokiwał lekko rękoma w celu uspokojenia cię.

– Naprawdę bardzo przepraszam, nie wiem jak to się stało, zagapiłam się, pójdę do góry po portfel żeby oddać panu pieniądze – nerwowo go przepraszałaś przy okazji wycierając jego sweter. Gardziłaś mafiozami, ale bardzo się ich bałaś. Nie raz miałaś przyłożony nóż do gardła i gdyby nie interwencja twojego taty, źle by się to skończyło.

– Spokojnie. To nic wielkiego, po prostu będę musiał wyprać ten sweter.

– To w ramach przeprosin zaserwuje panu wszystko na koszt firmy

– O wiele bardziej wolałbym twoje towarzystwo – powiedział, puszczając tobie oczko.

Diavolo, gdy jego osobowością rządził Doppio, był specyficzny. Był czuły, nieco wystraszony, kochał małe zwierzęta, ale to nie w nim się zakochałaś.
Na jednej z waszych randek dane ci było poznać drugiego mężczyznę. Diavolo był pewny, że jeszcze się nie zjawiałaś, a ty chciałaś mu zrobić niespodziankę. No i jakimś cudem poznałaś jego drugą osobowość.
Na samą myśl tego wspomnienia masz motylki w brzuchu. Był męski, potrafił pokazać ci gdzie jest twoje miejsce. Diavolo zupełnie nie przypominał swojej drugiej osobowości.

Myślami wróciłaś do rzeczywistości. Tak bardzo tęskniłaś za swoim ukochanym. Tak bardzo pragnęłaś poczuć dotyk jego wielkich, ciepłych dłoni na sobie. Chciałaś żeby złapał cię za szyję, przycisnął do ściany i zmusił do maksymalnej uległości.

– Diavolo, tak długo na ciebie czekałam – wymamrotałaś i przyciągnęłaś do siebie wysokiego mężczyznę. Jego perfumy mieszały ci w głowie.

Objął cię i przygryzł delikatnie płatek twojego ucha. Pogłaskał cię po szyi, żeby zaraz po tym ją pocałować. Już czułaś, że twoje nogi są jak z waty. Mężczyzna przejechał ręką po twoich piersiach, schodząc niżej. O tak, proszę.

– Chcę zobaczyć striptiz w twoim wykonaniu, kochanie.

Chciałaś być dla niego najseksowniejszą kobietą na świecie. Taką, o której inni mogliby tylko pomarzyć. Zaczęłaś wolno rozpinać guziki swojej koszuli, cały czas patrząc mu się w oczy. Będąc w samym staniku i skórzanych spodniach już widziałaś, że Diavolo się podniecił. Uznałaś, że skoro spotykacie się tak rzadko to trochę go podenerwujesz. Usiadłaś na podłodze, między jego kolanami. Dłońmi sunęłaś po jego erekcji.

– I jak, Diavolo? Podoba ci się to co widzisz? Czy może mam przestać? – odpięłaś rozporek jego spodni, nadal go masując. Twój kochanek jedynie zamruczał na to pytanie.

Gdy miałaś już wyciągać jego penisa z bokserek, wstałaś szybko i uśmiechnęłaś się. Spojrzałaś w lustro za tobą i zaczęłaś poprawiać resztki swojego ubrania. Chciałaś go wkurwić.

Mężczyzna zdał sobie sprawę co planujesz i przyciągnął się z powrotem na podłogę. W końcu dałaś za wygraną i stwierdziłaś, że nie ma sensu dłużej go denerwować. W końcu za nim tęskniłaś. Wyjęłaś jego penisa i okrążyłaś jego główkę językiem. Włożyłaś go do ust i zaczęłaś ssać, jednocześnie nadal pracując językiem. Prawą ręką masowałaś jego członka, żeby zapewnić ukochanemu jak najlepsze wrażenia. Po chwili poczułaś smak jego preejakulatu. Jest blisko. Złapał cię za włosy i docisnął do swojego krocza. Warknął cicho, ściskając w dłoni prześcieradło łóżka. Tak, w końcu doszedł.

Diavolo odetchnął chwilę i dobrał się do twoich ubrań. Praktycznie wystarczyło kilka sekund żebyś była naga. Ty również nie byłaś mu dłużna, wręcz zdarłaś z jego ciuchy. Twój ukochany rzucił cię na łóżko. Całował ci szyję, ale w tym samym momencie masował twoją łechtaczkę.

– Diavolo, wejdź we mnie w końcu – jęknęłaś mu do ucha.

To zdanie zadziałało na mężczyzna jak magiczne zaklęcie. Od razu umiejscowił swojego penisa w tobie. Zaczął poruszać się powoli, ale wiedziałaś, że zaraz przestanie być taki delikatny. Wraz z twoim oddechem, jego tempo przyspieszało. Był brutalny. Pchał w ciebie niewyobrażalnie szybko, powodując stukot ramy łóżka o ścianę.

– Ach, Diavolo... tak, tutaj, dokładnie w tym miejscu – odsapnęłaś między jękami rozkoszy.

Penis mężczyzny dokładnie uderzał w twój „punkt słabości". Z każdą chwilą czułaś jeszcze większy węzeł budujący się w twoim podbrzuszu. Naprawdę, jeszcze chwila i dojdziesz.

Jęknęłaś głośniej i objęłaś jego szyję. Dłońmi zjechałaś na jego barki. Nagle zrobiło ci się gorąco. Zamroczyło cię, oto nadchodził twój upragniony orgazm. Przesunęłaś się do niego, chcąc aby wszedł głębiej. Zaczęłaś drapać go po plecach, a z twojego gardła wypływy krzyki ekstazy. Diavolo również nie był ci dłużny, krzyczał tak mocno, że bałaś się o to, co pomyślą goście z pokoju obok. Z twoich oczu popłynęły łzy przyjemności. To było zdecydowanie więcej niż tylko przyjemne. To była istna ekstaza. Poczułaś jak gęsta substancja zalewa cię od środka. W końcu mężczyzna oderwał się od ciebie.

– Skarbie, to było niesamowite – pogłaskał cię po głowie, a ty spoczęłaś na jego klatce piersiowej.

– Kiedy znowu musisz iść? – spytałaś się go ze łzami w oczach. Już nie wiedziałaś, że są one ze smutku czy z przyjemności.

– Czy to teraz ważne? Daj spokój. Nie chcę, aby moja księżniczka płakała na następnej rundzie – puścił do ciebie oczko i znowu zaczął cię całować.

one shoty z jjba // [jojo's bizarre adventure] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz