abbacchio x fem! reader [nsfw]

493 26 19
                                    

zamówiony szocik, mam nadzieje, ze będzie się podobać xoxo
i tak, reszta zamówionych będzie, tylko musza sobie grzecznie poczekać w kolejce
o i jak ktoś lubi adama ze sk8 the infinity to zapraszam na dwuczęściowy xreader.
___________________________

nsfw warning ⚠️

[y/n] - twoje imię
[c/f] - smak ciasta

– Kobieto, o co ci chodzi? Kurwa, zadecyduj w końcu czy mnie kochasz, czy raczej nienawidzisz! – wysoki mężczyzna wykrzyczał ci te słowa prosto w twarz. Trzymał cię mocno za ramiona, a ty wiedziałaś, że powstaną z tego siniaki. Był agresywny.

– Puść mnie i się uspokój. Trzymasz mnie za mocno... – zniżyłaś ton głosu, oczekując, że Abbacchio się pod ciebie dostosuje. Znowu pokłóciliście się o jego zamiłowanie do alkoholu. Wróciłaś z pracy i po raz kolejny widziałaś jak twój chłopak upija się z nadal nieznanego ci powodu.

– W tym zjebanym domu nawet nie mogę mieć chwili spokoju! To ty masz się uspokoić, bo masz wieczny problem do wszystkiego! Czego bym nie zrobił, tobie nigdy nie pasuje! – szarowłosy teraz się na ciebie wydzierał. Może faktycznie lepiej było mu dać spokój? Może byłaś dla niego zbyt ostra? Może nie powinnaś była mu zakazywać alkoholu?

– Abbacchio, przepraszam, że tak zareagowałam, wiem, że— nie dane było ci skończyć, bo twój chłopak przerwał tobie w połowie zdania.

– Wychodzę stąd. Mam dosyć ciebie i tego mieszkania. Żałuję, że w ogóle się tutaj wprowadziłem! Sam byłem szczęśliwszy! – mężczyzna jedynie na ciebie wrzeszczał. Te słowa zabolały cię tak mocno...

Nie odpowiedziałaś mu. Nie miałaś nawet zamiaru mu odpowiadać. Stałaś tylko i patrzyłaś mu się w oczy. Zacisnęłaś pięści, po to, aby przenieść swoją uwagę na chwilowy ból. Nie mogłaś się rozpłakać w takiej chwili.

Abbacchio był najwyraźniej już potwornie sfrustrowany. Założył buty, wyszedł z mieszkania i trzasnął drzwiami. Nie w takim mężczyźnie się zakochałaś. Czemu on nagle stał się takim potworem?

Cofnęłaś się w stronę ściany, a następnie się po niej zsunęłaś, lądując na podłodze. Przyciągnęłaś swoje nogi do klatki piersiowej, chowając w nich twarz. Wzięłaś jeden głęboki oddech, aby się pozornie uspokoić. Tak bardzo chciałaś, żeby on teraz cię objął i powiedział, że... Nawet nie wiedziałaś co mógł powiedzieć. Po prostu chciałaś znowu poczuć jego ramiona, trzymające ciebie zupełnie jakbyś była jego całym światem. Kiedyś było inaczej. Kiedyś byłaś jego księżniczką. Byłaś na niego zła, to fakt. Jednakże, równie oczywistym faktem było to, jak mocno go kochałaś. A twoje uczucia nie mogły nagle zniknąć.

Twój szloch wypełnił całe pomieszczenie. To już nawet nie był szloch, a jedynie lament. Dobrze wiedziałaś, że powiedział tak tylko dlatego, że się zdenerwował. A może sama się łudziłaś? Chciałaś przestać myśleć, ale nie umiałaś.

Okej, [y/n], musisz się uspokoić. Wstałaś, chwiejąc się na nogach. Podeszłaś do komody, która stała w przedpokoju. Rzuciłaś okiem na wasze zdjęcia. Byliście na nich tacy szczęśliwi. To był czas bez awantur i alkoholu. Leone nawet nie miał czasu, żeby pić. Teraz w gangu trochę się pozmieniało, był zestresowany, a wszystkie emocje dusił w sobie. Doszedł do nich nowy członek, a Abbacchio naprawdę źle znosił jakiekolwiek zmiany. Nie czuł już się najważniejszy.

Jego zachowanie nie było warte twoich łez. Stwierdziłaś, że jak jego nie ma to zrobisz coś dla siebie. Cały czas poświęcałaś się jemu. Odpaliłaś telewizor, który wisiał w kuchni. Wrzuciłaś do robota kuchennego kilka składników na ciasto, a sama poszłaś uszykować sobie kąpiel. Nic nie smakuje tak dobrze jak ciasto [c/f].

one shoty z jjba // [jojo's bizarre adventure] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz