2.26✔

9 0 0
                                    

Każda dziewczyna marzy o tym, by być szczęśliwą. Wiecie, że bycie samą nie jest mi pisane. Smutek, lekka zazdrość i niezbyt wesołe myśli nie są dla mnie. Nie ma reguły, każdy inaczej się czuje. Wiele razy zastanawiałam się jak to jest, że ciągle mi wszystko, co dobre umyka i przelewa się przez palce. Nie znaczy to, że moje życie jest beznadziejne- mam na myśli to, że jak już jestem uszczęśliwiona, to nagle pojawia się perspektywa i coś w rodzaju rezygnacji z tego.
Nagle nadszedł ten moment, poznałam Jana i moja wiara w szczęście, uczucia powróciły. Nie każdy dzień był kolorowy, jednak istotą były nasze wnioski, każdy moment i sekunda. Radość, jaką czuję spędzając z nim czas, jest niedopisania. Niestety wiem, że jest szansa zakończenia tej „sielanki”.  Może zacznę od początku.
Dzień spędziłam w miarę dobrze, większych problemów nie było. Sama już nie pamiętam, czy to był dzień szkolny, czy nie. Leżąc już wieczorem w łóżku, zawsze sprawdzam social media, Internet i takie różne rzeczy. Często też piszę ze znajomymi, zresztą sądzę, że większość tak robi. Pisałam wtedy z Janem, wszystko super. Nagle mnie zatkało. Blondyn chce wyjechać do Francji. Nieistotne dlaczego. Jestem w tym wypadku egoistką i myślę o sobie. Wiem, że ten jego wyjazd będzie końcem naszej „przygody”. Pięć lat, to nie jeden dzień czy parę miesięcy. Związek na taką odległość nie ma przyszłości. Dodatkowo nikt nie wie, czy się nie zakocham w kimś, albo nie wydarzy się coś, co zmieni moje życie. Dodatkowo zawsze chciałam, a wręcz to było moje marzenie, by wyjść za mąż nie później niż w wieku dwudziestu pięciu lat. Nie chcę, aby nadzieja pokrzyżowała mi poczucie szczęścia, zamartwiała jego życiem i przyszłością. Jeśli nawet chłopak wróci po tych latach, ani on, ani ja nie będziemy już tymi samymi ludźmi.  Życie zmienia, czas powoduje zapomnienie, a my się starzejemy.

Ciężko mi się nawet o tym pisze, łzy same się pojawiają, jednak wiem, że nawet moje myślenie się zmieniło. Jak mówią dwie ważne dla mnie osoby: żyj chwilą ale mentalnie przyszykuj się na zerwanie. Nie wiem, czy da się na to być gotowym. Zostało mi cieszenie się życiem, ale też odpuszczanie. Nie lubię się poddawać, jednak nie będę rywalizować z marzeniami oraz ewentualnym poczuciem winy. Nie wiem jaką decyzję podejmie i boje się myśleć nad tym. Dlatego zostawię tak ten temat...

Zapach Opuncji I, II/zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz