Kiedyś usłyszałam pewne zdanie, które wryło się w moją pamięć: ,,w każdym związku po około roku, ludzie wykazują nieco mniejsze zainteresowanie niż na początku”. Byłam w kilku związkach i to zdanie miało sens do bardzo krótkich relacji. Zastanawia mnie jednak, czy „im dłużej” nie znaczy bardziej prawdziwie? Jestem w związku od ponad roku i dopiero po czasie poczułam coraz większe zainteresowanie moją osobą. Nie znaczy, że wcześniej go nie było, jednak ja mniej to odczuwałam. Dodatkowo dopiero po tych dwunastu miesiącach mogłam z pewnością w głosie używać takich pieszczotliwych zwrotów. Wcześniej mnie to nieco krępowało, powodowało, że bałam się reakcji drugiej osoby oraz konsekwencji wypowiedzianych słów. Wiem, że czasami mam chwile zwątpienia, czuje się olana i niezauważalna. Wtedy czuję niepokój, który zagłuszam milionem nieistotnych rzeczy. Nigdy jednak nie spowodowało to u mnie, że kochałam mniej. Tak jak każdy, potrzebuje stabilizacji i pewności, którą nikt nie zniszczy.
Nie wiem czy wy też tak macie, że przerażają was pewne osoby, albo raczej ich wpływ na waszą druga połówkę. Mnie przeraża jedna taka osoba, nie jest to strach ani wrogość. Jednak wiem, że jeśli ona zachce to ten związek zniknie niczym bańka mydlana na wietrze.Jestem dorosła, on też. Mimo tego jesteśmy kontrolowani, sterowani. Czy można na dłuższą metę to znieść? Nie sądzę. Dlatego rozumiem, że popełniamy pewne błędy. Moim błędem było to, że nie chciałam ranić Janka swoim zdaniem i zachowaniem, teraz ponoszę tego konsekwencje. Są one czasem mniejsze, czasem większe. Jednak czego się nie robi dla ukochanej osoby?
Niektórzy pewnie się śmieją, co ty wiesz dziewczyno o konsekwencjach albo problemach? Wiem, że każdy ma inne, dla jednej osoby problemem będzie, jak się ubrać, a dla innej jakaś trauma. Ostatnio pewna osoba, którym jedynym problemem wydaje się być własne ego, wypowiedziała się w pewnej sprawie. Jej problemem, czymś co ją wnerwiało było to, że nie dostanie tego, co ona chce. Nie myśli o innych, a wymaga od nich zrozumienia dla siebie. Nie bądźmy, jak ta postać. Wspierajmy się nawzajem i nie wymuszajmy czegoś co my oczekujemy, albo chcemy.
Ja jestem wstanie dużo poświęcić, by chronić bliskich, ale czy ty jesteś na to gotowy/a ?
CZYTASZ
Zapach Opuncji I, II/zakończone
Novela JuvenilMiłość jest jak ogień, bez odpowiednich warunków nie będzie się nawet tlić, jeśli dodasz rozpałki porządania wybuchnie wewnętrzny płomień, którego żadna siła nie jest w stanie ugasić. Życie nie raz dało mi w kość, miłość-słowo, które ugrzęzło w moi...