Macie czasami tak, że nie wiecie na czym stoicie? Ja też tak miałam, czułam się jak w mydlanej bańce, która lada moment pęknie. Ładna z każdej strony, a jednak taka delikatna.
Pewnego razu jak byłam u swojej przyjaciółki na nocowaniu, zapytała mnie:-Aga a jak z Jankiem?- moja mina chyba wyrażała wszystko. Zmieszanie, zaskoczenie i lekka niewiedza.
-Dobrze chyba...
-Jak to chyba? Jesteście już parą? –zapytała zaciekawiona. Spojrzałam na nią z ukosa.
-Aktualnie nie wiem na czym stoję, idzie to chyba w dobrym kierunku, ale mam mętlik. Może tobie coś zdradzi.
Tak o to moja przyjaciółka napisała do blondyna, próbując czegoś się dowiedzieć. Niestety nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Chłopak zawzięcie nie chciał za wiele zdradzić, ograniczał się jedynie do słów „dobrze”, „idzie w dobrym kierunku” itp. Czułam się trochę zrezygnowana. Jak mogę nie wiedzieć na czym stoję? Próby były takie dwie, za każdym razem okazywały się fiaskiem. Z jednej strony szacuneczek za to, ze trzymał naszą relację między nami, a z drugiej strony ja nadal nie posiadałam wiedzy, która była dla mnie wtedy jak powietrze.
Trwałam w tym kilka kolejnych dni od sylwestra. Musiałam jakoś to załatwić, no bo kurcze, to stawia mnie w dziwnym świetle. Na zwykłe pytania najwyżej dostawałam odpowiedź "nie wiem". I weź się człowieku domyśl. Ja rozumiem, gdy kobieta tak mówi, ale facet ?Któregoś dnia napisałam do stalowookiego co by powiedział mi, jakby miał się skończyć świat. Napisał, że mnie kocha i że żałuje, że nie mógł by mi tego powiedzieć w cztery oczy. Byłam nieco zaskoczona. Sama byłam zauroczona, jednak nigdy jeszcze nie miałam, że chłopak wyznaje mi szczerze, bez przymusu miłość. Radość opanowała moje serduszko, jednak nadal nie byliśmy parą. Zresztą może chłopak powiedział tak, bo takie było zadanie? Sama nie wiem, a może stwierdził, że tego od niego oczekuję? Zresztą powiedziałby tak, jakby miał się skończyć świat, co nie znaczy, ze teraz to czuje, może stwierdził, że w przyszłości by tak było?
Jak powiedziała mi kiedyś dobra koleżanka: "Podobać się może nawet patyk." Od tamtego jej zdania, przestałam zwracać uwagę, jak ktoś powiedział, że mu się podobam. Bo przecież jak się nam ktoś podoba, to nie znaczy, ze od razu chcemy się pakować w jakąś głębszą relację.
Dlatego tego dnia, stwierdziłam, że poczekam jeszcze trochę. Czułam mały ucisk w swoim brzuchu, oznaczający nadchodzącą falę stresu.
Zostaw coś po sobie
Agni2002
CZYTASZ
Zapach Opuncji I, II/zakończone
Genç KurguMiłość jest jak ogień, bez odpowiednich warunków nie będzie się nawet tlić, jeśli dodasz rozpałki porządania wybuchnie wewnętrzny płomień, którego żadna siła nie jest w stanie ugasić. Życie nie raz dało mi w kość, miłość-słowo, które ugrzęzło w moi...