*Od autorki*
~ten rozdział będzie miał charakter bardziej humorystyczny, mam nadzieję, że poprawi komuś nastrój w te szare dni~Draco odliczył dokładnie dwie minuty po czym wszedł do jadalni. To głupie, ale Hermiona uparła się, żeby weszli oddzielnie by jeszcze nie wzbudzać podejrzeń, a tym samym nie wywołać sensacji z samego rana.
Żwawym krokiem, cicho pogwizdując przeszedł przez drzwi, jednak widok jaki zastał w pomieszczeniu omal nie rozerwał mu płuc. Zaczął krztusić się swoim własnym śmiechem a z oczu popłynęły mu łzy, ledwo co doczłapał się do swojego krzesła. Zasłonił usta próbując opanować śmiech, na marne. Powodem nieokiełznanej fali rozbawienia był pewien mulat siedzący naprzeciwko niego. Zabini był ubrany w skąpy strój pokojówki, który definitywnie był na niego za mały. Mężczyzna był widocznie poirytowany całą sytuacją, już chciał coś powiedzieć, kiedy młody Malfoy nareszcie odzyskał głos.
- Blaise nie miałem pojęcia o tego typu fetyszach w twojej sypialni.
Na te słowa Hermiona parsknęła śmiechem.
- Zamilcz smoku. - Powiedział Zabini, mordując blondyna wzrokiem.
- Nie no, diable bardzo ci do twarzy w takich fatałaszkach, mogę cyknąć fotę? - Draco uśmiechnął się szeroko w stronę przyjaciela.
- Dobra, dobra po prostu śmieszy Cię to, bo ja nawet w kiecce wyglądam zabójczo. - Rozchmurzył się Blaise.
- Blaise Zabini nowy materiał na okładkę zakazanej wieźmy! - Wykrzyknęła teatralnie Hermiona, puszczając oczko do mulata.
- Kręcą Cię takie fatałaszki Granger? - Spytał Blaise formując usta w dziubek i właśnie w tym momencie znów wkroczył Malfoy.
- Podejrzewam, że pewna osóbka pomagała Ci w wybraniu tego wdzianka. - Spojrzał w stronę Pansy, upijając łyk kawy.
- Zakład to zakład! - Skwitowała czarnowłosa.
- Kobieto ty i te twoje pomysły! - Zabini wyrzucił ręce w górę.
Hermiona słysząc, że mulat musiał zrobić to w ramach zakładu, zarumieniła się, bo przypomniała sobie o co był, ta dwójka się założyła.
Spojrzała na Dracona. Śmiał się, żywo gestykulował, był szczęśliwy. Poczuła dziwne ciepło rozlewające się po jej ciele. Z racji, że siedział obok niej, złapała jego rękę pod stołem, tak by tylko on o tym wiedział. Spojrzał na nią i się uśmiechnął.
- Nie chciałbyś pracować u mnie jako pomoc domowa Ty moja seksowna czekoladko? - Draco poruszył znacząco brwiami.
- Nie stać Cię na mnie, Dracusiu. - Stwierdził dumnie Zabini.
Wszyscy znów się roześmiali.
Atmosfera była przyjemna, do momentu, gdy Daphne nie dostrzegła jednego maleńkiego szczególiku.
- Granger czy ty masz na sobie koszulę Draco? - Zapytała.
Hermiono spokojnie odpowiedziała.
- Tak. - Nie miała ochoty na kłótnie, nie teraz gdy dzień zapowiadał się tak pięknie.
- Ukradłaś mu ją?
- Nie.
- Kłamiesz! Draco nigdy w życiu nie oddałby ubrania szlamie!
Blondyn już zamierzał coś powiedzieć, ale Granger złapała go za ramię i bezgłośnie powiedziała "Poradzę sobie. Spokojnie. " Wzięła głęboki oddech.
- Czy aż tak Ci to przeszkadza Daphne? Co mam zrobić, żebyś się wreszcie opanowała i nie psuła wszystkim dnia?
Blondynka zdezorientowana, wycedziła.
- Masz zdjąć tą koszulę! Tu i teraz bo nie należy do Ciebie!
Wszyscy siedzieli jak wryci czekając na dalszy ciąg akcji.
Hermionę nagle ogarnęła Gryfońska odwaga, poczuła pewność siebie i siłę.
Wzruszyła ramionami, odeszła od stołu po czym zaczęła zdejmować koszulę, gdy została już tylko w samej czarnej, koronkowej bieliźnie i szpilkach. Podeszła do Daphne i wręczyła jej koszulę, szepcząc jej do ucha.
- Weź ją, skoro tak bardzo chcesz a ja wezmę sobie coś znacznie lepszego.
Odwróciła się i z podniesioną głową ruszyła w stronę wyjścia. Zanim opuściła pomieszczenie, podeszła do Dracona i obdarzyła go soczystym pocałunkiem.
- Idziesz, czy mam założyć strój pokojówki jak Blaise? – powiedziała, po czym wyszła.
Wszyscy byli w szoku. Nikt nie spodziewał się tego po cichej gryfonce wiecznie z nosem w książkach.
- Czy to, aby na pewno była Granger? - Spytał Not z niedowierzaniem. Cały czas miał otwartą buzię i oczami wielkimi jak spodki wpatrywał się w drzwi, przez które przed chwilą wyszła kobieta.
- Co ty z nią zrobiłeś Draco? - Blaise z szoku aż zaczął się jąkać.
- Nie mam pojęcia, ale boję się co ona może zaraz zrobić ze mną. - Po tych słowach blondyn pośpiesznie wyszedł z jadalni pozostawiając resztę z wciąż zdziwionymi minami.
CZYTASZ
Dramione - Duchy przeszłości
FanfictionAkcja toczy się 3 lata po zakończeniu wojny. Wszystko powoli wraca do normy. Ale czy na pewno? Hermiona Granger czuje się stłamszona, ma dość bycia maskotką w rękach innych osób, ponadto śmierciożercy werbują ludzi do swoich szeregów, by znów zaatak...