Nie mieli pojęcia ile czasu minęło. Siedzieli na podłodze w kabinie przytulając się. W końcu Draco odsunął się od niego i spojrzał mu w oczy. Harry zatracił się w tym szarym spojrzeniu. Wzrok blondyna zjechał na jego usta. Potter widząc to przybliżył się tak, że ich nosy delikatnie się stykały. Nie widząc protestu ze strony drugiego, złączył ich usta w czułym, wolnym pocałunku. Ślizgon wplótł palce w roztrzepane włosy gryfona pogłębiając pocałunek.
Odsunęli się od siebie z rumieńcami na twarzach i lekkimi uśmiechami.
- Idziemy stąd? Zaprowadzę cię do dormitorium. - zaproponował Harry, a blondyn kiwnął twierdząco głową.
Potter złapał go za rękę splatając ich palce. Opuścili łazienkę i ruszyli w stronę lochów, ignorując zaciekawione spojrzenia. Gdy dotarli na miejsce, a blondyn wypowiedział hasło, znaleźli się w Pokoju Wspólnym. Było tam tylko kilku trzeciorocznych i pierwszorocznych ślizgonów, więc nie zwrócili na nich uwagi. Weszli po schodach na górę kierując się do dormitorium Malfoy'a. Gdy zamknęły się za nimi drzwi, Draco przyciągnął Harry'ego do kolejnego pocałunku. Gryfon mruknął zadowolony, po czym oderwał się od niego i zmarszczył brwi.
- Co z Conanem? - zapytał trochę niepewnie.
Blondyn westchnął i odsunął się od niego. Usiadł na skraju łóżka i schował twarz w dłoniach. Potter niepewny co powinien zrobić, poszedł jego śladem i zajął miejsce obok. Usłyszał jak chłopak pociąga nosem i przygarnął go ponownie do siebie. Musiał wiedzieć o co chodzi, a Draco nie rwał się do rozmowy. W głowie zawitała mu myśl. Zrobiło mu się głupio, że chce go w taki sposób wykorzystać, ale naprawdę był zdesperowany żeby dowiedzieć się prawdy.
- Legilimens. - wyszeptał ledwo słyszalnie.
Pokój rozpłynął mu się przed oczami i znikł, a on znalazł się w umyśle ślizgona. Obraz zaczął ścigać obraz, scena scenę, jak zbyt szybko puszczony film, oślepiając go tak, że nie widział już nic naokoło...
Dwóch uśmiechających się do siebie chłopców, siedzących na jeziorem...
Czarnowłosy chłopak całuje czule blondyna i szepcze mu jak bardzo jest dla niego ważny...
Chłopcy żegnają się na peronie długim pocałunkiem...
Krukon łapie niższego chłopca w talii i przyciąga do siebie, składając pocałunek na jego policzku...
Pokój Życzeń, czarnowłosy chłopak przyszpila drugiego do ściany, ściskając jego nadgarstki. Kilka chwil potem dłoń wyższego chłopaka ląduje na policzku ślizgona zostawiając na nim czerwony ślad...
Zapłakany blondyn leżący na łóżku pod krukonem. Z jego nosa sączy się krew...
Obrazy zaczęły znikać, a Harry widząc wbite w niego szare, pełne zawodu spojrzenie, uświadomił sobie, że znajduje się spowrotem w pokoju Dracona.
- Boże Draco... - nie wiedział co ma powiedzieć. Poczuł nieodpartą chęć wykastrowania tego pieprzonego dupka i torturowania go dopóki nie zacznie błagać o śmierć. Ślizgon oddał się Davis'owi bo bał się o niego. O Harry'ego.
Blondyn był zły na Pottera za to, że ten wszedł do jego umysłu. Nie chciał żeby ktokolwiek to widział. To co krukon z nim zrobił było obrzydliwe. Czuł się taki słaby i bezsilny w tamtej chwili.
Chciał wstać i wyjść, ale brunet uniemożliwił mu to, kolejny raz przyciągając do siebie. Chłopak nie miał na nic siły, więc tylko wtulił się w gryfona kolejny raz, mocząc przy tym jego koszulę.
- Zabiję tą kurwę. - warknął do siebie. Złość w nim buzowała, ale musiał myśleć racjonalnie.
Zaczął głaskać platynowe włosy Malfoy'a, słuchając jego ciężkiego oddechu. Kiwał się z nim w ramionach delikatnie chcąc go uspokoić, chociaż sam potrzebował eliksiru na uspokojenie.
- Spokojnie kochanie jesteś bezpieczny. - szeptał mu do ucha - Nie pozwolę żeby cię jeszcze kiedykolwiek dotknął. Dlaczego mi nie powiedziałeś?
- Przepraszam Harry. - wymamrotał, a brunetowi po raz kolejny pękło serce.
Jak można kogoś tak skrzywdzić?- Nie przepraszaj skarbie, już jest w porządku. - pocałował go w czubek głowy - Miałeś się z nim spotkać dzisiaj, prawda?
Ślizgon przytaknął.
- W takim razie ja to załatwię. - powiedział, a blondyn poderwał głowę wbijając w niego wzrok.
- Nie idź tam Harry. - poprosił - On...
- Spokojnie Draco, nic mi nie będzie. - zapewnił biorąc jego twarz w dłonie - Ufasz mi?
W odpowiedzi dostał tylko skinięcie głową.
_________________________________________
Przepraszam was, ten rozdział jest odrobinę krótszy.
Co sądzicie? ;*
CZYTASZ
𝐛𝐫𝐞𝐚𝐭𝐡𝐢𝐧 || 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲
Romanceh.potter x d.malfoy Uczniowie Hogwartu w większości wiodą beztroskie życie. Voldemort nie żyje od szesnastu lat i nikomu nie zagraża. Młody Malfoy i Potter są szkolnymi wrogami i z perspektywy innych osób można by stwierdzić, że się nienawidzą. Żade...