Draco siedział w bibliotece pochłonięty pisaniem eseju z OPCMu. Zaczął się trzeci tydzień szkoły, a uczniowie już mieli mnóstwo zadane. Blondyn nie zauważył jak ktoś odsuwa krzesło obok i dosiada się do niego. Dopiero damski głos wyrwał go z rozmyślań.
- Cześć. - usłyszał niespodziewanie przez co podskoczył na krześle - Wybacz. Nie chciałam cię przestraszyć.
- Tak... Cześć. - odpowiedział sztywno - Chciałaś czegoś, Weasley?
- Nie. Po prostu przyszłam po książkę i zauważyłam, że siedzisz sam to postanowiłam się dosiąść. Chyba nie będzie ci przeszkadzać jeśli tu będę?
Będzie przeszkadzać - chciał odpowiedzieć, ale przypomniał sobie słowa Harry'ego sprzed kilku dni, kiedy zaczął warczeć na Ginny bez konkretnego powodu. Wolał już nie denerwować swojego chłopaka.
- Możesz zostać. - powiedział zamiast tego - Tylko siedź cicho.
- W porządku. - rudowłosa uśmiechnęła się promiennie, po czym zajęła się książką trzymaną w rękach.
Odkąd Ginny przeprosiła Dracona i resztę, cała czas się wokół nich kręciła. Blondyn bał się, że kiedyś wyskoczy mu jak będzie brał prysznic.
Dziewczyna kleiła się do Malfoy'a i cały czas go zagadywała. Była dziwnie natrętna i Draco nie wiedział co ma o tym myśleć. Najpierw go wyzywała, a teraz zachowywała się jakby była w nim zakochana. Kiedy powiedział o tym Harry'emu, ten tylko uznał, że przesadza a Ginny chce być miła i wynagrodzić swoje wcześniejsze zachowanie. Draco więcej się już nie odzywał.
- Coś się stało? - usłyszał ponownie ten irytujący piskliwy głos i poczuł jej dłoń na swojej - O czym tak myślisz?
- O niczym. - odsunął rękę i wstał zabierając swoje rzeczy - Muszę już iść. - i nic więcej nie mówiąc opuścił bibliotekę.
Udał się prosto do swojego dormitorium, gdzie siedział Harry czytając jakąś książkę. Opadł na kanapę obok niego i westchnął głośno.
- Skończyłeś esej? - zapytał Potter odkładając na bok książkę.
- Nie. Ginny przyszła. - powiedział chowając twarz w dłoniach - Jak ta dziewczyna mnie irytuje...
- Już nie przesadzaj, Draco. Próbuje być miła.
Blondyn zdjął ręce z twarzy i spojrzał na swojego chłopaka unosząc brew.
- Ostatnio nachyliła się tak blisko, źe gdybym się nie odsunął to by mnie pocałowała. - posłał brunetowi niezadowolone spojrzenie - A jak jej powiedziałem żeby trzymała się z daleka to mnie opieprzyłeś. Jakby się na mnie rzuciła to też byś uznał, że to moja wina?
- Przestań stwarzać problemy z niczego. Chciałem tylko żebyście się dogadali. Ginny jest dla mnie naprawdę ważna. - powiedział gryfon zirytowany - Przyjaźnimy się od początku szkoły. Jest dla mnie jak siostra. Ale jak widać ty tego nie rozumiesz.
- Rozumiem! Przyjąłem te cholerne przeprosiny ze względu na ciebie! - uniósł się blondyn - Ale to nie znaczy, że zostaniemy cholernymi najlepszymi przyjaciółmi! - chłopak westchnął żeby się uspokoić - Nie lubię jej, okay?
- W porządku. - odpowiedział Harry - Ale proszę cię, daj jej szansę. Jedną cholerną szansę. On nie jest zła, naprawdę. Jeśli spędzisz z nią więcej czasu to sam się przekonasz.
- Ale...
- Draco, proszę.
Oczywiście Malfoy zgodził się na wszystko o co poprosił Potter. Nie potrafił odmówić temu chłopakowi. Nawet jeśli chodzi o zaprzyjaźnienie się z pieprzoną Ginny Weasley. Kiedy stał się taki uległy?
CZYTASZ
𝐛𝐫𝐞𝐚𝐭𝐡𝐢𝐧 || 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲
Storie d'amoreh.potter x d.malfoy Uczniowie Hogwartu w większości wiodą beztroskie życie. Voldemort nie żyje od szesnastu lat i nikomu nie zagraża. Młody Malfoy i Potter są szkolnymi wrogami i z perspektywy innych osób można by stwierdzić, że się nienawidzą. Żade...