𝐫𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝐝𝐰𝐮𝐝𝐳𝐢𝐞𝐬𝐭𝐲

2.6K 135 156
                                    

sceny +18

Kiedy uśmiechnięta Pansy wreszcie się od niego odsunęła, zorientował się o co chodzi. Pomieszczenie było wypełnione kolorowym światłem i udekorowane. Był alkohol, jedzenie, jego znajomi ze Slytherinu i Gryffindoru, którzy aktualnie patrzyli na niego z szerokimi uśmiechami.

Draco stał przez chwilę oniemiały. Powrócił do rzeczywistości w chwili, gdy ustawiła się do niego kolejka osób składająca mu życzenia i wręczająca prezenty.

- Ja... - nie miał pojęcia jak mógłby wyrazić to co teraz czuł. Sam fakt, że jego przyjaciele pamiętali i postarali się dla niego sprawił, że w oczach stanęły mu łzy wzruszenia - Nie wiem co powiedzieć. Tak bardzo dziękuję.

- Nie masz za co dziękować Draco. - obok blondyna pojawili się bliźniacy.

- To była sama...

- ...przyjemność - wyszczerzyli się do niego.

- Mamy szczerą nadzieję, że nasz prezent...

- ...również przypadnie ci do gustu. - dokończył Fred i uśmiechnął się łobuzersko - Bo Harry'emu napewno się spodoba.

* * *

Impreza trwała od dobrych trzech godzin i większość osób była już wstawiona. Aktualnie wszyscy siedzieli na podłodze w kole i grali w butelkę.
Bliźniacy podali wszystkim Veritaserum, więc nie było mowy żeby ktoś nie odpowiedział na zadane pytanie.

George zakręcił butelką i wypadło na Blaise'a.

- Prawda czy wyzwanie?

- Wyzwanie. - uśmiechnął się zadziornie.

- Przelizałbyś się z Ronem czy coś. - odpowiedział bliźniak mrugając do młodszego brata. Ron przewrócił oczami, ale kąciki jego ust uniosły się lekko.

Kiedy Zabini wykonał wyzwanie, zakręcił butelką. Zatrzymała się wskazując na Lunę, a blondynka odrazu wybrała pytanie.

- Powiedz mi kochana w takim razie, jakiej jesteś orientacji seksualnej?

- Jestem bi. - przyznała z lekkim uśmiechem, po czym przejęła butelkę - Seamus. Prawda, czy wyzwanie?

Kilka następnych osób później, Fred zakręcił i szyjka butelki wskazała na Draco.

- Dray. - powiedział słodkim głosem - Prawda czy wyzwanie?

Malfoy widząc minę bliźniaka, wolał zdecydowanie wybrać prawdę.

- Co chciałbyś żeby Harry zrobił, mając do dyspozycji parę kajdanek?

Draco poczerwieniał, a usta same mu się otwierały żeby odpowiedzieć na pytanie.

- Mógłby przypiąć mnie do łóżka i... - westchnął zanim dokończył zdanie - ...zrobił ze mną wszystko co chce. - dokończył, nie zauważając przy okazji głupiego uśmiechu na twarzy Pottera i zadowolonych min bliźniaków.

- Jakoś się tak gorąco zrobiło, czujecie? - zapytała Pansy wachlując się ręką.

Hermiona wyszczerzyła się i nachyliła do ucha swojej dziewczyny.

- Wiesz, my też możemy pobawić się kajdankami. Najlepiej tymi różowymi...

Parkinson wstała w jednej sekundzie i pociągnęła Granger za sobą.

- Przepraszam drogie towarzystwo, ale mamy z Hermioną pewną sprawę do załatwienia. - pociągnęła śmiejącą się gryfonkę w stronę drzwi, zatrzymując się na chwilę i nachylając nad Draco - Jeszcze raz wszystkiego najlepszego skarbie, pamiętaj że cię kocham. - pocałowała go w czoło i opuściła Pokój życzeń ze swoją dziewczyną.

𝐛𝐫𝐞𝐚𝐭𝐡𝐢𝐧 || 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz