𝐫𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝐭𝐫𝐳𝐲𝐝𝐳𝐢𝐞𝐬𝐭𝐲 𝐜𝐳𝐰𝐚𝐫𝐭𝐲

1.7K 96 19
                                    

Przeszli prawie cały zamek, dopóki Harry nie zatrzymał się przed drzwiami do opuszczonej klasy. Otworzył je i wślizgnął się do środka, ciągnąc za sobą Draco. Reszta poszła ich śladem.

- Co się dzieje, Harry? - zapytała Hermiona rozglądając się po pomieszczeniu.

- Słuchajcie - zaczął Harry. - Po tym jak Draco stracił pamięć obiecałem, że zrobię wszystko żeby odzyskał spowrotem wszystkie wspomnienia. Nawet wtedy kiedy tamten eliksir nie zadziałał... Ja pracowałem nad zaklęciem.

- Zaklęciem? - powtórzył Blaise. - Chcesz powiedzieć, że...

- Stworzyłem własne zaklęcie - oznajmił Potter. - Pracowałem nad nim dość długo, ale udało mi się je skończyć.

- Stworzyłeś zaklęcie - odezwał się Draco cichym głosem. - Za każdym razem kiedy znikałeś... Ty pracowałeś nad nim?

- Tak - gryfon uśmiechnął się delikatnie. - Obiecałem ci.

- Ja nie wiem co mam powiedzieć - powiedział blondyn kręcąc głową. Nagle poczuł, że niechciane łzy chcą wypłynąć z jego oczu.

- Aww Dray - zagruchała Pansy patrząc czule na przyjaciela. - A ty myślałeś, że Harry spotyka się z kimś innym kiedy znika...

- Zamknij się Parkinson - syknął Draco, ale nie mógł powstrzymać lekkiego uśmiechu.

- Jak mogłeś tak wogóle pomyśleć, co? - powiedział Harry z udawanym oburzeniem. - Chodź tutaj - wyciągnął ramiona w stronę blondyna, który odrazu się do niego przytulił. Draco usłyszał śmiechy przyjaciół, po czym poczuł jak Harry szepta mu do ucha. - Co myślisz o tym żebyśmy spróbowali zastosować to zaklęcie?

Malfoy skinął głową, a Potter pocałował go we włosy zanim się odsunął i wyciągnął różdżkę.

- Jesteś gotowy? - zapytał poważnym tonem Harry, skanując spojrzeniem twarz swojego chłopaka i szukając na niej jakichkolwiek oznak zawahania.

- Jestem - oznajmił Draco, chociaż nie mógł ukryć zdenerwowania w swoim głosie.

- Draco... - blondyn poczuł, że Pansy łapie jego rękę i ściska ją pokrzepiająco.

- Napewno chcesz to zrobić, Draco? - zapytał Potter obserwując go z troską. - Jeśli nie jesteś gotowy, wcale nie musimy...

- Chcę tego - powiedział Malfoy stanowczo. - Chcę odzyskać moje dawne wspomnienia. Bardziej już gotowy nie będę - zaśmiał się nerwowo.

Pansy ostatni raz ścisnęła rękę przyjaciela, po czym odsunęła się. Harry podniósł różdżkę i wycelował nią w Draco z chwilowym zawahaniem. Dopiero kiedy blondyn skinął zachęcająco głową, Potter wyszeptał zaklęcie.

- Reditus - chłopak machnął różdżką sprawiając, że Draco zatoczył się do tyłu i zderzył się plecami ze ścianą.
Umysł zaczął mu wirować jak karuzela, zanim przed oczami zrobiło mu się czarno, a jego bezwładne ciało upadło na posadzkę.

* * *

Pierwsze co poczuł to potworny ból głowy. Nie miał nawet siły otwierać oczu. Uchylił jedno i odrazu uderzyło w niego jasne światło w pomieszczeniu. Jęknął zakrywając oczy ręką.

- Draco? - usłyszał głos obok łóżka. - Draco, słyszysz mnie?

Odrazu rozpoznał ten głos. Harry. Skinął lekko głową zanim zabrał rękę z twarzy i powoli otworzył oczy, mrugając żeby przezwyczaić się do jasności pomieszczenia.

𝐛𝐫𝐞𝐚𝐭𝐡𝐢𝐧 || 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz