𝐫𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐢ę𝐭𝐧𝐚𝐬𝐭𝐲

2.5K 123 76
                                    

Tygodnie mijały i uczniowie piątych klas coraz częściej siedzieli nad książkami przygotowywując się do SUMów. Do egzaminów został niecały tydzień, a Harry modlił się do samego Merlina żeby to wszystko skończyło się jak najszybciej.

Draco zachowywał się jak kobieta w ciąży. Miał wahania nastrojów, warczał na wszystko i wszystkich i nie pozwalał Harry'emu na nic więcej niż szybkie pocałunki. Cały czas siedział nad książkami. Chodził na lekcje, wracał i uczył się do wieczora. Potem był zbyt zmęczony na cokolwiek, więc odrazu zasypiał, a Potter mógł wtedy jedynie go przytulić. Raz nawet dostał histerii i zaczął płakać, że niczego nie może zapamiętać i nie zda najważniejszych egzaminów. Harry musiał go uspokajać przez pół godziny.

Po ostatnim napisanym egzaminie, kiedy Harry opuścił salę, prawie zaczął skakać z radości. Wreszcie się skończyło. Wypatrzył w tłumie uczniów blond czuprynę swojego chłopaka i podszedł do niego obejmując go od tyłu.

-  Harry? - zapytał blondyn zdezorientowany.

- A spodziewałeś się kogoś innego? - złapał go za rękę i pociągnął w stronę lochów - Nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę, że już po wszystkim. Byłeś nie do zniesienia. Jak kobieta w ciąży.

Draco zdzielił go ręką w potylicę, a Harry syknął.

- Należało ci się za tą kobietę. - mruknął blondyn.

- Ja tam twierdzę, że byłoby ci do twarzy w spódniczce - uśmiechnął się złośliwie brunet.

- Przestań! -warknął, a jego policzki pokrył delikatny róż.

- Wyobraź sobie, - ciągnął dalej Potter - jak ją z ciebie zrywam i zostaje tylko koronkowa bielizna...

- Jak się zaraz nie zamkniesz to twój celibat przedłuży się do przyszłego roku. - szczeknął, a brunet natychmiast się zamknął - Czysta krew. - wypowiedział hasło będąc już pod kamienną ścianą.

Weszli po schodach na górę znajdując się za chwilę w sypialni Malfoy'a. Blondyn rzucił się na łóżko i westchnął.
Spojrzał na Harry'ego, którego mina wskazywała tylko jedno.

- Nie. - pokręcił głową Draco - Nie będziemy uprawiać seksu.

- No, ale... - zaczął, ale ślizgon mu przerwał.

- Nie. Czekałeś tyle czasu to i jeden dzień jeszcze poczekasz. - uśmiechnął się sennie - Nie mam siły. Jutro będę cały twój.

- Hmm... - chłopak zastanowił się przez chwilę - Ale założysz dla mnie spódniczkę.

- Co? Nie ma mowy! - oburzył się blondyn.

- No proszę. - jęknął - Jeden raz!

- Zwariowałeś. - pokręcił głową.

- Na twoim punkcie owszem. - wyszczerzył się - Mówię ci, będziesz wyglądał cholernie seksownie. Jeszcze koronkowa bielizna i stanie mi od samego patrzenia na ciebie...

- Merlinie, Harry! - blondyn zakrył twarz dłońmi.

Brunet tylko uśmiechnął się szerzej i położył się obok niego. Zabrał ręce z jego twarzy i pocałował go w usta.

- Jesteś piękny, wiesz? - wyszeptał gryfon, kiedy się od niego odsunął. Draco posłał mu niewinny uśmiech. Położył głowę na jego ramieniu i wtulił się w jego ciepłe ciało. Harry zanużył nos w blond kosmykach i zaciągnął się ich zapachem.

- Kocham cię. - wymruczał ślizgon w jego szyję.

- Ja ciebie też kochanie. - pocałował go we włosy.

* * *

Następnego dnia, Draco został obudzony przez czułe pocałunki składane na jego policzkach i czole. Otworzył powoli oczy i spojrzał na twarz swojego chłopaka, na której widniał zadziorny uśmieszek.

- Wszystkiego najlepszego kochanie. - pocałował go w usta, a blondyn zmarszczył brwi zaskoczony. Czy to możliwe, że zapomniał o swoich urodzinach?

- Co... - nie dokończył, bo Potter mu przerwał.

- Nie mów, że zapomniałeś. - zaśmiał się - Dzisiaj piąty czerwca słoneczko. Mam coś dla ciebie.

Wstał z łóżka i podszedł do biurka. Wysunął jedną z szuflad i wyciągnął z niej idealnie zapakowane pudełeczko. Podał je blondynowi i przygryzł wargę.

Draco powoli rozpakował zawiniątko i otworzył pudełko. W środku znalazł srebrny naszyjnik z zawieszką w kształcie węża o szmaragdowych oczach. Był piękny.

- Jest cudowny. - wyszeptał ślizgon - Dziękuję Harry. - uśmiechnął się promiennie, a serce Pottera się rozpłynęło. Blondyn rzucił mu się na szyję, a gryfon zaśmiał się cicho.

- Cieszę się, że ci się podoba. - wymruczał mu do ucha - Może to zapniemy, co?

Draco przytaknął i pozwolił Harry'emu zapiąć łańcuszek na swojej szyi.

- Możemy zostać w łóżku cały dzień? - zapytał Malfoy opadając na poduszki.

- Możemy pół. - uśmiechnął się Potter - Wieczorem wychodzimy.

- Dokąd?

- Zobaczysz. - odgarnął mu włosy z twarzy - Dzisiaj ja ci wybiorę strój, w porządku?

- Przysięgam, że jak każesz założyć mi spódniczkę i koronkowe majtki...

- Nie tym razem. - zaśmiał się opadając obok blondyna - Ale jeszcze cię namówię na to, zobaczysz.

- Jasne. - powiedział sarkastycznie - Wyglądałbym okropnie.

- Wyglądałbyś pięknie i seksownie. - wymruczał - Kocham twoje ciało, wiesz? Jesteś idealny pod każdym względem.

Draco zarumienił się i posłał mu nieśmiały uśmiech. Harry prawie się rozpłynął. Przyciągnął go do siebie i pocałował w czubek nosa.

* * *

- I jak ci się podoba? - zapytał Potter obserwując swojego chłopaka, który przeglądał się w lustrze - Mówiłem, że nie będzie spódniczki.

- Wyglądam naprawdę dobrze. - powiedział kładąc ręce na biodrach, po czym odwrócił się przodem do chłopaka - To powiesz mi w końcu gdzie idziemy?

- Zobaczysz. - uśmiechnął się, po czym wyciągnął do niego rękę, którą blondyn odrazu przyjął - Ahh! Poczekaj, zapomniałbym. - podszedł do szafy, z której wyciągnął czarną chustę - Musimy zakryć ci oczy.

- Proszę, nie. - jęknął - Zabiję się po drodze.

- Nie zabijesz. Będę cię mocno trzymał. - zakrył oczy chłopaka chustą i schylił się żeby cmoknąć go w policzek - Chyba mi ufasz?

- Ufam.

- W takim razie idziemy!

Harry poprowadził blondyna do wyjścia. Opuścili lochy i skierowali się w stronę schodów. Spacer po korytarzach trwał dosyć długo, dopóki nie zatrzymali się na ostatnim piętrze. Potter puścił ślizgona i przeszedł trzy razy pod pustą ścianą. Kiedy ukazało się przejście, chwycił dłoń chłopaka i pchnął drzwi. Zdjął chustę z jego oczu i Draco odrazu poczuł jak ktoś rzuca mu się w ramiona.

- Wszystkiego najlepszego Dracy!

_________________________________________

Dosyć krótki rozdział

Rano mam sprawdzian z matmy i nic nie umiem :D
życzcie mi powodzenia haha

Dzięki za przeczytanie, buziaki kochani♡︎

𝐛𝐫𝐞𝐚𝐭𝐡𝐢𝐧 || 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz