Rozdział 38. Pudło pełne tajemnic

1.9K 134 243
                                    

Ogólnie tak tylko słowem wstępu i wyjaśnienia, że to tutaj opowiadanie dodaję tak rzadko, bo chcę dokończyć to o rodzicach Kathleen. Tamto jest już rzut beretem do końca.

Ale spokojnie, Kathleen i George'a na pewno nie porzucam :D

☆☆☆

— No to witamy w Gryffindorze.

Kathleen już nieraz widziała pokój wspólny Gryffindoru. I to tylko podczas tego roku szkolnego, bo wcześniej nie miała po co się tam udawać. Był dokładnie taki, jakim go zapamiętała - czerwień była wszędzie. Na ścianach, zasłonach, dywanie, stolikach, fotelach, kanapach, kominku, nie wspominając już o ogniu w nim trzaskającym... Może to ta czerwień wywoływała u Gryfonów odwagę?

Bliźniacy poprowadzili Kathleen i Caleba w kąt pokoju, gdzie zostawili pudło zamaskowane tak, by nikogo nie zainteresowało.

— I jak wrażenia? — spytał George. — W sensie, jak wam się podoba nasz wspaniały pokój wspólny.

— Piękny, nie uważacie? — dodał Fred.

Kathleen i Caleb zareagowali na to śmiechem.

— Pytacie tak, jakbyśmy byli tu po raz pierwszy — stwierdziła dziewczyna.

— I jeszcze jak skromnie. — Caleb pokiwał głową.

— Ale nigdy nie byliście tu z nami! — odpowiedział Fred. — To zupełnie inne przeżycie!

— Kath, czy ty to słyszysz? — Caleb teatralnie chwycił brunetkę za ramię. — Dostąpiliśmy takiego zaszczytu...

— Masz rację, Caleb — przytaknęła Kathleen. — Nie pamiętam, kiedy ostatnio osiągnęłam coś takiego...

— Przypomnij sobie, jak zgasiłaś Malfoya, Kathleen — poradził jej George. — To prawie porównywalne z dzisiejszym osiągnięciem.

Kathleen parsknęła śmiechem.

— Jasne. No dobrze, chcieliście nam koniecznie zdradzić jakąś swoją tajemnicę, tak?

— Tak — odpowiedzieli od razu bliźniacy.

— I jest ona w tym pudełku, tak?

— Tak — odpowiedź znów otrzymała od obu bliźniaków.

Twarz Puchonki przybrała lekko rozbawiony wyraz.

— I jesteście absolutnie pewni, że chcecie nam to pokazać?

— Tak.

— Trochę mnie przerażacie, jak mówicie chórem.

— Wybacz, madam — odpowiedzieli bliźniacy, po czym ich usta opuścił śmiech.

— No dobra, czas otworzyć to pudło pełne tajemnic — stwierdził Fred, po czym podał pudełko bratu. — Czyń honory, Georgie.

W ten sposób Kathleen wiedziała, który z bliźniaków jest który. Stojąc w tym momencie naprzeciwko bliźniaków, przypatrzyła się ich twarzom. Dostrzegła w ten sposób kilka różnic, a wiedząc, który bliźniak jest który, mogła przypisać te cechy do każdego z nich. W ten sposób doszła do wniosku, że George ma nieco pełniejszą twarz od swojego brata, a także różnią się wzrostem - Fred był odrobinę wyższy od George'a.

Bliźniacy zauważyli, że Kathleen im się przygląda przez dłuższy czas, wodząc wzrokiem od jednego do drugiego.

— Oceniasz, który z nas jest przystojniejszy, Kathleen? — zapytał Fred, na co Kathleen potrząsnęła głową.

Pozory mylą • George WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz