Ostatecznie udało mi się uniknąć spotkania z Michaelem, ale żeby powiedzieć, że była to rzecz prosta, to byłoby zdecydowane nieporozumienie.
Na szczęście okazało się, że Mary była dość przydatna. Zgodziła się zamienić ze mną na łóżka. Dzięki czemu ja spałam w jej pokoju, a ona zamiast mnie, z Michaelem i Bernadette w głównym pomieszczeniu. Obserwowałam zza ściany moment kiedy Mary z anielskim uśmiechem pojawiła się z poduszką pod pachą i przywitała się z Michaelem.
— Mary, co ty tu robisz? Czemu nie śpisz? — powiedział wtedy chłopak.
— Zaraz będę spać. Dzisiaj śpię z wami! Tak, pidżama party!
Walnęłam się ręką w twarz kiedy usłyszałam jej słowa. Ta dziewczyna dalej potrafiła mnie zaskoczyć.
— Jak to? Mary, gdzie jest Taia?
W tym właśnie momencie serce zaczęło mi bić szybciej. Bałam się, że dziewczyna źle to rozegra i jeszcze mnie wyda. W końcu jak miałam być spokojna, gdy swój los powierzyłam małej Mary Poppins.
— O, zamieniła się ze mną na łóżka, bo ja nie lubię... wygodnych materacy.
Nie było to to co kazałam jej powiedzieć, ale nie było też najgorzej.
— Nie lubisz wygodnych materacy? Mary jesteś tu od ponad roku i ani razu mi na to nie narzekałaś?
— Co tu się dzieje? — Nagle na ratunek przybyła Bernadette. Nigdy nie cieszyłam się tak bardzo na jej widok.
— Nie wiem, wygląda na to, że Taia zamieniła się łóżkami z Mary, bo Mary nie lubi wygodnych materacy.
— I co?
— Nie wydaje ci się to trochę... dziwne?
— Co cię niby obchodzi jej powód? Po co twoim zdaniem miałaby bez powodu przenosić się na twardą podłogę? — Wiedziałam, że jej słowa były logiczne, ale po spojrzeniu Michaela domyśliłam się, że miał pewne podejrzenia odnośnie tego co było powodem takiej decyzji Mary i, że musiało mieć to ścisły związek ze mną. — Chodź Mary, znajdziemy ci jakiś koc i poduszkę.
— Nie trzeba, poduszkę już mam — pokazała przedmiot trzymany pod pachą. — To jedyna rzecz z mojego życia, która ocalała razem ze mną. Pan Skittes. — Teraz, gdy udało mi się lepiej przyjrzeć, dostrzegłam, że była ona futrzasta i najwidoczniej zrobiona na kształt jakiegoś stworka. — A koca nie potrzebuję, ciepło bardzo dobrze się mnie trzyma. Kiedyś przez całą zimę chodziłam bez kurtki, bo brat wyrzucił mi wszystkie przez okno. — Ton głosu, z jakim opowiadała wydawał się być bardzo wesoły i całkowicie nie pasował do samej historii.
W końcu oderwałam się od oglądania tej sceny i oparłam się o ścianę. Nie wiedzieć do końca dlaczego, ale poczułam się smutna. Jakbym się poddała. Mogłam z nim porozmawiać, ale wybrałam drogę bezpieczniejszą dla mnie, a nie dającą mi żadnego spokoju ducha.
***
Następnego ranka obudziłam się z okropnym bólem głowy. Nie pamiętałam kiedy ostatni raz czułam się tak fatalnie. Musiałam się jednak jak najszybciej zebrać, bo Jonathan miał niedługo wyjechać.
Cieszyłam się, że przy jego pożegnaniu byłam tylko ja i Michael. Wydawało mi się, że pojawienie się reszty byłoby jedynie zbędnym tłumem.
Trochę bałam się, co się stanie, gdy spotkam Michaela, ale ponieważ wiedziałam, że to w końcu kiedyś nastąpi, postanowiłam po prostu podejść do tego jak najspokojniej.
Na szczęście natknęłam się na Jonathana jeszcze pod jego pokojem. Nie było przy nim Michaela, co oznaczało, że mogłam mu przekazać jedną rzecz, którą chciałam mu dać, ale wiedziałam, że tamten na to nie pozwoli.
CZYTASZ
Plaga II
Science FictionWtedy kiedy ty myślałeś, że to już koniec... oni wracają. Plaga oficjalnie dobiegła końca, ale świat nadal podnosi się po tej wielkiej tragedii. Tak samo jak czwórka naszych bohaterów: Lucy, Taia, Jonathan i Michael zostali rozdzieleni, teraz nie ty...