Postanowiłam prowadzić taki dziennik mej zacnej diety. Na wattpadzie jest tego sporo, ale ja to zaczynam prowadzić dla siebie. Będą tu zapisywane moje posiłki i inne takie fit bzdety.
Nie promuje zaburzeń odżywiania i głodówek!
🌻 Około 7/8 jajochlebków (Nie mogłam się powstrzymać 😅) Na zdjęciu mniej jest
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌻 Koktajl bananowy z malinami (Musiałam go przelać z bidonu do koktajli, więc się wylewał z szklanki)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌻 Śliwki suszone
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌻 Jeden ogórek z yogurtem greckim i sosem domowym paprykowym
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ćwiczeń i: + i jakiś filmik z yt, razem około -600kcal, miał być cały filmik, a skończyłam po 17 minutach bo nie dałam rady
Razem: Nie wiem ile kalorii, dziś totalnie generalnie nie liczyłam i nie wiem xD
Ok dziś był jeden z takich dni "Napadów"? Ludzie na to tak mówią, ale mój był w miarę zdrowy, nie licząc jajochlebków
Jutro ostatni dzień szkoły i świętaa🙈
A i usunęłam z poprzedniego rozdziały moje wyżalanie się bo dziś poczułam cringe i to do potęgi, a stwierdziłam, że tak chyba być nie może jak piszę w swoich książkach takim optymistycznym tonem xD
No ale nie wiem, nie znam się, zazwyczaj się nad sobą użalam i smutna jestem a na następny dzień potrafię być zadowolona z życia i jutro znowu być przygnębiona
I w tym czasie czuje się jak idiota 😍
Także wybaczcie ten cringe
W każdym razie dziś dzień nie był do końca udany ale go zaliczam, mogło być gorzej
I zapomniałam wspomnieć, że "te" dni spóźniają mi się o 10 dni 🤡
Jak już mam tu pisać odnoście mnie, diety i mnie to lecę na całego
