Pov. Joe
-Aah! Kojiro przestań!- jęczał Kaoru wijąc się pode mną, a przy każdym zgięciu palcy wyginął się w łuk przy tym wydając z siebie bardziej donośnie jęki.Dołożyłem kolejny, usłyszałem wtedy krzyk bólu ale także przyjemności... porozciągałem go jeszcze parę minut.
- Kaoru połóż się na brzuchu i wypnij do mnie- powiedziałem wyjmując palce z jego wnętrza
- Ah!, hah Koji co t-ty jeszcze chcesz zrobić?!- mimo iż tak mówił posłusznie wykonał polecenie.
Gdy już się do mnie wypiął z zawstydzenia schował twarz w pościeli. Zacząłem masować te dwie różowe półkule, a różowo włosy trochę odsapł, po mojej palcówce. Niestety nie dam mu dzisiaj odetchnąć za bardzo mnie podnieca myśl o naszym pierwszym razie...
Zacząłem drażnić jego wejście trochę je pocierając i rozciągając, po zauważeniu jednej rzeczy od razu ściągnąłem spodnie i bokserki...- Kaoru włożę go...-
- N-nie! Czeka..Aaagh!!- nie zdążył dokończyć bo był już w środku...
- Nie w-wyjmij go! T-to jest ogromne!- mówił zaciskając dłonie na pościeli, cały dygocząc przeze mnie
- Oj muszę cię zmartwić, ale to nie jest nawet połowa..- odpowiedziałem wbijając się w niego jeszcze głębiej
- Aagh! S-stój! Ja ja zaraz ah!- wszedłem do końca po same jądra...
- Już doszedłeś? Wytrzymaj jeszcze trochę Kaoru... Zacznę się poruszać - mówiąc to usłyszałem lekki szloch że strony złotookiego
Objąłem go szepcząc do jego ucha- Coś się stało? Nie podoba ci się? Jeśli już nie możesz, możemy przestać- nie dostałem odpowiedzi pomyślałem że musi być wykończony, przestałem się poruszać i już miałem go wyjąć, gdy w pewnym momencie poczułem rękę na moim nadgarstku...
- To nie tak że nie chcę tego z tobą zrobić, ja tylko boję się, ale wiem że mnie nie skrzywdzisz więc kontynuuj.
A poza tym jeszcze nie doszedłeś -
gdy skończył mówić złapał mnie za szyję obdarowując krótkim pocałunkiem na znak, że mogę zacząć. Dosłownie pode mną leżał ósmy cud świata.- Ah! Kojiro szybciej!- oboje byliśmy już blisko, chciałem widzieć jego twarz i patrzeć mu w oczy gdy obaj dojdziemy... Odwróciłem mojego kochanego na plecy
- H-hej Kojiro co ty?!- był już na plecach, widok jego smukłej czerwonej twarzy z wyrazem najwyższej rozkoszy i jego długie miękkie włosy opadające gdzieniegdzie na jego ciało lub na łóżko..
Miałem wrażenie że jest z nietego świata
Wzmocniłem ruchy biodrami i czułem, że jestem już na granicy
- Kaoru mogę dojść w tobie? - zapytałem a on kiwnął tylko głową na tak zagryzając przy tym wargi i przyciągnął mnie do siebie
- K-kojiro! Ah! Ja docho... Aagh! - doszliśmy obaj. Wyciągnąłem z niego mój sprzęt i padłem obok niego na łóżko Kaoru był cały w spermie, już tylko dyszał próbując złapać oddech...
- Kojiro nienawidzę cię- powiedział Kaoru wzdychając i ze zmęczenia pogrążając się we śnie
- Tak też cię kocham moją wisienko- powiedziałem składając na jego skroni czuły pocałunek, zaraz potem wstając z materaca kierując się do łazienki po ręcznik... W końcu muszę go wyczyścić
...
(Następnego ranka)
Pov. Kaoru
- Gdzie ja.... - powiedziałem sam do siebie po czym dotarło do mnie co stało się wczorajszej nocy... Poczułem, że nie mam na sobie żadnych ubrań... Przypomniałem sobie że zostały w łazience jak się przebierałem. Wstałem szybko po czym zaraz huknąłem o ziemię, ból w plecach, który odczuwałem był nie do opisania. Spojrzałem czy przypadkiem nie obudziłem Joe, ale szczęście on miał twardy sen, więc jakoś powoli się podniosłem i poszedłem w kierunku łazienki, gdy przechodziłem przez korytarz spojrzałem w wielkie lustro wiszące na ścianie i jak to miałem w zwyczaju zacząłem poprawiać włosy.
Gdy spojrzałem na swoje jeszcze nagie ciało zamarłem... wszędzie były malinki i ugryzienia na samej szyi chyba z dziewięć. Szybko coś na siebie narzuciłem i przez przypadek spojrzałem na kalendarz
,, poniedziałek LANY "Goryl obudził potwora...
Wziąłem pierwsze lepsze wiadro i napełniłem zimną wodą, poszedłem do sypialni, ten goryl nadal spał, w takim razie będzie miła pobudka. Jak to mówią
,,zemsta najlepiej smakuje na zimno" dobrze się składa.
Wylałem na niego całą wodę, zaraz poderwał się do pionu a szok i niedowierzanie na jego twarzy sprawiały że chciałem wybuchnąć śmiechem- UuwAaaa!!! Za co to?!!
- Śmigus Dyngus
_______
Dziś też miałam podobną pobudkę więc stąd ten pomysł. I wielkie dzięki za ponad 5 tysięcy wyświetleń to, że czytacie moje rozdziały i komentujecie naprawdę bardzo mnie motywuje ❤️❤️❤️
CZYTASZ
Joe x Cherry
Hayran KurguJoe x Cherry Dwoje najlepszych przyjaciół, których połączyła miłość na zwykłych wakacjach w tropikach