Dziękuję jeżeli tu jesteś.
Chce poinformować, że książka będzie przechodziła porządną korektę, więc obecnie rozdziały są po prostu tragiczne.
Występuje dużo błędów językowych, ortograficznych i interpunkcyjnych za co przepraszam.
Były to moje początki z pisaniem, a większość przeczytanych książek było z wattpada. Na chwilę obecną dużo czytam i poprawiam się w pisaniu. Kiedy piszę tą informację jest 2022 rok, a ja poprawiam książkę. Dużo się w niej zmieni i zapewniam wam, że będzie wam się ją czytało o wiele, wiele lepiej za kilka miesięcy :)
Jeżeli jednak zdołasz przejść przez pierwszą część, zapraszam Ciebie do drugiej, która jest lepsza od pierwszej i zdecydowanie skupiłam się na niej bardziej.
____________________
- Kurwa! - jęknełam kiedy usłyszałam irytujący dźwięk mojego budzika.
Niechętnie wstałam z łóżka zrzucając z siebie kołdrę. Od razu z moim rozgrzanym ciałem zderzyło się chłodne powietrze. Rozejrzałam się po pokoju, w którym panował bałagan. Porozrzucane ubrania walały się po całym pokoju, na biurku porozrzucane książki i zeszyty. Skierowałam się w stronę dość sporej białej szafy wyciągając z niej czystą bieliznę, czarne jeansy z dziurami, krótki biały top i czarną dużą koszulę.
Po ubraniu się przemyłam twarz letnią wodą i umyłam zęby. Moja cera tego dnia cieszyła się darem od losu jakim było zero zaczerwień i niechcianych wyprysków. Przeczesałam rzęsy tuszem i nałożyłam malinowy błyszczyk, brązowe włosy związałam w luźnego koka. Chwyciłam za plecak i skierowałam się na dół do kuchni. Przywitał mnie śpiący na kanapie Carmel, czyli nasz pies. Dokładnie mój i mojego brata.
Mieszkam z bratem od trzech lat odkąd nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Miałam wtedy czternaście lat i byłam mocno związana z tatą, z mamą nigdy nie umiałam się dogadać przez co często się kłóciliśmy. Wieść o nieśmiertelnym wypadku był ciosem w moje serce. W końcu to rodzice. Dwie najważniejsze osoby, które wychowują i pokazują nam świat pełen barw i braku problemów. Pełen zabawy i uśmiechu. Nie zmieniłam się przez to jakoś bardzo. Byłam uśmiechnięta, ale czasem jednak fałszywy uśmiech zagościł na mojej twarzy. Lubiłam gadać i nadal tak jest tylko, że przy dobrym towarzystwie. Nie jestem otwarta na nowe znajomości i z większą ilością osób straciłam kontakt. Nie planowałam tego, to wyszło w praniu. Jednak nie potrzebuję dużej uwagi. Cieszę się z tego, że mam przy sobie moją przyjaciółkę Rose i przyjaciela Masona.
Dylan mój brat starszy o dwa lata chce dla mnie jak najlepiej tylko czasem przekracza granice mojej przestrzeni osobistej. Boi się, że mogę sobie coś zrobić i bla bla. Nie rozumiem go jakbym miała sobie coś zrobić zrobiłabym to już dawno i nie czekała na zbawienie. Dylan bardzo się zmienił, teraz jest bardziej dojrzalszy i zachowuję się jak ojciec, dosłownie. Stara się żebym miała wszystko czego mi potrzeba, a z racji, że nie należeliśmy do biednej rodziny po naszych rodzicach zostało nam sporo pieniędzy. Jednak stwierdził, że będą one na czarną godzinę i sam mając dziewiętnaście lat chodzi do szkoły i pracuje.
Usłyszawszy pukanie do drzwi ciężko westchnęłam i w normlanym tempie podeszłam do nich z zamiarem ich otworzenia. Przekręciłam klucz w zamku, ciągnąc w dół klamkę otworzyłam drzwi wejściowe. Spojrzałam prosto w brązowe tęczówki chłopaka, który pukał do drewnianych drzwi. Był ubrany w czarną bluzę, a jej kaptur zarzucił na głowę, tego samego koloru jeansy i buty. Tom głupi Holland stał u progu mojego domu. Tom to najlepszy przyjaciel moje brata. Znają się od dzieciństwa. Kiedyś go lubiłam i naprawdę dobrze się dogadywaliśmy. Z czasem się to zmieniło.
- A ty co tu robisz? - zapytałam chłopaka opierając się o formułę drzwi.
- Stoję, nie widać? - odpowiedział sarkastycznie poprawiając swój kaptur.
- Nie, padło mi na oczy kiedy zobaczyłam twoją twarz - uśmiechnęłam się słodko i przesunęłam ciało, wpuszczając go w głąb domu. - Dylana nie ma wyszedł wcześniej z tego co mi napisał.
- Ja nie do Dylana, przeszedłem po ciebie bo twój braciszek mi kazał zgarnąć cię do szkoły - oznajmia od razu opierając się bokiem o ścianę w salonie.
- Niepotrzebnie przyjechałeś przejdę się - mówię i kieruje się po jabłko które leży na wyspie kuchennej, wbijając w jabłko swoje zęby spoglądam na jego osobę.
- Chcesz iść w ten deszcz na pieszo?
- Nie jestem z cukru, nie roztopię się. Nie musisz się martwić - odpowiadam.
- Nie martwię się, boję się Dylana to chyba normalne. A ty nie bądź taka hop do przodu, bo cię z tyłu zgwałcą. - mówiąc to przewraca oczami. Wzdycham ciężko, bo faktycznie jedynie o czym marzyłam to zacząć jak to bezsensowną kłótnie z chłopakiem.
- Nie musisz się tym interesować - fuknęłam zła. Nie lubię tych jego tekstów.
- Dobra chociaż raz mnie posłuchaj i zgódź się żebym zabrał cię do szkoły bo nie mam zamiaru wysłuchiwać od Dylana, że jesteś chora - mówi i kieruje się w stronę drzwi. Chwila namysłu i poprzez przewrócenie oczami sięgnęłam po karmę dla psa, którą grzecznie mu dałam. Złapałam z plecak zakluczając za sobą drzwi, bez słowa wsiadłam do samochodu, który po chwili odjechał z podjazdu.
Więc oto takim sposobem siedzę w jednym samochodzie z Tom'em i o dziwo nikt z nas się nie odzywa przez co panuje cisza i delikatna muzyka lecąca z radia. Materiał w szkole pojawia się z prędkościom światła, więc ciężko będzie opuścić jeden dzień szkoły. Przy życiu trzyma mnie świadomość, że będzie tak tylko tydzień.
______________________________________
Tak oto rozpoczynam nową książkę!!! Mega się jaram i mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu 😻
Rozdziały postaram się aby pojawiały się co trzy dni lub wyznaczone dni co tydzień!Miłego czytania i do następnego 💗
Przedstawię wam jeszcze jak ja widzę bohaterów 😍
(Kierowałam się wyglądem)Sky Smith jako Nina Dobrev
___________________________
Dylan Smith jako Dylan O'Brien
___________________________
Mason Foley jako Khylin Rhambo
___________________________
Rose Baker jako Jade Pettyjohn
___________________________
Crystal Martin jako Ester Expósito
___________________________
No i oczywiście nasz Tom!
CZYTASZ
𝐓𝐑𝐔𝐒𝐓 𝐘𝐎𝐔? || 𝐓𝐎𝐌 𝐇𝐎𝐋𝐋𝐀𝐍𝐃 ✓
FanfictionKSIĄŻKA W TRAKCIE KOREKTY (pisana od nowa) 𝑷𝒊𝒆𝒓𝒘𝒔𝒛𝒂 𝒄𝒛𝒆̨𝒔́𝒄́ 𝒅𝒚𝒍𝒐𝒈𝒊𝒊 ❞𝒇𝒐𝒓𝒈𝒊𝒗𝒆𝒏𝒆𝒔𝒔❞ "Otworzyłam swoją dłoń, by on mógł się z nią połączyć. Tak zrobił. Teraz nie ufałam ani sobie, ani jemu." Sky Smith to dziewczyna, któr...