Cieszmy się póki wszystko jest dobrze. Ps. Przepraszam jak myśleliście, że pojawi się inna scena, ale spokojnie wielkimi krokami się do niej zbliżamy!!
Leniwość to moje drugie imię. I nie mam zamiaru tego kryć. Przez moje lenistwo większość rzeczy robię na ostatnią chwilę, a później wychodzą różne cuda.
Zawsze jestem niewyspana chodź mogłabym spać dwadzieścia godzin, tej nocy jednak było inaczej. Cóż, tej nocy wszystko było inaczej. Chłopak był pijany i mnie pocałował, a ja to odwzajemniłam no i właśnie tej jednej cholernej nocy, wszystko się zmieniło. Dla mnie. Jedynym dobrym tego wszystkiego było to, że nie przespaliśmy się ze sobą.
Moja głowa była w natłoku tysięcy myśli, analizując wszystko po kolei. Co będzie jak Tom się obudzi i nie będzie nic pamiętać? Co będzie jak się zacznę znowu do niego przywiązywać? Co będzie jak..
- Dzień dobry - mruknął zaspany głos w moją klatkę piersiową. Przeniosłam spojrzenie z sufitu na brązową czuprynę Toma. Jego głowa leżała na mojej klatce piersiowej, a lewa ręka owinęła moją talię.
- Dzień dobry - odpowiedziałam i delikatnie pogładziłam skórę głowy wraz z włosami chłopaka, opuszkami swoich palców.
Poszliśmy spać późno niż przypuszczałam. Całowaliśmy się, a później jakby nigdy nic zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, tak jak za dawnych czasów. W tamtym momencie czułam się dobrze. Może był pijany, ale zazwyczaj człowiek pijany jest bardziej szczerzy niż na trzeźwo.
- Jesteś głodna? - zapytał podnosząc się na swoich dłoniach.
Cóż wyglądał... Seksownie. Jego włosy były w nieładzie, a oczy lekko otwarte jakby jeszcze przyzwyczajał się do panującej w pokoju jasności. Z jego ust formował się leniwy uśmiech. Moje serce zaczęło znów mocniej bić, a żołądek zawiązał się w dość mocny supeł, który ciężko będzie rozwiązać.
- Nie, chyba nie - oznajmiłam zgodnie z prawdą. - Cholera, a ty nie powinieneś być w szkole?
- Jak raz nie pójdę, to się nic nie stanie. Może i mam maturę, ale nauczę się więcej sam niż ci cholerni nauczyciele.
Skinęłam głową na znak, że rozumiem po czym przekręciłam się na bok z zamiarem ponownego zaśnięcia. Jednak nie było mi to dane przez jednego cholernie przystojnego chłopaka, którego zaczął łaskotać mnie w stopy.
Jęknęłam ciężko, zaczynając kopać go jak tylko mogę byle by dał mi spokój. Tom nie dawał za wygraną i z każdym kolejnym kopnięciem jego ruchy palcami stały się o wiele szybsze niż przypuszczałam. Nie lubiłam jak ktoś mnie łaskotał, ponieważ przez co rzucam się jakbym miała co najmniej padaczkę.
- Co ode mnie chcesz? - zawarczałam udając groźną. Podniosłam się do siadu i spojrzałam na chłopaka, bynajmniej taki był plan. Jednak moje oczy poleciały na jego umięśniony torsy, cóż sześciopak miał nie z tej ziemi. Szybko wróciłam do oczu chłopaka, kiedy ten uśmiechał się do mnie, jakby planował na mnie mojej osobie chytry plan.
Podniosłam brwi do góry czekając na jego odpowiedź, ale ten tylko pokręcił z rozbawieniem głową i przybliżył się do mnie. Zatrzymał się centralnie nad moja twarzą, dzielące nas milimetry od jednego pocałunek zniknęły tak szybko jak się pojawiły, bo chłopak złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
Mój szok ciągnął się przez jakieś pięć minut, a sam chłopak zdążył już zejść na dół, bynajmniej tak mi się wydaję. Kiedy wreszcie się otrząsnęłam szybko zeszłam z łóżka, udając się do mojego pokoju z zamiarem ogarnięcia swojej twarzy jak i ubioru. Było mi cholernie niewygodnie, kiedy przez całą noc spałam w jeansach i zwykłej czarnej podkoszulce.
CZYTASZ
𝐓𝐑𝐔𝐒𝐓 𝐘𝐎𝐔? || 𝐓𝐎𝐌 𝐇𝐎𝐋𝐋𝐀𝐍𝐃 ✓
FanfictionKSIĄŻKA W TRAKCIE KOREKTY (pisana od nowa) 𝑷𝒊𝒆𝒓𝒘𝒔𝒛𝒂 𝒄𝒛𝒆̨𝒔́𝒄́ 𝒅𝒚𝒍𝒐𝒈𝒊𝒊 ❞𝒇𝒐𝒓𝒈𝒊𝒗𝒆𝒏𝒆𝒔𝒔❞ "Otworzyłam swoją dłoń, by on mógł się z nią połączyć. Tak zrobił. Teraz nie ufałam ani sobie, ani jemu." Sky Smith to dziewczyna, któr...