Rozdział 8

755 35 6
                                    

(Przeczytacie notkę pod rozdziałem, zajmie wam niecałe dwie minutki) miłego czytania ✨

- Będę tęsknić - mówiąc te słowa z całych sił przytulam się do mojego brata, który za chwilę ma wejść do taksówki i odjechać. Była dziewiąta rano. Cieszyłam się, że chociaż pogoda dopisywała i wiosenne słońce świeciło na błękitnym nie wie otoczone kilkoma chmurami.

Wczorajszy dzień spędziliśmy na oglądaniu filmów i obżeraniu się słodyczami. Zdążyliśmy rozpocząć nowy serial "Ragnarok" i skończyć go wieczorem przy pakowaniu pudła z potrzebnymi rzeczami dla Dylana.

Wczoraj wieczorem przyszedł jeszcze Tom, aby on się rozpakował. Dylan powiedział żeby spał u niego a jak przyjdzie Crystal to mają wyjść z domu bo nie chcę, aby jego młodsza siostrzyczka zobaczyła czegoś co będzie jej się śniło w nocy. Pogodziłam się ze świadomością, że następne pół roku spędzę z Tomem w jednym domu, ale nie będę robić niepotrzebnych scen. Chciałam zachować się dojrzale, a nie jak zbuntowana nastolatka z okresem.

- Błagam nie roznieście domu i spróbujcie się dogadać - mówi mój brat odrywając się od uścisku. Na jego słowa przewracam oczami i prycham pod nosem bo niestety tego nie mogę mu obiecać, a może nie chcę?

- Postaramy się, ale nie obiecuję, że to wypali - odzywa się Tom stający po mojej lewej stronie. Crystal się nie pojawiła bo była umówiona do kosmetyczki mimo, że jest środa i trwają lekcję. Có, opuszczanie lekcji dla kosmetyczki jest dla mnie dziwne, ale nie wnikałam w to.

- Pilnuj jej bo jak coś się stanie to chyba ci nogi z dupy powyrywam - warczy Dylan, ale na jego ustach formuje się uśmiech. Zobaczymy kto kogo będzie pilnował, zobaczymy..

- Stary wyluzuj ona nie ma już siedmiu lat, da sobie radę sama - odpowiada. Moje źrenice się rozszerzają na jego słowa bo zdanie "da sobie radę sama" z jego ust brzmi dziwnie i to bardzo dziwne a to dlatego, że jeszcze trzy miesiące temu sam w twarz powiedział mi, że nie dam sobie rady w życiu.

- Obiecaj mi - wskazuje na bruneta. - Że będziesz się nią opiekował.

- Z ręką na sercu żaden włos jej z głowy nie spadnie - odpowiada chłopak a ja sama ledwo powstrzymuję śmiech.

- A ty - wskazuje w moją stronę. - Słuchaj się go czasem i staraj się z nim pogodzić.

- Tak, jasne postaram się, ale proszę nie zachowuj się jak mama, która właśnie wyjeżdża w delegacje i zostawia rodzeństwo - uśmiecham się. Z jego strony słyszę jedynie prychnięcie a po chwili silne ramiona znowu zamykają mnie w mocnym i przyjemnym uścisku. Do moich nozdrzy uderza zapach jego miętowych perfum z nutą cynamonu. Wiem, że to jego marzenie i jak to jest dla niego ważne, ale nie chcę żeby mnie opuszczał i zostawiał. To chyba etap, że za dużo czasu z nim spędzałam i jest zbyt mocno do niego przywiązana.

Bardzo będę tęsknić..

~~~

Minęły dwie godziny od wyjazdu brata a ja już tęsknię. Od dziecka byliśmy ze sobą związani i to boli, że tak wyjechał zostawiając mnie pod opieką bruneta i dziwnie będzie mieszkać z nim pod jednym dachem, a szczególnie kiedy przyprowadzi do domu blondynkę. Nie wiem czy oni są w końcu parą czy nie bo ich relacja jest jak matematyka czyli:

Nic nie rozumiem.

Po co w ogóle o tym myślę przecież to ich życie ich relacja a nie moja, jednak no kurde! Byliśmy przyjaciółmi, więc mogę choć trochę zainteresować się panującą sytuacją między nimi. A to jest wręcz co innego niż wchodzenie w czyjąś relację z butami lub obgadywać dookoła z jakiego domu pochodzi. Oceniam osoby po bliższym kontakcie a Crystal i Sam są wyjątkami bo sama nie lubię jak ktoś gada na mój temat nie znając mnie, ale jednak każdemu się zdarzyć kogoś obgadać co jest normalną rzeczą.

𝐓𝐑𝐔𝐒𝐓 𝐘𝐎𝐔? || 𝐓𝐎𝐌 𝐇𝐎𝐋𝐋𝐀𝐍𝐃 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz