Każdy z nas ma taki czas gdzie nie wiemy co ze sobą zrobić. Krążymy po pokoju, leżymy, czy czytamy książki dla zabicie nudy. Ja mam tak teraz. Jeszcze tydzień temu odbieraliśmy świadectwa ciesząc się z wakacji, a jak mamy wakacje to nie mamy co robić. Oh, ja mam nudne życie, więc tym bardziej nie mam co robić.
Posprzątałam swój pokoju, pokój Dylana, który od dawna był nieczynny, ponieważ Tom spał ze mną.
Właśnie Tom. Niby zwykle imię dla chłopaka, ale mam z nim wiele skojarzeń. Pewnie jak większość osób, bo nie uwierzę jak ktoś nie ma swoich ulubionych i znienawidzonych imion, właśnie a imię chłopaka dla mnie jakie było? Zdania na ten temat mam podzielone. Czasem mam ochotę go wyściskać z miłości, a czasem wziąć tłuczek i mu coś zrobić.
Sytuacja po balu nieco się uspokoiła i staraliśmy się nie poruszać tego temu. Nasz związek rozkwitał a ja z dnia na dzień bardziej zaczęłam ufać chłopakowi, tak jak on mi. Tom często wychodził z domu mówiąc, że idzie do kolegów lub chciał się bardziej tłumaczyć, ale ja już nie chciałam widzieć. Nie chciałam zachowywać się jak zaborcza, zazdrosna nastolatka, wiedział, że może mnie zranić, więc wydaje mi się, że nie chce tego zrobić.
Sama przekonałam się, że mu faktycznie zależy na mnie i na związku. Czasem mam wyrzuty sumienia, kiedy zabiera mnie na kolację, kina i inne atrakcje. Cóż, nie tylko takie atrakcje miałam, bo łóżkowe też nie były złe, wręcz przeciwnie.
Mamy dziesiąty lipca, a za dwa dni osiemnaste urodziny Rose. Nie mam pojęcia co jej kupić, bo tak naprawdę ona ma wszystko. Dosłownie. Dziewczyna nie chciała robić osiemnastki na sali, więc stwierdziła, że chce mieć małe przyjęcie w wynajętej przestrzeni na dworze. Była to niewielka łąka za miastem, gdzie już nie jedna impreza się odbywała. Może wypożyczyć namioty, krzesła i stoliki i zrobić małe przyjęcie, które swoją drogą będzie wyglądać przepięknie. Wyobraźcie sobie przyjęcie nad głównym niebem, pośród księżyca, gwiazd i zawieszonych dookoła lampek? Tak? Ja też to sobie wyobrażam.
Krążą dobre piętnaście minut po kuchni, salonie a nawet schodach chcąc wymyśleć cokolwiek. Chce aby ten prezent był wyjątkowy a zarazem zawsze jej o mnie przypomniał, bardziej przypomniał o naszej przyjaźni. Zrezygnowana patrzę na Carmela, który przez cały czas przygląda mi się uważnie, przechylając główkę na boki.
- Nie patrz tak na mnie - mówię. - to mnie bardziej dekoncentrację.
Carmel ziewnął, po czym znowu patrzył swoimi dużymi oczami na mnie, przekręcając głowę w bok.
- Serio? Nawet ciebie zanudzam? Zobaczymy kto będzie z tobą wychodził - westchnęłam. - czy ja właśnie rozmawiam z psem? Nonsens.
Przetarłam twarz dłońmi i podeszłam do kanapy usiąść. Pies podążył za mną, więc kiedy ja usiadłam chwytając prawą dłoń pilota, on położył swoją głowę na moich odkrytych udach. Włączyłam telewizor, przeskakując z kanału na kanał i jak zawsze nie ma nic ciekawego w telewizji. Zwierzak na moich ustach spokojnie oddychał nie ruszając się, co informowało mnie, że zwyczajnie poszedł spać. Kiedy poddałam się z szukaniem jakiekolwiek programy telewizyjnego, włączyłam netflixa chcąc znaleźć dobry film lub serial. Włączyłam pierwszy lepszy znaleziony serial, który jak się okazało był naprawdę fajny. Dwoje nastolatków z różnych środowisk zakochuje się w sobie podczas lata na włoskim wybrzeżu Adriatyku, brzmi ciekawie.
Będąc w połowie drugiego odcinka, usłyszałam brzęk kluczy informujący mnie, że Tom wraca do domu. Drzwi się otworzyły i szybko zamknęły, a ja sama usłyszałam kroki na korytarzu. Nie myliłam się, o formułę drzwi opierał się wysoki brunet, z wielkim uśmiechem na twarzy. Odwzajemniłam uśmiech i powróciłam do dalszego oglądania serialu. Carmel zdążył zejść z moich ud i udać się na swojego legowisko, gdzie tak pogrążył się w swoim śnie, śniąc o wielkich kościach.
CZYTASZ
𝐓𝐑𝐔𝐒𝐓 𝐘𝐎𝐔? || 𝐓𝐎𝐌 𝐇𝐎𝐋𝐋𝐀𝐍𝐃 ✓
FanfictionKSIĄŻKA W TRAKCIE KOREKTY (pisana od nowa) 𝑷𝒊𝒆𝒓𝒘𝒔𝒛𝒂 𝒄𝒛𝒆̨𝒔́𝒄́ 𝒅𝒚𝒍𝒐𝒈𝒊𝒊 ❞𝒇𝒐𝒓𝒈𝒊𝒗𝒆𝒏𝒆𝒔𝒔❞ "Otworzyłam swoją dłoń, by on mógł się z nią połączyć. Tak zrobił. Teraz nie ufałam ani sobie, ani jemu." Sky Smith to dziewczyna, któr...