•Rozdział 9 poczułem się samotny•

433 20 8
                                    


pov: Karl
podczas maratonu siedziałem koło Sapnapa. siedzieliśmy oparci o kanapę. po jakimś czasie oparłem głowę o jego ramie, on się na mnie spojrzał. widziałem kontem oka jak się uśmiecha. ja się trochę zarumieniłem ale chyba tego nie widział bo było dość ciemno. po kilku minutach poczułem jak Nick kładzie swoja głowę na mojej. po jakimś czasie poczułem się senny powiedziałem Nickowi ze idę spać. on pokiwał głową na znak ze rozumie. poszedłem do góry się położyć spać. jest dość wciśnie ale jestem naprawdę zmącony. dzień przed wyjazdem nie spałem całą noc bo byłem zbyt podekscytowany wyjazdem. doszedłem do pokoju wziąłem piżamę i się przebrałem. jak to zrobiłem położyłem się do łaszka i zasnąłem nie mal od razu.

oburzyłem się w nocy chciałem wziąć telefon żeby sprawdzić godzinne. ale cos blokowało moje ruchy. delikatnie się odwróciłem żeby zobaczyć co mnie blokuje. gdy się już odwróciłem nie mogłem uwierzyć. Sapnap leżał w tulony w mnie. od razu się zarumieniłem i poczułem jak moje serce zacina walić. jedną rękę miał wokół mojej tali a droga nad moja głową. czemu on się w mnie w tulił? ale szczerze, on naprawdę uroczo wygląda jak śpi. przez chwile się na niego patrzałem ale po chwili poczułem zmów to okropne uczucie. poczułem jak łzy napływały mi to oczu. delikatnie i po cichu się wydostałam z jego uścisku. tak żeby nie obudzić chłopaka. jak się wydostałem to spojrzałem na telefon widziałem ze jest 3:25. poszedłem do łazienki zamykając się. stanąłem przed lustrem i nie utrzymałem łez. łzy zacięły spływać jedna po drugiej po moich policzkach. oparłem się o siane i powoli zjechałem na dół aż nie dotarłem na zimne płytki. przyciągnąłem kolana zo klatki piersiowej i schowałem twarz w ręce.

to uczucie mam prawie co dziennie. wczoraj też, jak Nick mnie szturchnął i kazał mi spojrzeć na Dreama i George'a to poczułem radość. bo shipuje(chyba dobrze napisałam?) ich dwóch tak jak Sapnap. ale potem poczułem smutek...poczułem się samotny. już od dawna nie miałem kogoś który by mnie przytulał, przymnie by był, mnie...k-kochał. od jakiegoś czasu czuje cos do Nicka, ale ja wiem ze dla niego jestem tylko przyjacielem. chciałbym żeby on odwzajemniał moje uczucia. boli mnie to że tak nie jest. gdy stanęliśmy na parkingu to myślałem o moich uczuciach do Nicka. gdy Nick podszedł do mnie, zamarłem. nie wiedziałem co mu powiedzieć, chciałem mu powiedzieć ze...go...kocham. ale zaciąłem płakać. nie chce zniszczyć tej przyjaźni, nie chce go stracić bo jest dla mnie naprawdę ważny. po jakimś czasie się uspokoiłem. wyszedłem z łazienki siedziałem tam dość długo bo już była 5:45. widziałem ze Nick jeszcze śpi. Niechciałem go budzić wiec postanowiłem się ubrać i zejść na dół.

Pov: Nick
przyszedłem do pokoju koło 00:30. zobaczyłem ze Karl już śpi ''naprawdę uroczy jest''.  wszedłem do łazienki i się przebrałem w piżamę. potem położyłem się koło karla. nie wiem dlaczego ale musiałem zrobić jedna rzecz. nachyliłem się delikatnie nad jego twarzą i dałem mu całusa w policzek, zarumieniłem się. poczułem ciepło w sercu. następnie się w niego wtuliłem i usnąłem.

następnego ranka się obudziłem była gdzieś 7:30 trochę wcześnie jak na mnie. Jak przetarłem oczy to zauważyłem ze Karla już nie ma. trochę się zdziwiłem tym faktem ale on dość wcześnie poszedł spać i mógł już się obudzić. ja jeszcze leżałem i myślałem o chłopaku. martwiłem się o niego. zauważyłem że chłopak jest jakoś przybity i smutny? chciałem z nim o tym porozmawiać ale jak znam Karla będzie mówił ze wszystko gra. zależy mi na nim i chce żeby był szczęśliwy a nie smutny. druga sprawa jest taka, myślałem od pewnego casu nad moja orientacją. bo cos chyba czuje do karla, te uczucia jakie dostaje, rumieńce, szybsze tętno i to co mowie lub robię w jego obecności. tak nie robią zwykli przyjacielem. jeszcze chwile myślałem była już 8:00 i postanowiłem wstać. ubrałem i ogarnąłem się. szedłem na dół do kuchni. ku mojemu zdziwieniu był tam Karl. stał plecami do mnie oparty o wyspę kuchenną. reszta chyba jeszcze spała wiec mogę z nim porozmawiać.

- hejka Karl! jak się spało? -gdy mnie usłyszał to od razu przejechał rękawem przez policzek. próbował zakryć twarz ale jak się zbliżyłem to widziałem jego czerwone oczy, wiedziałem ze płakał. od razu go przytuliłem bez zastanowienia. - oborze Karl ty płakałeś...co się dzieje. widzę ze cos jest nie tak!? martwię się o ciebie.

- j-ja...j-ja...- nie umiał wydusić z siebie słowa. zaciął znowu płakać. martwiłem się o niego. zabrałem go do naszego pokoju i kazałem mu usiąść na łóżko, ja usiadłem koło niego i znowu przytuliłem. brunet odwzajemnił uścisk jednak mocniej. po kilku minutach uspokoił się i zaciął mówić. -b-bo ja...n-nie daje r-rady. jestem samotny...brakuje mi bliskości drugiej osoby. ale najbardziej mie boli to...z-ze...c-chyba zakochałem s-się w moim najlepszym p-przyjacielu. a-ale wiem ze o-on nie odwzajemnia moich u-uczuć. - spojrzał mi się w oczy i czekał aż coś powiem. gdy to usłyszałem zamarłem. byłem zły na siebie ze tego nie zauważyłem...nie wiedziałem co powiedzieć. on się zakochał w swoim najlepszym przyjacielu...chodzi mu o mnie?

- K-karl...j-ja...- chciałem coś powiedzieć ale zabrakło mi słow. widziałem w jego oczach strach i smutek. moje serce mnie ściskało. gdy nic nie mówiłem Karl schylił głowę w dół.

- p-przepraszam...nie powinienem ci tego mówić...! - powiedział to łamiącym się głosem. wstał i chciał odejść. jednak wstałem i złapałem go w ostatniej chwile za nadgarstek. przyciągając chłopaka do siebie. spojrzałem mu się w oczy i złączyłem nasze usta w pocałunek. chłopak był w szoku ale po chwili oddał pocałunek. gdy to zrobił poczułem się wspaniale, to uczucie jest nie do opisania. gdy zabrakło nam powietrza, odkleiliśmy się od siebie. byliśmy czerwoni jak 2 dojrzałe buraki. spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. ''ma takie piękne oczy!''

- też cię kocham Karl!

- ja ciebie też Nick! -gdy to powiedział to zrobiło mi się gorąco i zarumieniłem się. przytuliłem go a on odwzajemnił. po chwili ktoś odtworzył drzwi do naszego pokoju, to był...!

Pov: George
obudziłem się koło 8:00. poczułem jak ktoś się w mnie wtula. gdy się odwróciłem ujrzałem śpiącego blondyna. kosmyk jego blond włosów opadły na jego twarz. delikatnie odgarniałem je z jego twarzy. ujrzałem spokojną twarz blondyna, zarumieniłem się ''on jest taki słodki kiedy śpi''. po chwili usłyszałem jakieś dźwięk, jakby ktoś płakał? byłem ciekawy co się dzieje wiec wstałem i wszedłem do łazienki żeby ogarnąć się. a następnie wyszedłem z pokoju. usłyszałem ten hałas w pokoju Karla i Sapnapa. słyszałem jak oczy ms rozmawiali. nie chciałem wchodzić żeby im nie pszeszkadzac i nie chciałem podsłochiwać. ale gdy chciałem już iść usłyszałem słowa...TEŻ CIĘ KOCHAM KARL!? wtedy postanowiłem wejść. jak wszedłem to ujrzałem karla i Sapnapa jak się przytulali.

- GEORGE!

- KARL...SAPNAP! C-czy wy j-jesteście razem!?

——————————————————————————————————————
w tym rozdziale robiłam Karlnap. nie bede dużo spolerować ale w następnym rozdziale Bendzie się działo no i Wreszcie zobaczycie Skephelo! zapraszam i do następnego bye.

1164 słów

ZAWIESZONE! te wakacje zmieniły wszystko//DNF - Karlnap - Skephelo//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz