Pov: Dream
-C-Clay musimy ci p-przekazać wiadomość...- zaczął Ranboo. Byłem w szoku, nie wiedziałem co się tak w ogóle wydarzyło. I co się stało z moją siostrą?!- Co!? No mów! Gdzie jest Drista, co się z nią stało? - byłem cały zdenerwowany nie umiałem opanować swoich emocji. Trochę naskoczyłem na Ranboo ale po prostu się martwię o Driste.
- T-Twoja była ją zabrała - zaczął. CO? co Camile chce od Dristy? Jak ona jej coś zrobi to, ja jej coś zrobię! - powiedziała ze masz 48 godzin żeby podjąć decyzje...- zatrzymał się. Spojrzał się na Georga smutny. Brunet się na mnie spojrzał z zdezorientowaną miną i strachem w oczach.
- jaką decyzje? - zapytałem.
- M-Musisz zerwać z G-George'm i-i do niej w-wrócić. A jak tego nie zrobisz w p-przeciągu tego casu lub się nie zgodzisz na jej warunki, t-to już nie zobaczysz Dristy i-i pozbędzie się każdego na którym ci zależy - CO DO CHUJA!? odbiło jej już totalnie! Kurwa, porwała Driste i naddatek szantażuje mnie ze mam zerwać z moją kruszynką i do niej wrócić?
Spojrzałem sie smutnym ale też zmartwionym wzrokiem na Gogy'ego, złapałem go za rękę mocno ją ściskając. Nie chce tego robić, też nie miałem zamiaru tego robić. Emocje wzięły górę i zaciąłem krzyczeć.
- Nie mam zamiaru się słuchać tej psychopatycznej zdiry! - wykrzyczałem chyba na całą okolicę. W tym momencie czuje różne emocje przepływające przez mnie w tym złość, zmartwienie, zdezorientowanie i przerażenie. Naj bardziej przerażenie, boje się o Driste, bo kto wie co oni jej tam teras robą.
Nikt nić nie powiedział tylko sie na mnie patrzyli z współczuciem w oczach. George się mnie trochę chyba wystraszył. widziałem jak rozszerzył oczy i trochę się wzdrygnął. spojrzałem się mu w oczy zmartwiony ze go przestraszyłem, nie chciałem go wystraszyć po prostu nie wytrzymałam. Mieliśmy chwile kontakt wzrokowy aż George się do mnie delikatnie uśmiechnął i mnie przytulił. Mówiąc ze wszystko będzie dobrze i ze bym się nie martwił. Poczułem ulgę gdy usłyszałem delikatny głoś bruneta, wiedziałem ze nie jest na mnie zły ze tak krzyczałem. trochę emocje mi opadły.
- Ale to nie wszystko - Tommy się tym razem odezwał. od razu wszyscy się na niego spojrzeli - z twoją byłą było jeszcze dwóch innych gości. Jednego z nich poznaliśmy, to był ten facet co próbował zgwałcić Zaka. - oniemiałem, spodziewałem się wszystkiego ale nie tego. Ale nie jesteśmy pewni ze to ten zbok. - drugi był trochę młodszy gdzieś pomiędzy 22 -25 lat, miał blond włosy i był gdzieś mojego wzrostu.
- tego drugiego nie poznaje. Chyba to jej nowi przydupas. Ale czy jesteś pewny ze to ten zboczeniec? - spytałem. Jak to jest na pewno ten zbok to jest problem. Wtedy jak chciał zgwałcić Zaka to to niebyło przypadkowe.
- Tak jesteśmy pewni! - odezwał sie Ranboo. No to mamy problem.
- Wracając - kontynuował Tommy - jak Drista poznała tego zboka z opisu Georga chciała tam podejść żeby się dowiedzieć o czym rozmawiali. Próbowaliśmy ją zatrzymać ale sami wicie jaka jest Drista, jak się na cos uprzeć to nie da jej się tego wybić z głowy. - to prawda - Zanim się obejrzeliśmy Drista już tam była. Schowała się za jakimś innym kontenerem i słuchała. My nic nie mogliśmy zrobić bo by tamci nas zauważyli, siedzieliśmy i uważnie patrzyliśmy co się dzieje. Zauważyłem ze Drista się czymś przejęła? widziałem po jej minie że coś jest nie tak chyba coś usłyszała czego nie powinna usłyszeć. W tedy chała już wracać ale jej telefon zadzwonił i zdradził im ze ktoś tam jest. - Fuck! kurwa, po chuj ja do niej dzwoniłem! gdybym tego nie zrobił to by wróciła cała i zdrowa. - Złapali ją i z nią rozmawiali o czymś, niestety nie słyszeliśmy o czym. Jedynie czasem jakieś krzyki twojej byłem. Ja w tym czasie do ciebie zadzwoniłem po tym Ranboo kazał Tubbo wybiec na ulice i czekać na was. Po krótkim czasie ten blondyn wstrzykną Driscie coś w szyje, powoli traciła przytomność. wtedy ten zbok ją podniósł u zabrał, Ranboo nie mógł u siedzieć, nic nie robiąc więc pobiegł tam a ja zanim. Jak już byliśmy dość blisko, wtedy blondyn wyciągną pistolet.
- Pistolet!? - powiedział zdenerwowany Techno
-Tak pistolet, wymierzył do nas. twoja była kazała wtedy nam przekazać tą wiadomość. ja zaciąłem grać na czas, ale trochę ją wkurzyłem i chciała mnie zabić. Ale na szczęście w sie pojawiliście a oni uciekli. - Boże, ona chciała zabić Tommiego?! jeszcze bardziej jej się zacinam bać i martwić o moich przyjaciół i siostrę.
Spojrzałem się na Techno który zacisną pieść z złości. A Wiliam widząc łzy w oczach Tommiego przytulił go mocno. Nie mogę uwierzyć ze to sie dzieje, ona zrobi wszystko żebym do niej wrócił. Ma jakąś obsesje na moim punkcie. podszedłem powoli do Deva żeby go trochę uspokoić, sam nie byłem zbyt spokojny. No ale nie pozwolę dawać Camile satysfakcji z tego co zrobiła i co ma zamiar zrobić. Położyłem rękę na ramieniu Techno i kazałem mu powoli oddychać. Mówiłem też ze znajdziemy moją siostrę, a ten zboczeniec dostanie za swoje. Po krótkiej chwili Dave się trochę uspokoił i postanowiliśmy wrócić do domu. Tam omówić plan działania, nie mam zamiaru zgadać się na jej warunki. Ale też nie mogę ryzykować bo ona jest zdolna do skrzywdzenia Dristy jak była zdolna do zabicia Tommiego. wróciliśmy do samochodu ja, George, Tommy, toby i Ranboo jadą z nami do domu a Techno i Will przejdą się pieszo żeby trochę uspokoić myśli. moje myśli krążyły tylko wokół Dristy. ~Oby Driscie nic nie było~
Time skip
Pov: Drista
obudziłam się w jakimś pokuje na łóżku. Głowa i szyja mnie strasznie bolała ale zignorowałam to. Usiadłam w pozycji siedzącej na łóżku i sie zacięłam rozglądać po pomieszczeniu. Gdy zauważyłam ze to nie mój pokój przypomniałam sobie co się stało, wczoraj? chyba wczoraj albo kilka godzin temu? nie wiem ile byłam nieprzytomna ale chyba długo.- Gdzie ja do cholery jestem - powiedziałam do siebie - musze się stąd wydostać.
Sunęłam nogi z materaca siadając na krawędź łóżka. Powoli wstałam na nogi ale to był zły pomysł, zakręciło mi się w głowie przez co usiadłam z powrotem na łóżko. - Cholera - przeklęłam pod nosem. chwile siedziałam aż ból i zawroty głowy ustały. Postanowiłam znowu spróbować wstać. Tym razem mi się udało nie spadając i bez zawrotów głowy. Podeszłam chwiejnym krokiem do okna na przeciwko mnie i wyjrzałam przez nie, było ciemno. Chyba trochę byłam nieprzytomna? Próbowałam odtworzyć okno przy którym stałam leć było zamknięte na kluć.
- zajebiście - westchnęłam zirytowana - Tutaj musi być jakieś wiście?
zaczęłam przeszukiwać cały pokój żeby znaleźć jakieś wyjście. Podeszłam do drzwi i szarpnęłam za klamkę ale one też były zamknięte. Zła i zmącona tym całym szukaniem wyjścia uderzyłam pięściami o drzwi.
- NO, SZKURWA NO! - oparłam się czołem o drzwi - Okę Drista, tylko spokojnie, wdech...wydech. Wdech...i wydech. - odwróciłam sie plecami do drzwi i spojrzałam się w głąb pokoju. chciałam wrócić na łóżko usiąść i na spokojnie przemyśleć sprawę. gdy już byłam w połowie drogi znowu mi sie zakręciło w głowie. Upadając na ziemie, Jedyne co pamiętam to wisząca nad mną lampa a następnie ciemność.
————————————————————————————————————————
1161 słów
CZYTASZ
ZAWIESZONE! te wakacje zmieniły wszystko//DNF - Karlnap - Skephelo//
RomanceWakacje się zaczęły. Pewna grupa przyjaciół postanawia spędzić te wakacje razem. Leć nie wiedzą ze te wakacje z mienią życia niektórym z nich. Ale czy na leprze? Albo racje na gorsze? Czy poradzą sobie z trudnościami które pojawią się podczas tych n...