Rozdział 47

64 3 0
                                    

Perspektywa Harry'ego

Przez tydzień nic ciekawego się nie wydarzyło. Co mile zaskoczyło. Ale co się dziwić. Jak zawsze może być gorzej. Gdy wraz ze swoim narzeczonym udałem się do Wielkiej Sali na śniadanie. To nasze nieszczęście spotkaliśmy Lavender która zaczęła krzyczeć że powinien być z Ginny.. Na jej nie szczęście pojawił się jeden z moich ojców i dał jej szlaban. Nie wiem kiedy dadzą mi w końcu spokój i to mi się właśnie nie za bardzo podoba. Ale co się dziwić. Po tej akcji udaliśmy się w dalszą drogę na śniadanie. A później spać.


Perspektywa Regulusa 

Byłem wściekła z powodu tego co widziałem. Nie spodziewałem się tego. I mam nadzieje że szlaban jej się z podoba. Ale co się dziwić. Po śniadanie poinformowałem o tym swoich mężów. James od razu chciał jej coś zrobić. Ale Alan mu na to nie pozwolił. I kazał mu się uspokoić co się udało. A ja się cieszyłem z tego powodu. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie z Alanem udałem się na lekcje. Muszę przyznać że nie spodziewałem się że Harry tak dobrze będzie sobie radził z nauką gdy jest w ciąży. Ale nie powiedziałem tego Jamesowi. Bo wiem że byłoby źle.


Perspektywa Dracona

Na szczęście lekcje minęły spokojnie. A Lavender mam na oku. Wyznałem reszcie co się wydarzyło. Blaise wraz z Orionem i Charlusem chcieli jej coś zrobić. Ale mój narzeczony im to wybił z głowy. Za to bliźniacy w tym czasie zmienili jej na dwa miesiące włosy i co dziennie będzie miał inny kolor włosów. A Olivier i Marcus mieli im dać po lekcjach karę bo nie dostali na ten kawał od nich zgody. 


Perspektywa Blaise

Musiałem przyznać że Bliźniacy poprawili wszystkim humor. I na szczęście lekcje minęły spokojnie. Co mnie cieszyło. Tak samo jak i reszcie. Ale nie byłem zaskoczony. Gdy te się skończyły to udaliśmy się do Wielkiej Sali na obiad. Po którym spędziłem czas ze swoim chłopakiem. I muszę przyznać że zapowiada się ciekawie. Chociaż Ron uważał inaczej, ponieważ nie chciał ubrać mojego prezentu który miał nosić za karę. Ale dał się na końcu przekonać że jeśli się nie ubierze to wszyscy ujrzą w czym będzie chodził ubrany. To od razu jednak założył czarną sukienkę i mordował mnie wzrokiem. Ale się tym nie przejąłem. I poinformowałem go że tak będzie chodził do końca roku szkolnego.


Perspektywa Dracona

Nie wiem co wymyślił Blaise. Ale wolę spędzać czas ze swoim narzeczonym i mieć na oku aby ten odpoczywał, ponieważ za cztery miesiące rodzi. I nie raz mi wypomina że dzięki mnie jest taki brzydki. Ale jakoś żyję. Po jakimś czasie udaliśmy się na kolację i tam dowiedziałem się co wymyślił Blaise. I wiem jedno że zapowiada się ciekawie. 

Pan śmierci - część druga (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz