Perspektywa Blaise
Już jutro jest impreza walentynkowa a mój braciszek od dwóch dni nie rozmawia ze swoim narzeczonym. Obaj udają że siebie wzajemnie nie widzą. Chyba zapomnieli że siebie wzajemnie raną. A ja mam zakaz w trącania się w to. A jest to na prawdę bardzo trudne. Reszta ma takie same zdanie co ja. Co są wtajemniczeni. Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze. Ale wątpię w to.
Perspektywa Harry'ego
Dwa dni temu widziałem jak Draco pocałował Daphne. Gdy się o to zapytałem. To ten powiedział że to nie moja sprawa. A ja miałem jakieś dziwne przeczucie że ktoś mu coś podał. Ale ten się wtedy wściekł i wyszedł. Ale na szczęście do reszty. A ja siedzę i zastanawiam się co będzie dalej. Nie wiedząc czemu nawet zacząłem sobie wyobrażać że na końcu sam będę wychował te dziecko. Uznałem że udam się do rodziców. Im powiem. I może pozwolą mi się nauczać w domu wtedy nie będę musiał o tym myśleć.
Perspektywa Dracona
Blaise poprosił mnie rozmowę. Byłem tak rozmyślony że dopiero jak doszedłem do gabinetu swojego ojca chrzestnego. Zrozumiałem co się dzieje. I chciałem wyjść ale było za późno dziwi się zamknęły. A ten rzucił na mnie zaklęcie. I po chwili oznajmił że ktoś mi podał inną odmianę eliksiru miłosnego. Po chwili dostałem odtrutkę. I wtedy też dowiedziałem się że to była Daphne. Gdy chciałem coś powiedzieć wrócił do mnie wspomnienia jak ją całowełem. I rozmowy z Harrym i jak go odpychałem. Byłem na siebie wściekły. I od razu wybiegłem. Słysząc że Blaise biegnie ze mną.
Perspektywa Oriona
Gdy siedziałem w Pokoju Wspólnym to podszedł do mnie mój kuzyn i poprosił mnie abym się udał z nim do jego rodziców. Nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia że chodzi o Draco. Ale poszedłem z nim. Gdy ten wszedł do gabinetu. To ja wysłałem patronusa aby Blaise wiedział gdzie jesteśmy, ponieważ ten wziął Dracona do Snape. Po chwili otrzymałem wiadomość że za chwilę będą
Perspektywa Jamesa
Rozmawiałem z mężami kiedy do gabinetu zawitał nasz młodszy syn. Wtedy też ten opowiedział nam co miało ostatnio miejsce. I zapytał się czy może nauczać się w domu. Chociaż nie widzieliśmy żadnych przeciwwskazań. To nie sądziliśmy że to dobry pomysł. Po chwili drzwi się otworzyły i wszedł przez nie mój pierworodny i Draconem. A moim mężowie mieli już ochotę rzucić się na Malfoy'a. Harry miał to w nosie. Za to po chwili głos zabrał Blaise mówiąc co miało miejsce. Takim sposobem Malfoy jednak nie ma złamanego nosa. I już po chwili przytulał mojego syna. I w trójkę wyszli. Na co Rego że nie musi udać się do swojego ojca. Aby prosić go aby młody miał nauczanie w domu. A ja się załamałem. A ci się z tego śmiali.
![](https://img.wattpad.com/cover/261811022-288-k515957.jpg)