Rozdział 66

52 3 0
                                    

Perspektywa Ginny

Przez tydzień w szkole mówili o tej sytuacji z Hermioną. A ja się tylko obawiam kiedy będzie o mnie i mojej rodzinie. Coś mi się wydaje że w każdej chwili i to mi się za bardzo właśnie nie podoba, ponieważ dobrze wiem jakby się to niestety skończyło. I że byłam bym w gorszej sytuacji niż Hermiona. Gdy zeszłam na dół. To wszyscy na mnie dziwnie patrzyli. A moja kuzynka mi współczuła. Wtedy też ujrzałam artykuły z którym od razu się zapoznałam. I nie mogłam w to uwierzyć. Jeśli to możliwe to byłam bardziej wściekła niż moja kuzynka że nawet ona się mnie bała. 


Perspektywa Hermiony

Dobrze wiedziałam że ta się wścieknie. Ale nie spodziewałam się tylko że tak bardzo. Już się boję co dzieje się w domu. Ale uznałam że nie będę o tym teraz myślałam. Ale już współczułam cioci Molly, ponieważ dobrze wiedziałem że wujek się na niej za to wyżej. I ta na pewno przez kilka dobrych dni nie będzie mogła funkcjonować, ponieważ wujek Peter nie zna litości. Tak samo jak i dziadkowie. 


Perspektywa Molly

Gdy zapoznałam się z artykułem to się wściekłam. A moja szwagierka smutni mi się przyglądała. A ja dobrze wiedziałam o co jej chodzi. Dlatego też cieszyłam się że mój mąż dopiero jutro miał wrócić do domu. Ale okazało się że byłam w błędzie. A po jego minie wiedziałam że zacznie się mój koszmar. Dlatego też próbowałam się przed nim ukryć. Ale mi się to nie udało. Ale co się dziwić. A ten mnie zatrzymał i kazać wypić eliksir który chronił płód przy karze.


Perspektywa Gellerta

Dobrze wiedziałem co czeka moją synową. Ale wiedziałem że jestem niestety na przegranej pozycji. I to mi się właśnie za bardzo nie podoba. Tak samo jak i mojej córce. Ale wiedzieliśmy że jesteśmy na przegranej pozycji. I to właśnie za bardzo mi się nie podoba. Po jakimś czasie przestałem o tym myśleć. Dobrze wiedziałem że mój i tak nie widzi żadnych przeciwskazań. I sam chętnie by się dołączył do kary. Ale nie może. A ja miałem z tego dobry ubaw. Chociaż tego nie pokazałem.


Perspektywa Albusa

Jestem wściekł. Nie wiem skąd się dowiedziała tych wszystkich rzeczy o mojej rodzinie. Ale się dowiem, ponieważ przez te wszystkie lata upewniałem się że nikt niczego się dowie. Dlatego też nie wiem skąd ci się właśnie dowiedzieli. Ale wiem że wkrótce się dowiem. I ta osoba będzie miała ze mną do czynienia. Po jakimś czasie usłyszałem krzyki i już wiedziałem że moja synowa dostaje karę. Jakoś jej nie współczułem. I chętnie bym wspomógł syna ale wiem. Że nie mogę i to mnie właśnie dobija. Z tymi właśnie myślami udałem się na kolację, a później wraz z mężem poszedłem spać. Mając nadzieje że zaśniemy, ponieważ moja synowa tak krzyczy jakbym ktoś ją ze skóry odzierał. A znając swojego syna. Wiem że tak nie jest.  

Pan śmierci - część druga (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz