☀︎︎12☀︎︎

647 20 0
                                    

• • •

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

• • •

Obudziłam się dzisiaj, o tej co zawsze wstaje do szkoły. Rodzice mają wrócić o 13.00, ale niestety wtedy jeszcze będę w szkole. Ogarnęłam się i poszłam na dół zrobić szybkie śniadanie. Podczas jedzenia, zadzwonił mój telefon. Okazało się, że dzwonił Baekhyun. Dawno z nim nie rozmawiałam, ciekawe po co dzwoni.

Halo?..

-Hejka, widziałem że wczoraj nie było ciebie w szkole, stało się coś?

Nie wiedziałam co wtedy odpowiedzieć. Kai i on są dla mnie ja bracia. Dobrze wiedzą z plotek, że po raz kolejny pokłóciłam się z Jungkookiem.

Emm.no...byłam wczoraj w szpitalu-Nie dokończyłam, bo mi przerwał.

Jezu, co się stało?!- Zapytał podenerwowany.

Nic. Byłam wczoraj odwiedzić Jungkooka, bo wychodził.

Ufff.. to dobrze, że nic ci nie jest. Czekaj czekaj...czy ty przypadkiem nie jesteś z nim pokłócona?

Byłam, ale sobie już wszystko wyjaśniliśmy. Możemy spotkać się pod szkołą i porozmawiać?

Jasne, zaraz będę zbierał się do szkoły. Może przyjechać po ciebie, bo jadę autem?

Jeżeli to nie kłopot to w sumie dobrze, czekam.

Dobra, to za jakieś 10 minut myślę, że będę u ciebie. Wyrobisz się?

Tak, a czemu miałabym się nie wyrobić?— Zaśmiałam się

No bo wiesz..make up i te sprawyZaśmiał się do słuchawki.

Spokojnie, ogarnęłam się już, a teraz jem śniadanie. W takim razie czekam, pa!

Pa

Fajnie, że zadzwonił. Zjadłam szybko śniadanie, po czym usiadłam na kanapie w salonie i czekałam na przyjaciela. Po chwili, zapukał ktoś do drzwi. Gdy otworzyłam, w drzwiach ukazał mi się Baekhyun. Mocno go do siebie przytuliłam i poszliśmy do samochodu. Podczas drogi do szkoły, panowała cisza ale ta cisza nam nie przeszkadzała. Dojechaliśmy do szkoły. Baekhyun zaparkował auto i wysiedliśmy z niego. Byliśmy przed szkołą bardzo wcześnie jak dla nas, bo 20 minut przed lekcją. Myślę, że to jest odpowiedni czas, aby z nim porozmawiać. Usiedliśmy na ławce przed szkoła, a ja zaczęłam rozmowę.

—Baekhyun, mogę ci zaufać, prawda?—Zapytałam nie pewnie.

—Jasne. Coś się stało?—Zapytał zmartwiony.

—Długo nie rozmawialiśmy, a mam ci dużo do opowiadania.

—To zamieniam się w słuch.—Powiedział uśmiechając się i słuchając mnie bardzo uważnie.

—Dobra...kurde tyle tego jest, że nie wiem od czego zacząć.

—Najlepiej od początku.—Zaśmialiśmy się.

—Okej. Bo ta sprzeczka z Jungkookiem, wyszła bardziej z mojej winy...

—Dlaczego, przecież on na ciebie naskoczył. Bynajmniej ty tak mówiłaś.

—Tak to prawda, ale ja to zrobiłam bo....—Nie wiedziałam co powiedzieć

—Bo?- Zapytał czekając na odpowiedź.

—Bo ja to zrobiłam z zazdrości.—Powiedziałam, przez co zawstydziłam się i zarumieniłam.

—Ty serio? To dlaczego mu to nie powiesz?—Zaskoczony zapytał z uśmiechem.

—To nie jest takie łatwe, nawet nie wiem czy on to samo czuje. Jak widzę go z innymi dziewczynami to..ugh, krew mi zalewa.—Powiedziałam ze wściekłością, a on położył swoją rękę na moim ramieniu.

—Ale przy tobie inaczej się zachowuje, ty działasz na niego jak narkotyk. Wiem, że dziwisz się że to mówię. Kiedyś miałem, no i trochę jeszcze mam o nim nie za dobre zdanie, ale przy tobie nie zachowuje się jak bad boy.—Powiedział.

—Wolę mu nic nie mówić i oczywiście od ciebie też tego oczekuję.—Powiedziałam.

—Spoko młoda, nic nie powiem.—Uśmiechnął się.

—Może teraz o tobie porozmawiamy? No powiedz, jak tam z Jennie?—Zapytałam robiąc lenny face.

—Ooo widzę, że od razu z grubej rury.—Zaśmialiśmy się.
—Nie ukrywam, że bardzo mi się podoba. Nie wiem czy ona też do mnie to czuje, dlatego nie wiem czy próbować jej to jakoś ukazać.—Powiedział.

—Widzisz Baekhyun, jesteśmy w tej samej sytuacji.—Powiedziałam.

Nie obejrzeliśmy się, a już był dzwonek na lekcję. Cały czas odkąd przyszłam do szkoły, myślałam o tym, czy przyjdą chłopaki do szkoły, a w szczególności Jungkook. Chłopak totalnie zawrócił mi w głowie. Weszłam do klasy i nie zauważyłam chłopaka w klasie, dlatego poszłam do Jimina.

—Hej Jimin, dzisiaj nie ma w szkole Kooka?

—Przyjechał do szkoły, ale gdzie jest to nie wiem młoda.—Powiedział. Gdy stałam obok Jimina, oczywiście mój kochany nauczyciel, musiał zacząć pierdolić o tym, żebym usiadła na swoje miejsce.

—Panno Min, przerwa się skończyła. Co jest ważniejsze od mojej lekcji? Powiedz z kolegą, może nas to zainteresuje.—Powiedziała z uśmiechem, który napewno był udawany.

—Coś napewno ważniejsze od tej lekcji, a po drugie nie będę dzielić się naszymi sprawami z panią, a w szczególności tym fałszywym osobom w tej klasie!—Krzyknęłam. Wszyscy boją się postawić tej nauczycielce, a ja to zrobiłam bez problemu.

—Koniec tego! Nie dość, że dostajesz uwagę, to jeszcze idziesz do dyrektora!—Powiedziała, a ja prychnęłam na jej słowa.

—Z miłą chęcią. Bardzo lubię chodzić do pana dyrektora. W takim razie.—Wzięłam plecak i go nałożyłam.- Sajonara lamusy.—Powiedziałam i wyszłam z klasy. Przed wyjściem z klasy, dwóch chłopaków gwizdnęło i zaczęli mówić w moją stronę "Dobrze jej powiedziałaś".

Nie miałam nawet takiego zamiaru iść do dyrektora, a do pobliskiej ławki na korytarzu. Usiadłam na niej i wyjęłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Ciekawa byłam, dlaczego Jungkook nie przyszedł na lekcje, skoro przyjechał do szkoły? Nadal słuchałam muzyki, ale zachciało mi się do toalety. Idąc do toalety usłyszałam odgłosy jakby kłótni. Postanowiłam, że i tak tam pójdę. Gdy weszłam , raptem kłótnia ustała, a to co zobaczyłam, bardzo mnie zabolało....

Domyślacie się kto tam był i co tam się wydarzyło? Czekam na wasze wrażenia z tej książki jak na ten moment.
Buziaki~😘






♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎

𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz